A co to znaczy "sucha", z tego co mi wiadomo, to woda jest raczej mokrawa, a powiedział bym nawet że bardzo mokra.Art pisze: Co do wody, którą podlewm storczyki - nie stosuję samej destylowanej, bo przez wielu fachowców uważana jest
za zbyt "suchą". Łączę więc pół na pół wodę destylowaną z przegotowaną (odstaną).


Ale wiem jedno, woda destylowana jest bardzo miękka, brak w niej wskazań Twardości węglanowej (Tw) i niewęglanowej (Ts).
W trakcie gotowanie wody, usuwa się z niej jedynie Twardość węglanową, zwaną też przemijającą, a spowodowana jest ona obecnością kwaśnych węglanów wapnia i magnezu.
Natomiast Twardości niewęglanowej nie można usunąć, nawet po najdłuższym gotowaniu i odstaniu się wody, stąd druga jej nazwa Twardość stała. Twardość niewęglanową tworzą siarczany, azotany, wapnian magnezu i żelazo, Jednym słowem, to właśnie te związki (sole) po odparowaniu wody tworzą biały osad na podłożu. Sole te, mogą być obecne w wodzie naturalnie, lub powstawać wtórnie, np. w trakcie jej gotowania. Tyle mądra książka.
A co mówią na ten temat fachowcy.
Oto cytat z Orchidarium:
"DESZCZÓWKA jest najlepszym źródłem wody dla wszystkich roślin, ponieważ nie zawiera szkodliwych minerałów. Używanie wody o niskiej zawartości minerałów jest szczególnie ważne w wypadku wszystkich roślin tropikalnych. Zdecydowanie lepsza niż woda z kranu jest także woda pochodząca z większości jezior. Bardzo dobrym, choć może nieco drogim rozwiązaniem jest także woda destylowana."
I drugi cytat z Storczyki.net:
"Idealna jest woda z filtra odwróconej osmozy. Instalacja jest jednak dość droga. Można storczyki podlewać wodą destylowaną, co nie jest wcale tanie, ale bardzo dla nich korzystne. Można pokusić się na takie rozwiązanie posiadając do kilku roślin. Trzeba wtedy pamiętać o regularnym nawożeniu bo sama woda nie dostarcza roślinie żadnych mikroelementów. Zalecana jest również woda deszczowa lub pośniegowa. W miastach i na obszarach silnie uprzemysłowionych może ona być zbierana wyłącznie w czasie silnych opadów, po około 20 min. od ich rozpoczęcia, tak aby była wolna od zanieczyszczeń znajdujących się w powietrzu. Tym, którzy nie korzystają z powyższych możliwości pozostaje woda kranowa - przegotowana i odstana, aby pozbyć się chociaż chloru i wapnia, który osadza biały nalot w doniczkach i niekorzystnie działa na korzenie. Woda z kranu powoduje osadzanie się soli mineralnych w podłożu, dlatego należy je częściej wymieniać nawet co 1 - 2 lata" (Moje wytłuszczenia)
Tak więc opierając się na tych wskazaniach, będę dodawał oczywiście do destylowanej dawki nawozu. Lecz jak już pisałem zacznę dodawać nawóz za ok. miesiąc, ponieważ ten falk jest świeżo ze sklepu i podejrzewam że ma jeszcze w podłożu dużo nawozu, bo tak robią hodowcy goniąc roślinę przed sprzedażą. Teraz mi wpadło do głowy to że może będę ją mieszał z wodą z oczka, tak pół na pół.
Wracając do wody z oczka, to poza wątpliwościami związanymi z glonami, nie mam do niej żadnych zastrzeżeń, rośliny wodne rosną w niej bardzo dobrze, bez żadnych nawozów, bakterie nitryfikacyjne robią porządek z amoniakiem i azotynami, zamieniając je na azotany, które pobierają rośliny, no i niestety glony, szczególnie o tej porze roku, jak jeszcze nie ruszyła na dobre wegetacja roślin, i nie stanowią one konkurencji pokarmowej dla nich. Poza tym, woda w nim to nic innego jak deszczówka, jako że ostatnio wymieniałem tę wodę ok 5 lat temu.