Napisze w takim razie nt płoszenia w PN Ujście Warty wraz z przyległościami:
Wokół królują wędkarze (inaczej ich trochę nazywam na codzień

). Jeżdżą motorkami, rowerkami, rozklekotanymi samochodami, puszczają muzyczkę z radia i generalnie niczego sobie nie robią z ptaków. Turystów niewiele, jest spokojnie. Teren jest taki ... onieśmielający

Podmokła, lekko zalatująca bagnem łąka, lub wrę
cz zalany całkowicie teren. Chodzić można po wałach, wyznaczonych ścieżkach. Generalnie ze strony obserwatorów lub fotografów nie ma zagrożenia, lub jest mało prawdopodobne. Kto tu przyjeżdża, z reguły zna zasady...
Wszystkie rarytasy z reguły były na tyle daleko i w tak niedostępnych miejscach, że nie można było ich przepłoszyć.
Tak wygląda jeden z punktów na szlaku
