Zastanawiam się nad wykopaniem mojego głogu posadzonego w zeszłym roku, bo liście i ogonki liściowe obrośnięte są obrzydliwymi naroślami

Przykro mi, bo już kupowałam wcześniej drzewka głogu i moja psina z niesamowitą zawziętością je niszczyła mimo zabezpieczeń. To chore kwitło w tym roku obficie, ale jak u wielu - blado-różowo, a miało mieć ciemne kwiaty.Pryskałam je już, dziś drugi raz potraktuję tym razem SCORE 250EC.Boję się o tuje i róże rosnące w pobliżu .
Co byście radzili? Wykopać czy jeszcze walczyć?