Walerio, muszę przyznać, że mnie też wciągnęła ta praca. Gdy sobie jeszcze pomyślę, że odpadnie żmudne sianie wiosną i późniejsze przerywanie.
Mam od koleżanki taki fajny papier toaletowy z niemieckiego marketu. On poszedł
na pierwszą linię frontu, bo łatwo się go dzieli
na listki. Odrywałam po 5 lub 7, składałam i cięłam
na 4 paski. Niestety nie mam małej buteleczki do kleju, więc wykorzystałam taką 0,5l z "z dziubkiem" po płynie do naczyń. Nie jest zła, ale nieraz mi się trochę kleju wyleje.
Robię kropki i
na nie zwilżoną wykałaczką nanoszę nasionka. Mam już trochę marchewki wczesnej, astrów i szczypiorku czosnkowego. Gdy taśmy nie są już mokre, zdejęe je delikatnie i wieszam
na takim płaskim wieszaku od spodni, by doschły.
Jutro dalsza część. Ja chyba lubię takie robótki domowe.
