Zastanawiałam się nad przypadkiem mojej ketmii i doszłam do wniosku,że najbardziej prawdopodobna przyczyna to zmiana warunków jej uprawy.Tak jak sugeruje kogra.
Jesienią ubiegłego roku przesadziłam ją.
Choć miejsce jest bardzo słoneczne (wystawa południowa) i osłonięte budynkiem od północy to ziemia jaką jej zaserwowałam to nie uprawiany przeze mnie od lat zakątek ogrodu z bardzo starymi świerkami i tujami .
Ich korzenie rozłażą się po całym tym fragmencie ogrodu .
Nie znam co prawda odcznu gleby w tym miejscu jest on jednak specyficzny z uwagi na rosnące tu gatunki drzew i to on prawdopodobnie wpłynął na mój krzew.
Absolutnie wykluczam sprawę szczpienia -odgrzebałam ziemię , żeby sobie przypmnieć - to nie jest roślina szczepiona,a kupiłam ją jako sadzonkę w mojej ulubionej firmie wysyłkowej ,to był jeden patyk.
Pęd kwitnie nadal na biało i tak mi żal go odcinać
,jednak muszę podjąć próbę jego ukorzenienia .Bardzo liczę na krzew o czysto białych kwiatach.
. Nawet nie pytałam na jakim stanowisku powinna rosnąć ketmia, bo myślałam, że wiem 
Ja swoją kupiłam jako cieniolubną i rośnie bidulka w zdecydowanym półcieniu, słoneczka ogląda bardzo niewiele. Czy wszystkie ketmie lubią słońce, czy to może zależeć od odmiany? Dodam, że wygląda na całkiem zadowoloną, teraz zabiera się za kwitnięcie.
