mymysteryy 
ja na swoje dwarfy chuchałam i dmuchałam, więc bałam się wysadzać je do donic i skrzynek docelowych, gdyż u nas nocami przez długi czas było 6-8*, a do tego u mnie w ogródku lubi hulać wiatr. Na dwór wystawiłam tylko mikrusa indygo wyhodowanego z nasion, które sama zebrałam w ubiegłym roku z sadzonki NN, pracowicie pielęgnowanej przez cały sezon

Mikrus nic sobie nie robił z zimnych nocy ani wiatru i szaleje teraz w doniczkach ustawionych na schodkach do ogródka. Kwitnie i nawet owoce na nim widać:

Obsługi dwarfów na razie dopiero się uczę.
