
Jakoś nie miałam weny...by Wam odpisać.Wybaczcie....
Więc nadrabiam....
Mniodkowa,ten storczyk wyglądał tak żałośnie,że mu nawet zdjęcia nie zrobiłam...nie liczyłam,że przeżyjemniodkowa pisze:masz zielone rączki ;pięknie odratowany storczyk.
paprotka też bardzo ładna ; ręki do hoi zazdroszczę
ale z tego co pokazałaś to ja i tak wypatrzyłam tylko liście skrętników, które mają pracie na szkło
Te liście skrętników,to młode sadzonki.Jak podrosną,to pogadamy

Kasiu ,dziękuję.katharos pisze:Widać ten asparagus nie był wcale taki przeterminowany do końca...
A paprotka ; w życiu takiej nie widziałam , piękna jest...
A te kaufkowe szczepki...chyba rwane a nie kupne
Na tą paprotkę długo chorowałam...ale jakoś nie mogłam znaleźć.A jak były,to drogie.W końcu w Obi trafiłam na przecenę.Chyba ok 5zł zapłaciłam za nią.Jest bardzo wrażliwa na przesuszenie...i na powiewy z grzejnika.Trochę gałązek jej uschło,ale puściła nowe .Dostała nową ziemię i ''miejscówkę '' i wygląda super...
Szczepki z K.-oczywiście,że nie kupione...
Z nasion nawet ''pijaka'' można kupić(ten kwiatek co na końcach gałązek ma ''parasolki''),nie pamiętam poprawnej nazwyagnieszka_ pisze:![]()
Asparagus z nasion .... pierwsze słysze.
Paprotka ; nigdy jeszcze nie miałam paprotki , ciekawe jak by się u mnie sprawowały

Mam nadzieję,że asparagus pięknie się rozrośnie...
Paprotki chyba lubią spryskiwanie.Ta moja żle znosi stanie nad grzejnikiem...
Witaj u mnie Bogusiuchiara pisze:Ale sobie w brodę pluję, byłam w Biedronce, nawet oglądałam podobnie hiperastra, ale sobie jakoś odpuściłam (przejściowe suchoty kieszeniowe). A może i mi by się trafiło takie pomyłkowe cudo.

Znam Twój ból.Często mam ''suchoty kieszeniowe''...
Nie pocieszę Cię,gdy powiem,że ten hipek ma 3 pąk kwiatowy

DziękujęNolinka pisze:Jolu pięknie rośnie paprotka. Mnie jakoś one nie kochają. Asparagusy fajniutkie - i w sumie dobrze, że mało wzeszło, bo co robić z nadwyżkami... Moja bella gubi listeczki na młodych przyrostach - chyba będę musiała znaleźć jej nową miejscówkę. Tylko gdzie?

Może bella ma jakieś przędziorki?
A może ma za suche powietrze,albo za rzadko podlewasz?
Mam gaz,ale w butli.Arkadius121 pisze:Bardzo ciekawa odmiana paprotki i ładnie prezentująca się
Zapytam z ciekawości-czy masz w domu gaz,bo ja mam i ponoć dlatego nie chcą rosnąć,nie wiem ile w tym prawdy?
Paprotka stoi w łazience.Lubi zraszanie.Nie lubi stać na parapecie nad grzejnikiem.Całe gałązki usychały

Dariusz80Witaj u mnie.
Wiem,jak to jest,gdy ktoś ciągle odrywa od komputera

Jednak taki internet to cudowna sprawa,nie?Jak byłam mała,w życiu nie sądziłam,że będę taka ''obiegana''na komputerze...ba! nie sądziłam,że będę miała komputer....jak ktoś w okolicy miał-to tylko po to by grać...
Jak ten świat idzie do przodu



Nie zazdrość mi ,bo ja mam ponad 30ha

Działaj,to szybciej będziesz oddychał pełną piersią-na swojej wsi...
Bardzo lubię tą paprotkę,to była dobra inwestycja...sylvi pisze:ale fajniutka ta paprotka ; a bella super, moja stoi w miejscu i pewnie czeka na lepsze warunki pogodowe
Ja belli teraz boję się ruszać....by nie osypała paków.Zwykle zdejmowałam i wstawiałam do miski z wodą,by się dobrze napiła....teraz z góry jej chlapię...ze strachu

Ja też nie wszystkie rośliny reanimuję....te które mam raczej długo i kiepsko wyglądają-lądują na kompostownikuGosia123A pisze:Jola, jak widać świetny z Ciebie lekarz roślinny.Ja za bardzo jakoś nie umiem reanimować tych rośli.Raczej na odwrót

Martusiu,witajmartucham1 pisze:Cześć Joluś zaczęłam twój nowy wątek od zdjęć wspomnieniowych, aż cieplej się zrobiło. Piękne kwiatuszki u Ciebie jak zawsze.Chciałam Ci powiedzieć że hoja bella od Ciebie też u mnie pięknie rośnie, tylko kwiatki usychają i odpadają, może wiesz czemu?

Nie przestawiaj belli,jak ma pąki.Może to ją powstrzyma,przed gubieniem.Nie przesusz-to też może być powodem...
Iwonko,opowiem Ci śmieszną anegdotę-odnośnie moich zielonych łapek...bo Ty azaliowa jesteś...IkaD pisze:Joluś ale cudnie rośnie Ci wszystko ;masz faktycznie zielone łapki
Otóż,jak byłam jeszcze w podstawówce chyba,wzięłam od sąsiadki szczepkę azalii...Przyszła siostra mojej babci i mówi,''ty nawet nie sadź,bo ja sadziłam kilka razy i mi się nie przyjęły...''
A ja na to ''założymy się''(odważna bestyjka była za mnie.....

No i zakład był o czekoladę....
Po jakimś czasie azalia się przyjęła i malutka zakwitła nawet....
Ciotka przyniosła czekoladę.Honorowo....
Ale,że okna mieliśmy stare,nie szczelne....po jakimś czasie szczepka padła.Chyba ją przewiało...
Ale czekoladę zjadłam....

Kasiu,jeszcze raz napiszę.Moja chyba na 5zł była przeceniona...katharos pisze:Musze powiedzieć że zobaczyłam twoją odmianę paprotki na żywo...ale jakoś z łaciny była podpisana i droga strasznie, ale na prawdę bardzo delikatna...śliczna
Być może to nie jest paprotka,ale tak wygląda,więc tak ją nazywam....
To prawa ,ma bardzo cieniutkie i delikatne te listki
Zwykła carnosa.A jakie piękne,młode listki...

