To moscheutos Hibiscus że Twój dom jest dobrze hardy. Nie możemy odciąć łodygi jesienią! Zwiększy to zimotrwałe. Wystarczy wyciąć je z powrotem trzpień sprężyny. Następnie zimować ładnie. Mamy łagodniejszy klimat.
Mam go w spadku, ale wiem, Frost (film) teleltetni. Następnie Twój dom zacznie się rozwijać. Myślę, że to jest bardzo piękne, kiedy kwitnie.
Miałem folię:
Pierwszy rok go zimuję i pewnie pierwszy błąd. Przed okryciem ściąłem pędy. Zobaczymy na ile to był błąd, choć mam nadzieję,że ta łagodna zima nie pokona go.
Pędy zasychają na zimę,więc nie ma znaczenia,czy obetniesz czy nie. Obcięte wygodniej okryć.
Porównanie wielkości kwiatu, ketmii syryjskiej i hibiskusa.
Kwiaty wielkie,jak największy talerz na pierogi. W dodatku kwiatów na roślinie może być
kilkaset. Na jednym pędzie kilkadziesiąt pąków,a łodyg grubych może być z dwadzieścia.
Najpracowitsza roślina w kraju.
Udało mi się kupić za naprawdę niewielkie pieniądze (2-5zl) moje hibki, ale i roślinki były maleńkie. Jestem tylko ciekawa czy choć część przezimowała, bo już mi się marzą zdjęcia jak u Was.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Nie zgodzę sie z tym że nie ma znaczenia kiedy obciąć. Nawet julibrissin pisze, tylko nie zwróciliście uwagi- Nie należy przycinać na zimę, bo może się dostać woda do środka łodyg i zgniją od środka w bryle korzeniowej zimą. Jak się przytnie to należy zabezpieczyć przed wilgocią z góry. Mnie ostrzegła ogrodniczka u której kupiłam. Zimowane na ogrodzie cięłam dopiero wiosną, a to dopiero ja wychodziły nowe z ziemi- trzeba zaznaczyć że dość późno ruszają wiosną.
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
No to wlaśnie przestała liczyć na piękne kwiaty, bo wszystkie przyciełam późną jesienią.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
renzal pisze:No to wlaśnie przestała liczyć na piękne kwiaty, bo wszystkie przyciełam późną jesienią.
Ale to nie chodzi o to, że przycięte nie zakwitną, tylko gorzej zimują. To, że przycięłaś nie oznacza, że od razu wszystkie szlag trafi, jak przezimują to zakwitną na nowych pędach.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
suzana pisze:Nela, gdzie kupiłaś w Rzeszowie? i po ile?
Bez problemów kupisz na rynku przy Hali Targowej. Tylko w sezonie- wiadomo. Od 15zł za doniczkę. Różne bywają kolory. W ogrodniczych bywają w kapersach holenderskie- w 3 kolorach- ale nie polecam, bo żaden z kilku mi nie przeżył- a są dość drogie- ponad 20 zł... Te z rynku tez bywają ładne. Ja swój czerwony kupiłam na giełdzie w Boguchwale - za 10 zł , a biały z bordowym środkiem na rynku kilka lat temu- za 50 zł- bo wtedy to była nowość.
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
Praktycznie każdy kolor ma jakby swój rozmiar- u mnie obydwa kolory różnią się wielkością- niedużo ale jednak. Tego roku porównam kwiaty do siebie na fotce.
Ale najważniejsze, że wszystkie są wielkie
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
Zaschnięte badyle obcinam,kiedy mam czas. I tak zasycha,czy obcięty czy nie. Zasycha
do poziomu ziemi,albo kilka centymetrów nad ziemią. Nowe pędy wypuszcza poniżej
poziomu ziemi i nie z tego obciętego badyla,ale z karpy. Nie ma co wlecieć do środka,
bo pęd hibiskusa nie jest pusty w środku,to nie cebula.
Zmoderowano wstawkę handlową.
Dla takich celów mamy utworzoną osobną sekcję/Ekipa