Właśnie o to idzie w osłanianiu zrazów - osłonkę np. wypełnia się mokrymi trocinami i zrazy nie wysychają, mają zatem dużo czasu na zrost, względnie doczekają do lata i wysokich temperatur potrzebnych do zrostu.
Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
- 
				Rysie
 - 200p

 - Posty: 243
 - Od: 24 wrz 2024, o 12:30
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: nad Kalwarią Zebrzydowską
 
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
Zaszczepiłem w ten sposób orzecha, napełniłem rozcięte do połowy butelki trocinami, zobaczymy co z tego będzie na razie nie chce tam grzebać, za dwa, trzy tygodnie tam zajrzę.
			
			
									
						
										
						- kuneg
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 2565
 - Od: 29 sty 2021, o 08:11
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy
 
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
Ja to bym nie grzebała i do końca maja przy szczepionym orzechu i przy szczepionej winorośli.
Jeżeli zraz zacznie grubieć, to dopiero jest sens rozpakowywać szczepienie. Nie spiesz się.
U jabłoni zraz zrasta się po 6-7 tygodniach, a jabłoń jest jedną z łatwiejszych roślin do szczepienia, w mojej opinii.
			
			
									
						
										
						Jeżeli zraz zacznie grubieć, to dopiero jest sens rozpakowywać szczepienie. Nie spiesz się.
U jabłoni zraz zrasta się po 6-7 tygodniach, a jabłoń jest jedną z łatwiejszych roślin do szczepienia, w mojej opinii.
- leszkat76
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 3352
 - Od: 13 gru 2020, o 14:12
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
 
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
- 
				mateo123
 - 100p

 - Posty: 197
 - Od: 26 lut 2021, o 22:32
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: dolnośląskie
 
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
Wygląda mi to na ałycze.
			
			
									
						
										
						- kuneg
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 2565
 - Od: 29 sty 2021, o 08:11
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy
 
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
Mnie to też wygląda na śliwy.
			
			
									
						
										
						Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
Dziękuję Wam za odpowiedzi, potwierdziliście moje przypuszczenia. Zaszczepiłem na nich jabłonki w marcu i właśnie mi się wydawało, że to śliwy. Zrazy żyją, ale stanęły w rozwoju w porównaniu do gruszek, które na gruszy polnej szczepiłem w tym samym czasie. Cóż, to moje pierwsze szczepienia 
 błąd kardynalny, ale na jesień wykopałem je ze starego sadu jabłoniowego, jako odrosty korzeniowe. 100% byłem pewien, że to dzikie jabłonie.


			
			
									
						
										
						

- 
				weglowy
 - 200p

 - Posty: 290
 - Od: 26 mar 2015, o 09:18
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: Mędrzechów
 
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
A to jak pod jabłonką wykopane od korzenia to będzie jabłoń. Przyjadę do domu, zrobię zdjęcia to porównamy z dziką siewką którą w krzakach koło domu widziałem.
			
			
									
						
										
						Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
To cierniste w tle ostatniego zdjęcia siewek to raczej nie jest jabłoń.
Pomijając liście, patrzyłeś na korę, zimowe pąki, to jak się rozwijają?
Pędy jabłoni kojarzą mi się z matową / lekko "włochatą" korą, a śliw z gładką/błyszczącą.
Pąki liściowe śliwy są ostre na końcu i rozwijając się mocno się rozciągają, te od jabłoni są tępe i rozwijają się bardziej się otwierając.
Piszę to przez pryzmat odmian które u mnie rosną, nie wiem na ile to cecha gatunków.
———————————————————————
U mnie wszczepione późnym latem oczka jabłoni, grusz i róż ruszyły w zadowalającym procencie.
Natomiast próba zaszczepienia morwy przez stosowanie chyba się nie udała, bo nic nie ruszyło, ale doczepiony pęd jeszcze nie wysechł. Dziwne.

Wiosenna próba szczepienia agrestu na złotej porzecze też wpadła w jakieś zawieszenie – ani rośnie, ani zasycha.
			
			
									
						
										
						Pomijając liście, patrzyłeś na korę, zimowe pąki, to jak się rozwijają?
Pędy jabłoni kojarzą mi się z matową / lekko "włochatą" korą, a śliw z gładką/błyszczącą.
Pąki liściowe śliwy są ostre na końcu i rozwijając się mocno się rozciągają, te od jabłoni są tępe i rozwijają się bardziej się otwierając.
Piszę to przez pryzmat odmian które u mnie rosną, nie wiem na ile to cecha gatunków.
———————————————————————
U mnie wszczepione późnym latem oczka jabłoni, grusz i róż ruszyły w zadowalającym procencie.
Natomiast próba zaszczepienia morwy przez stosowanie chyba się nie udała, bo nic nie ruszyło, ale doczepiony pęd jeszcze nie wysechł. Dziwne.

Wiosenna próba szczepienia agrestu na złotej porzecze też wpadła w jakieś zawieszenie – ani rośnie, ani zasycha.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
Ok, zrazy zasychają, więc to 100% nie jabłonki, a ałycze ;) Ciekawa sprawa, podkładki wycinałem z korzenia oddalonego o ok. 1m od pnia 60-cio letnich jabłonek. Sad był zaniedbany strasznie, tylko raz do roku koszony, widocznie cała masa korzeniowa dzikusów śliwy i tam się zasiała. To też i trudny teren dla roślin, bo skała piaskowa jest już na głębokości jednego sztychu łopaty - dlatego tym bardziej zostałem zmylony, bo większość korzeni rosnących tam drzew układa się płytko i poziomo. 
Ale z gruszą polną trafiłem i moja Jakubówka zyskała na dzień dzisiejszy 4 nowych potomków ;) Z racji faktu, że dużo pisze się o tym jak szczepić, tak mało informacji znalazłem w książkach i w sieci na temat pielęgnacji szczepionych drzewek od teraz, czyli od przyjęcia się zrazów na podkładce. Mam kilka pytań w tej kwestii:
1. Na podkładki założyłem zrazy 3-oczkowe. W każdym drzewku wszystkie 3 oczka (lub 2) zaczęły żyć - i z każdego widzę będzie tworzył się nowy pęd. Pytanie pierwsze jest następujące: kiedy pozbyć się tych "niechcianych" pędów, żeby poprowadzić jeden przewodnik? Fajnie, żeby roślinka całą energię od początku koncentrowała na rozwoju tej jednej gałązki. Z drugiej strony nie wiem, czy może zostawić wszystkie pędy na ten sezon? Żeby drzewo i miejsce szczepienia było lekko zacienione oraz dobrze dokarmione do pewnego zrośnięcia się miejsca szczepienia; może dopiero za rok je wyciąć, żeby na tę chwilę oszczędzić roślinie stresu? Początkowo plan miałem taki, że do czasu ściągnięcia rafii i taśmy z miejsca szczepienia nie będę nic ruszał. W razie sytuacji, gdybym przez przypadek przy odwijaniu zabezpieczenia urwał którąś gałązkę (bo chyba za dobrze szczepienia zabezpieczyłem i nie będzie to takie łatwe).
2. Kolejna sprawa to mszyce, ale pytanie zadam bardziej ogólnie - można na takich świeżych szczepkach przeprowadzać zabiegi fungicydami, insektycydami lub nawozami? Tylko na jednym drzewku mam mszyce - pytanie czy mogę je opryskać Mospilanem, czy lepiej będzie użyć środka mniej chemicznego, powierzchniowego? Po liściach widzę również, że w podkładce i ziemi w której rosła było też mało fosforu (czerwonawe brzegi liści) - nawóz mogę podać dolistnie? Nie wiem po prostu, czy na tym etapie nie dołożę niepotrzebnego stresu gruszkom. Za chwilę maj i pojawi się rdza, więc tym bardziej wolałbym choć raz opryskać szczepki Score.
Fotki poniżej - przepraszam za nocne zdjęcia, dopiero wróciłem z pracy ;)
 



			
			
									
						
										
						Ale z gruszą polną trafiłem i moja Jakubówka zyskała na dzień dzisiejszy 4 nowych potomków ;) Z racji faktu, że dużo pisze się o tym jak szczepić, tak mało informacji znalazłem w książkach i w sieci na temat pielęgnacji szczepionych drzewek od teraz, czyli od przyjęcia się zrazów na podkładce. Mam kilka pytań w tej kwestii:
1. Na podkładki założyłem zrazy 3-oczkowe. W każdym drzewku wszystkie 3 oczka (lub 2) zaczęły żyć - i z każdego widzę będzie tworzył się nowy pęd. Pytanie pierwsze jest następujące: kiedy pozbyć się tych "niechcianych" pędów, żeby poprowadzić jeden przewodnik? Fajnie, żeby roślinka całą energię od początku koncentrowała na rozwoju tej jednej gałązki. Z drugiej strony nie wiem, czy może zostawić wszystkie pędy na ten sezon? Żeby drzewo i miejsce szczepienia było lekko zacienione oraz dobrze dokarmione do pewnego zrośnięcia się miejsca szczepienia; może dopiero za rok je wyciąć, żeby na tę chwilę oszczędzić roślinie stresu? Początkowo plan miałem taki, że do czasu ściągnięcia rafii i taśmy z miejsca szczepienia nie będę nic ruszał. W razie sytuacji, gdybym przez przypadek przy odwijaniu zabezpieczenia urwał którąś gałązkę (bo chyba za dobrze szczepienia zabezpieczyłem i nie będzie to takie łatwe).
2. Kolejna sprawa to mszyce, ale pytanie zadam bardziej ogólnie - można na takich świeżych szczepkach przeprowadzać zabiegi fungicydami, insektycydami lub nawozami? Tylko na jednym drzewku mam mszyce - pytanie czy mogę je opryskać Mospilanem, czy lepiej będzie użyć środka mniej chemicznego, powierzchniowego? Po liściach widzę również, że w podkładce i ziemi w której rosła było też mało fosforu (czerwonawe brzegi liści) - nawóz mogę podać dolistnie? Nie wiem po prostu, czy na tym etapie nie dołożę niepotrzebnego stresu gruszkom. Za chwilę maj i pojawi się rdza, więc tym bardziej wolałbym choć raz opryskać szczepki Score.
Fotki poniżej - przepraszam za nocne zdjęcia, dopiero wróciłem z pracy ;)



- 
				Rysie
 - 200p

 - Posty: 243
 - Od: 24 wrz 2024, o 12:30
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: nad Kalwarią Zebrzydowską
 
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
Pędy zostaw, liście karmią drzewko. A i jest zapas na wypadek wypadku.  Gwoli promowania wybranego wystarczy uszczknąć latem czubki innych. 
Opryskiwać i nawozić można. Mospilan będzie Ok.
 
			
			
									
						
										
						Opryskiwać i nawozić można. Mospilan będzie Ok.
- 
				bociankrasna
 - 200p

 - Posty: 354
 - Od: 25 mar 2013, o 14:33
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Elbląg
 
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
Też proponuje zostawić wszystkie. Mam dzieci i psa co często powoduje wyłamania niektórych pędów. I tak najzdrowszy pęd zostanie przewodnikiem i wybije najbardziej.
			
			
									
						
										
						
















 
		
