brodus pisze:gNiestety za nowości zawsze płaci się więcej. Jak coś jest bardzo dobrej jakości to warto zapłacić więcej.
Mamy wolność wyboru i każdy może kupić gdzie mu wygodniej
Mam już za sobą tę chorobę. Wyleczyłem się z niej. Kupowanie drogich i bardzo drogich nowinek jest nabijaniem kasy handlarzom. Naiwnością jest sądzić, że cudowna, jedyna w swoim rodzaju super ekstra nowa odmiana za ponad 100 zł będzie tym, na co liczymy. Zwykły rozsądek każe nam zadać pytanie, skąd wiadomo, że odmiana, która dopiero weszła do handlu, jest taka super cudowna? Przecież w miarę wiarygodne oceny mogą pojawić się dopiero po kilku latach.
Proponuję poszperać w rosyjskim i ukraińskim internecie. Są tam fora tematyczne poświęcone winorośli. Warto poczytać, bo prawie 100% tych zachwalanych w Polsce odmian pochodzi właśnie z Rosji i Ukrainy. Warto również samemu porównać, jak dużo tych super nowości do złudzenia przypomina znane już odmiany, głównie te, które super nowościami były kilka lat wstecz. Ma to związek z tym, że do krzyżowania wykorzystuje się małą liczbę odmian.
Osobną sprawą jest fatalna odporność nowych odmian na choroby, często ich późny termin dojrzewania, a w większości przypadków konieczność zapewnienia większej ilości miejsca dla pojedynczego krzewu. Większość nowych odmian lubi dużo starego drewna i wymaga długiego cięcia.
Odnośnie kupowania gdziekolwiek, warto przeglądać polskie fora. Można się dowiedzieć sporo ciekawych rzeczy. Nie zawsze wprost, ale wyczytać między wierszami. Forumowicze, którzy handlują, ale także ich klienci niechcący lub całkiem świadomie zdradzają problemy. Ktoś się wygadał, że ma raka na winnicy, a mimo tego oferuje sadzonki lub sztobry. Inny ktoś skarży się na to, że jako gratis przy zakupie sadzonek dostał agrobacterium. O dużej presji chorób grzybowych na winnicach u tych, którzy handlują sadzonkami również można wyczytać.
NIe jest więc tak różowo i tak super.