Moje storczyki - galeria zuzulec
Moje storczyki - galeria zuzulec
Witam,
w sumie to z porad tego forum korzystałam wielokrotnie, ale od niedawna odważyłam się na jakiekolwiek wpisy.. - chyba powinnam częsciej zaglądać i coś dodawać, gdyż widzę tutaj naprawdę miłośników roślin - nie tylko storczyków.. ogólnie zieleni.
Korzystając z okazji chciałabym przedstawić swoją skromną kolekcję storczyków. W sumie to historia ta rozpoczęła się rok temu, gdy otrzymałam pierwszego storczyka na imieniny - oczywiście Phalaeopsis'a. Urzekł mnie tak swoim wyglądem - oczywiście storczyki znałam, ale nigdy nie przypuszczałam, ze po prostu zakocham się w nich bez pamięci i że przy odpowiedniej pielęgnacji okażą się tak wdzięczne i wynagrodzą to swoim kwitnieniem. Ten mój pierwszy storczyk rozpoczyna kwitnienie wtórne - idzie piękny długi pęd - wprost do nieba ;). A tak w ogóle to do dziś wspominam swój bukiet ślubny - pełen storczyków. Prezent od mojego męża i zarazem niespodzianka ;). Poszukam zdjęcia i wrzucę równiez jego skan ...
Teraz zamiast bukietów z kwiatów ciętych - wolę otrzymać storczyka. I bawić się nim... pielęgnować, ale z umiarem, tak aby się na mnie nie obraził.
Kolekcja moja powiększy się wkrótce.. więc na pewno kolejne fotki dorzucę. A już teraz szykuje się na wystawę storczyków - z tego co dobrze pamiętam słowa Jovanki - to jesienią. Bedzie czekało mnie przejechanie pół Polski.. ale spróbuję przekonać przyjaciólkę - przecież warto dla takich cudów natury.... ;)
Pozdrawiam
Lucyna
w sumie to z porad tego forum korzystałam wielokrotnie, ale od niedawna odważyłam się na jakiekolwiek wpisy.. - chyba powinnam częsciej zaglądać i coś dodawać, gdyż widzę tutaj naprawdę miłośników roślin - nie tylko storczyków.. ogólnie zieleni.
Korzystając z okazji chciałabym przedstawić swoją skromną kolekcję storczyków. W sumie to historia ta rozpoczęła się rok temu, gdy otrzymałam pierwszego storczyka na imieniny - oczywiście Phalaeopsis'a. Urzekł mnie tak swoim wyglądem - oczywiście storczyki znałam, ale nigdy nie przypuszczałam, ze po prostu zakocham się w nich bez pamięci i że przy odpowiedniej pielęgnacji okażą się tak wdzięczne i wynagrodzą to swoim kwitnieniem. Ten mój pierwszy storczyk rozpoczyna kwitnienie wtórne - idzie piękny długi pęd - wprost do nieba ;). A tak w ogóle to do dziś wspominam swój bukiet ślubny - pełen storczyków. Prezent od mojego męża i zarazem niespodzianka ;). Poszukam zdjęcia i wrzucę równiez jego skan ...
Teraz zamiast bukietów z kwiatów ciętych - wolę otrzymać storczyka. I bawić się nim... pielęgnować, ale z umiarem, tak aby się na mnie nie obraził.
Kolekcja moja powiększy się wkrótce.. więc na pewno kolejne fotki dorzucę. A już teraz szykuje się na wystawę storczyków - z tego co dobrze pamiętam słowa Jovanki - to jesienią. Bedzie czekało mnie przejechanie pół Polski.. ale spróbuję przekonać przyjaciólkę - przecież warto dla takich cudów natury.... ;)
Pozdrawiam
Lucyna
Lucyno witaj !
OOOoooo grono storczykarzy :P sie powiększa-
Wspaniale, że mozemy podzielić tym co lubimy, co jest szczegółnym wymiarem piękna.
Myślę, że często pierwsze kwiaty torują drogę zainteresowaniom,
a z orchideą jest nawet gorzej ------->z tej drogi nie schodzi się.
Z obowiązku......przestrzegam ;:95
A wystawy.........oczywiście będę sygnalizować gdzie ?? i kiedy??.Miło,ze zainteresowanie jest duże.
Lucyno podaj skąd nadajesz ----->moze koło Ciebie są wystawy, wskażę , podpowiem.
pozdrawiam storczykowo
Jovanka
OOOoooo grono storczykarzy :P sie powiększa-
Wspaniale, że mozemy podzielić tym co lubimy, co jest szczegółnym wymiarem piękna.
Myślę, że często pierwsze kwiaty torują drogę zainteresowaniom,
a z orchideą jest nawet gorzej ------->z tej drogi nie schodzi się.
Z obowiązku......przestrzegam ;:95
A wystawy.........oczywiście będę sygnalizować gdzie ?? i kiedy??.Miło,ze zainteresowanie jest duże.
Lucyno podaj skąd nadajesz ----->moze koło Ciebie są wystawy, wskażę , podpowiem.
pozdrawiam storczykowo
Jovanka
prezentacja .... ;)
Witam,
Wreszcie znalazłam więcej czasu na napisanie dłuższego postu i na przedstawienie wszystkich - no może części moich pociech. W poprzednim poście wkleiłam tylko fotki, lecz teraz dodam po kilka słów.. aby było co poczytać ;)
A więc zaczynamy:
Mój phalaenopsis - biały - stojący na stoliku w dużym pokoju - witający wszystkich gości przychodzących do nas - i swym urokiem i pięknem wszystkich zachwycający ..
Wczoraj natomiast przy zachodzącym słońcu - co było zjawiskiem niesamowitym w ciągu ostatnich kilku dni - gdyz był tylko deszcz - deszcz - deszcz - deszcz itd... zobaczyłam go w tym świetle i zrobiłam fotkę, która niesamowicie mnie urzekła..
Ten sam Phalaenopsis a jaki inny...
Moim najnowszym nabytkiem - taką dzieciną , którą trzeba się bardzo opiekować jest .. Vanilla planifolia. I tutaj mam prośbę do forumowiczów. Mam tą malutką sadzoneczkę i nie za bardzo wiem jak z nią postępować. Zraszam, stoi w miejscu gdzie ma ciepło, ale nie w samym słońcu - a co dalej??? Tak jak wygląda w tej chwili...
Będę wdzięczna za rady z własnych obserwacji... ;)
Idąc dalej przejdziemy do cambrii. W chwili obecnej dwie kwitną, dwie sa po kwitnieniu a jedna - adoptowana, schorowana, po kuracji, którą zaleciła nasza storczykowa Pani - Jovanka - ma kwarantannę i stoi z dala od pozostałych. Mam nadzieje, że któregoś dnia obudzi się i zauroczy nas swych pięknem. Wówczas wkleje fotkę.
A poniżej kwitnące cambrie:
Pierwsza:
Druga:
Pierwsza cambria za swojego towarzysza ma ... uroczego storczyka Paphiopedilum :
c.d.n.
Wreszcie znalazłam więcej czasu na napisanie dłuższego postu i na przedstawienie wszystkich - no może części moich pociech. W poprzednim poście wkleiłam tylko fotki, lecz teraz dodam po kilka słów.. aby było co poczytać ;)
A więc zaczynamy:
Mój phalaenopsis - biały - stojący na stoliku w dużym pokoju - witający wszystkich gości przychodzących do nas - i swym urokiem i pięknem wszystkich zachwycający ..
Wczoraj natomiast przy zachodzącym słońcu - co było zjawiskiem niesamowitym w ciągu ostatnich kilku dni - gdyz był tylko deszcz - deszcz - deszcz - deszcz itd... zobaczyłam go w tym świetle i zrobiłam fotkę, która niesamowicie mnie urzekła..
Ten sam Phalaenopsis a jaki inny...
Moim najnowszym nabytkiem - taką dzieciną , którą trzeba się bardzo opiekować jest .. Vanilla planifolia. I tutaj mam prośbę do forumowiczów. Mam tą malutką sadzoneczkę i nie za bardzo wiem jak z nią postępować. Zraszam, stoi w miejscu gdzie ma ciepło, ale nie w samym słońcu - a co dalej??? Tak jak wygląda w tej chwili...
Będę wdzięczna za rady z własnych obserwacji... ;)
Idąc dalej przejdziemy do cambrii. W chwili obecnej dwie kwitną, dwie sa po kwitnieniu a jedna - adoptowana, schorowana, po kuracji, którą zaleciła nasza storczykowa Pani - Jovanka - ma kwarantannę i stoi z dala od pozostałych. Mam nadzieje, że któregoś dnia obudzi się i zauroczy nas swych pięknem. Wówczas wkleje fotkę.
A poniżej kwitnące cambrie:
Pierwsza:
Druga:
Pierwsza cambria za swojego towarzysza ma ... uroczego storczyka Paphiopedilum :
c.d.n.
;)
Witam,
mnie też często zżerała zazdrość, więc jak już się tak działo.. to .. albo kupiłam sobie storczyka podobnego do tego, którego zazdrościłam, albo jeszcze ładniejszego.. ;) i tak moja kolekcja sie powiększyła...
Ja również się cieszę, że tutaj się znalazłam.. zupełnie przez przypadek. Szukałam porad jak ukorzenić ananasa... a prezentuję storczyki.. jakie to wszystko pogmatwane...
Prezentację dokończę póżniej - jeszcze do przedstawienia jest pięć storczyków. Teraz jednak bardziej przyziemne sprawy - typu : OBIAD!!!
Pozdrawiam serdecznie
Lucyna
mnie też często zżerała zazdrość, więc jak już się tak działo.. to .. albo kupiłam sobie storczyka podobnego do tego, którego zazdrościłam, albo jeszcze ładniejszego.. ;) i tak moja kolekcja sie powiększyła...
Ja również się cieszę, że tutaj się znalazłam.. zupełnie przez przypadek. Szukałam porad jak ukorzenić ananasa... a prezentuję storczyki.. jakie to wszystko pogmatwane...
Prezentację dokończę póżniej - jeszcze do przedstawienia jest pięć storczyków. Teraz jednak bardziej przyziemne sprawy - typu : OBIAD!!!
Pozdrawiam serdecznie
Lucyna
Witam i podziwiam :P
Kolekcja rośnie!!!!! brawo
Wanilia -Vanilla planifolia-jak czytam i potwierdzam z własnych doświadczeń!!! :P to:
... Wanilia jest chyba jednym z nielicznych storczyków, który – do tego aby ładnie rósł i prawidłowo się rozwijał – nie potrzebuje zapewnienia mu jakichś specjalnych warunków.
Lubi ciepło,swiatło zupełnie rozproszone...
Jedynie na co zwrócić uwagę, to bardziej ostrożne jej prowadzenie w tym pierwszym okresie, nazwijmy to niemowlęctwem.
Póżniej .. idzie jak bluszcz .
Pamiętać należy , że wanilia nie wytwarza bogatego systemu korzeniowego, nie potrzebuje wielkich doniczek , wspomaga się korzeniami powietrznymi czerpiąc wilgoć .
O wanilii więcej , poczytaj w wolnej chwili !!!
http://www.storczyki.org.pl/zrodla/Kwiaty/wanilia.html
http://www.orchidarium.pl/AdoZ/index.html
(zakładka po prawej i spis alfabetyczny)
Powodzenia życzę na tej storczykowej drodze
pozdrawiam JOVANKA
Kolekcja rośnie!!!!! brawo
Wanilia -Vanilla planifolia-jak czytam i potwierdzam z własnych doświadczeń!!! :P to:
... Wanilia jest chyba jednym z nielicznych storczyków, który – do tego aby ładnie rósł i prawidłowo się rozwijał – nie potrzebuje zapewnienia mu jakichś specjalnych warunków.
Lubi ciepło,swiatło zupełnie rozproszone...
Jedynie na co zwrócić uwagę, to bardziej ostrożne jej prowadzenie w tym pierwszym okresie, nazwijmy to niemowlęctwem.
Póżniej .. idzie jak bluszcz .
Pamiętać należy , że wanilia nie wytwarza bogatego systemu korzeniowego, nie potrzebuje wielkich doniczek , wspomaga się korzeniami powietrznymi czerpiąc wilgoć .
O wanilii więcej , poczytaj w wolnej chwili !!!
http://www.storczyki.org.pl/zrodla/Kwiaty/wanilia.html
http://www.orchidarium.pl/AdoZ/index.html
(zakładka po prawej i spis alfabetyczny)
Powodzenia życzę na tej storczykowej drodze
pozdrawiam JOVANKA
dzięki wielkie...
Jovanko...
Jesteś niesamowita... jak spojrzałam na godzinę pisania Twojego postu to aż mi dech zaparło... ja o tej godzinie to nawet klawiatury nie widze, a co dopiero sensownie pisać... a Ty .. udzieliłaś mi jeszcze takiej porady. Naprawdę szczerze dziękuje i będe opiekowała się tą moją dzieciną... mam nadzieje, że nie przedobrzę... ;)
Jakbyś miała jeszcze wolna chwilkę i powiedziała mi coś na temat Draculi Simia... Porady poczytałam, ale chodzi mi o taka rzecz - czy dam radę?? zauroczyły mnie kwiaty.. i tak teraz rozglądam się za zakupem ... bądź zamówieniem, tylko nie wiem, czy sobie poradzę. A kwiaty są naprawdę urzekające.. jak je pierwszy raz zobaczyłam to skojarzenie moje było takie - Słodki pyszczek małpki... ;) mam nadzieję, że nikt kto ma tego storczyka nie obrazi się za to
Co do dalszych storczyków z mojej kolekcji to dokończę później.
Pozdrawiam
Lucyna
Jesteś niesamowita... jak spojrzałam na godzinę pisania Twojego postu to aż mi dech zaparło... ja o tej godzinie to nawet klawiatury nie widze, a co dopiero sensownie pisać... a Ty .. udzieliłaś mi jeszcze takiej porady. Naprawdę szczerze dziękuje i będe opiekowała się tą moją dzieciną... mam nadzieje, że nie przedobrzę... ;)
Jakbyś miała jeszcze wolna chwilkę i powiedziała mi coś na temat Draculi Simia... Porady poczytałam, ale chodzi mi o taka rzecz - czy dam radę?? zauroczyły mnie kwiaty.. i tak teraz rozglądam się za zakupem ... bądź zamówieniem, tylko nie wiem, czy sobie poradzę. A kwiaty są naprawdę urzekające.. jak je pierwszy raz zobaczyłam to skojarzenie moje było takie - Słodki pyszczek małpki... ;) mam nadzieję, że nikt kto ma tego storczyka nie obrazi się za to
Co do dalszych storczyków z mojej kolekcji to dokończę później.
Pozdrawiam
Lucyna
Witaj Lucyno :P
Lubię pisać nocą , tylko póżniej....mam kumulację niedoboru snu- jak w totkuuuuuuu.
Ale pewnie trudno zmienić nawyki.
A co do Draculi - nie powiem, że to tak zupełnie nierealne .
Potrzebują jedynie osobnego dracularium---jakby grupa o odmiennie ,czasami skrajnych wymaganiach, przeważnie chłodolubna, światłowstrętna ,wilgoć dość wysoka.
Przeczytaj te trzy określenia i wyjdzie stopień trudności.
Oczywiście wśród nich są i takie , o bardziej umiarkowanych wymaganiach.
Poszukuj , wszystkie *mordki* sa ciekawe --->przejrzę oferty, co można dostać i podsunę
do dalszych rozmyślań :P .
Oj...tez mi się podobają , a ile ich jest
pozdrawiam Jovanka
Lubię pisać nocą , tylko póżniej....mam kumulację niedoboru snu- jak w totkuuuuuuu.
Ale pewnie trudno zmienić nawyki.
A co do Draculi - nie powiem, że to tak zupełnie nierealne .
Potrzebują jedynie osobnego dracularium---jakby grupa o odmiennie ,czasami skrajnych wymaganiach, przeważnie chłodolubna, światłowstrętna ,wilgoć dość wysoka.
Przeczytaj te trzy określenia i wyjdzie stopień trudności.
Oczywiście wśród nich są i takie , o bardziej umiarkowanych wymaganiach.
Poszukuj , wszystkie *mordki* sa ciekawe --->przejrzę oferty, co można dostać i podsunę
do dalszych rozmyślań :P .
Oj...tez mi się podobają , a ile ich jest
pozdrawiam Jovanka
Jovanko,
żeby jeszcze z tej kumulacji była jakaś nagroda ;) ... tak jak w totku ;)
Ale tak poważnie ... to dziękuję Ci za tych kilka słów dotyczących Draculi... faktycznie sama widziałam kilka różnych i są niesamowite ... jedne ładniejsze od drugich.. po prostu po latach poszukiwań swojej pasji - chyba "przyszła" do mnie tak od niechcenia a została na dłużej (czyt. na zawsze.. ). I faktycznie muszę Ci powiedzieć, że gdy jestem teraz w kwiaciarni i widzę storczyka to po prostu mam nieodpartą ochotę zabrać go do domku. .. Wiem .. ostrzegałaś...
Jeszcze tylko przedstawię ostatnie storczyki z mojej kolekcji - na dzień dzisiejszy. Pomijam tylko te, które nie kwitną, ale już niedługo mój pierwszy Phalaenopsis rozpocznie wtórne kwitnienie, więc i jego fotke wkleję tutaj.
Teraz przyszła kolej na Oncidum. Dwóch współtowarzyszy stoi koło siebie..
Różowy:
Oncidum twinkle - biedak już zakończył kwitnienie, ale od czego są fotki a na nich.. wspomnienia..
Jeszcze jest jeden storczyk Dendrobium. Miłość od pierwszego wejrzenia...
oraz dwa różowe Phalaenopsisy stojące w sypialni... kolory na zdjęciach różnią się, gdyż były robione w różnych porach dnia przy różnym oświetleniu - a są to dokładnie te same kwiaty ;) Kolor na dwóch ostatnich zdjęciach jest bardzo zbliżony do rzeczywistego, ale ten odcień fioletu też jest sympatyczny ;)
Podsumowująć na koniec - na dzień dzisiejszy mam 15 storczyków i na pewno ta ilość się zwiększy ...
Jovanko, będę wdzięczna za dodatkowe informacje dotyczące Draculi. poczytam, przemyślę, prześpię się z tym i zadecyduję..
Pozdrawiam serdecznie
Lucyna
żeby jeszcze z tej kumulacji była jakaś nagroda ;) ... tak jak w totku ;)
Ale tak poważnie ... to dziękuję Ci za tych kilka słów dotyczących Draculi... faktycznie sama widziałam kilka różnych i są niesamowite ... jedne ładniejsze od drugich.. po prostu po latach poszukiwań swojej pasji - chyba "przyszła" do mnie tak od niechcenia a została na dłużej (czyt. na zawsze.. ). I faktycznie muszę Ci powiedzieć, że gdy jestem teraz w kwiaciarni i widzę storczyka to po prostu mam nieodpartą ochotę zabrać go do domku. .. Wiem .. ostrzegałaś...
Jeszcze tylko przedstawię ostatnie storczyki z mojej kolekcji - na dzień dzisiejszy. Pomijam tylko te, które nie kwitną, ale już niedługo mój pierwszy Phalaenopsis rozpocznie wtórne kwitnienie, więc i jego fotke wkleję tutaj.
Teraz przyszła kolej na Oncidum. Dwóch współtowarzyszy stoi koło siebie..
Różowy:
Oncidum twinkle - biedak już zakończył kwitnienie, ale od czego są fotki a na nich.. wspomnienia..
Jeszcze jest jeden storczyk Dendrobium. Miłość od pierwszego wejrzenia...
oraz dwa różowe Phalaenopsisy stojące w sypialni... kolory na zdjęciach różnią się, gdyż były robione w różnych porach dnia przy różnym oświetleniu - a są to dokładnie te same kwiaty ;) Kolor na dwóch ostatnich zdjęciach jest bardzo zbliżony do rzeczywistego, ale ten odcień fioletu też jest sympatyczny ;)
Podsumowująć na koniec - na dzień dzisiejszy mam 15 storczyków i na pewno ta ilość się zwiększy ...
Jovanko, będę wdzięczna za dodatkowe informacje dotyczące Draculi. poczytam, przemyślę, prześpię się z tym i zadecyduję..
Pozdrawiam serdecznie
Lucyna
kilka słów...
Witam,
tak pomyśłałam sobie iż zajrzę tutaj na chwilkę i skromnie podpytam o kilka spraw.. bo w sumie, często jest że człowiek uczy sie na błędach, ale nie chciałabym popełniać błędów jeżeli chodzi o moje roslinki ;)
Dzisiaj - o zgrozo - zobaczyłam larwy mszycy na moim różowym Oncidum. Byłam przerażona. W zeszłym roku miałam inwazję mszyc na surfiniach, które rosły w koszach na balkonie (werandzie). Lepiło się wszystko wokól. Dziś spotkało to mojego storczyka. I to w przeciągu dwóch dni. Nie było mnie w domu, wracam, patrzę - MASAKRA!!! W sumie to na chwilę obecna przetarłam łodygi kwiatowe i liście wilgotną szmatką.. starłam wszystko.. zajrzałam przed chwilką i nic nie ma. Na razie - pewnie pozostąłe zbiry schowały się w okopach i czekają na nową walkę. W sumie to chciałabym się dowiedzieć, czy można zastosowac jakiś środek, czy może to zaszkodzić roślinie. Mam w domu żółte, lepkie karteczki - może to, ale w sumie to dopiero jak te mszyce będą miały skrzydełka i lecąc trafią na pułapkę w postaci lepu ;)
Może ktoś coś wie i podsunie jakąś myśl..
Kolejna sprawa, która nie daje mi spokoju to słowa jednej kobiety z kwiaciarni. Naskoczyła na mnie - znawca storczyków mówiąć, ze nie wolno ich zraszać, bo zaczną następować procesy gnilne i to będzie ich koniec. Poza tym nie wolno wstawiać storczyków do ceramicznej osłonki, gdyż korzenie też pobierają światło .. bla bla bla.. Mówię do niej, że ponad rok mam storczyka, jest w ceramicznej osłonce, dosyć szerokiej, nie wysokiej bo w sumie brzeg jest na poziomie osłonki plastikowej i że zraszam go i wszystko jest z nim ok, widzę ze jest szczęsliwy, wypuszcza liście i nowy pęd kwiatowy.. a ona na to.. " Do czasu - znam sie na tym" . Wracam do domu, wyciągam plastikową doniczkę z osłonki i przekonuję się, ze dobrze widziałam. Plastikowa doniczka ze storczykiem, który był zakupiony w kwiaciarni nie jest przexroczysta a mleczna... a w sprawie zraszania..kto ma rację.... Zraszam moje wszystkie roslinki (nie tylko storczyki), staram się, aby woda nie trafiała do tzw. "serca", robię to zawsze przed południem, więc nie wiem, czy robię źle roślinkom???
Takie moje zapytania... może ktoś rozwieje moje obawy???
Dwa dni temu zrobiłam kolejne fotki... coz - nie mogłam się oprzeć i postanowiłam dwa zdjęcia wkleić tutaj. Może komuś też się spodobaja tak samo jak mi. Poza tym ten mój Phalaenopsis jest tak wdzięcznym modelem - nigdy się nie skarży - zawsze uśmiechnięty, że nic, tylko robić zdjęcia.
Pozdrawiam serdecznie
Lucyna
tak pomyśłałam sobie iż zajrzę tutaj na chwilkę i skromnie podpytam o kilka spraw.. bo w sumie, często jest że człowiek uczy sie na błędach, ale nie chciałabym popełniać błędów jeżeli chodzi o moje roslinki ;)
Dzisiaj - o zgrozo - zobaczyłam larwy mszycy na moim różowym Oncidum. Byłam przerażona. W zeszłym roku miałam inwazję mszyc na surfiniach, które rosły w koszach na balkonie (werandzie). Lepiło się wszystko wokól. Dziś spotkało to mojego storczyka. I to w przeciągu dwóch dni. Nie było mnie w domu, wracam, patrzę - MASAKRA!!! W sumie to na chwilę obecna przetarłam łodygi kwiatowe i liście wilgotną szmatką.. starłam wszystko.. zajrzałam przed chwilką i nic nie ma. Na razie - pewnie pozostąłe zbiry schowały się w okopach i czekają na nową walkę. W sumie to chciałabym się dowiedzieć, czy można zastosowac jakiś środek, czy może to zaszkodzić roślinie. Mam w domu żółte, lepkie karteczki - może to, ale w sumie to dopiero jak te mszyce będą miały skrzydełka i lecąc trafią na pułapkę w postaci lepu ;)
Może ktoś coś wie i podsunie jakąś myśl..
Kolejna sprawa, która nie daje mi spokoju to słowa jednej kobiety z kwiaciarni. Naskoczyła na mnie - znawca storczyków mówiąć, ze nie wolno ich zraszać, bo zaczną następować procesy gnilne i to będzie ich koniec. Poza tym nie wolno wstawiać storczyków do ceramicznej osłonki, gdyż korzenie też pobierają światło .. bla bla bla.. Mówię do niej, że ponad rok mam storczyka, jest w ceramicznej osłonce, dosyć szerokiej, nie wysokiej bo w sumie brzeg jest na poziomie osłonki plastikowej i że zraszam go i wszystko jest z nim ok, widzę ze jest szczęsliwy, wypuszcza liście i nowy pęd kwiatowy.. a ona na to.. " Do czasu - znam sie na tym" . Wracam do domu, wyciągam plastikową doniczkę z osłonki i przekonuję się, ze dobrze widziałam. Plastikowa doniczka ze storczykiem, który był zakupiony w kwiaciarni nie jest przexroczysta a mleczna... a w sprawie zraszania..kto ma rację.... Zraszam moje wszystkie roslinki (nie tylko storczyki), staram się, aby woda nie trafiała do tzw. "serca", robię to zawsze przed południem, więc nie wiem, czy robię źle roślinkom???
Takie moje zapytania... może ktoś rozwieje moje obawy???
Dwa dni temu zrobiłam kolejne fotki... coz - nie mogłam się oprzeć i postanowiłam dwa zdjęcia wkleić tutaj. Może komuś też się spodobaja tak samo jak mi. Poza tym ten mój Phalaenopsis jest tak wdzięcznym modelem - nigdy się nie skarży - zawsze uśmiechnięty, że nic, tylko robić zdjęcia.
Pozdrawiam serdecznie
Lucyna
;)
Dzięki Agatko..
widziałam gdzieś na fotce tego Twojego falka.. PIĘKNY!!!
Tak, tak. czekam na rady od Jovanki...
A Tobie zazdroszcze pobytu w Holandii i możliwości nabycia DUŻO tańszych storczyków niż tu.. a nawet jeżeli nie tańszych to na pewno .. jest większy wybór. W moim mieście są kwiaciarnie - oczywiście - mają tylko Phalaenopsisy (różowe i białe - chyba najbardziej popularne kolory) i czasami Dendrobium - i to wszystko. Żałuję, ze podczas mojego pobytu w NL (6 lat) nie dorobiłam się co cenniejszych okazów. Ale wybieramy się z mężem wkrótce odwiedzić starych znajomych, więc kto wie?? Poza tym Jovanka będzie informowała o wystawach - więc tylko szykowac portfele... ;)
Pozdrawiam serdecznie
Lucyna
widziałam gdzieś na fotce tego Twojego falka.. PIĘKNY!!!
Tak, tak. czekam na rady od Jovanki...
A Tobie zazdroszcze pobytu w Holandii i możliwości nabycia DUŻO tańszych storczyków niż tu.. a nawet jeżeli nie tańszych to na pewno .. jest większy wybór. W moim mieście są kwiaciarnie - oczywiście - mają tylko Phalaenopsisy (różowe i białe - chyba najbardziej popularne kolory) i czasami Dendrobium - i to wszystko. Żałuję, ze podczas mojego pobytu w NL (6 lat) nie dorobiłam się co cenniejszych okazów. Ale wybieramy się z mężem wkrótce odwiedzić starych znajomych, więc kto wie?? Poza tym Jovanka będzie informowała o wystawach - więc tylko szykowac portfele... ;)
Pozdrawiam serdecznie
Lucyna