Jeśli to Zuzia ale nie jestem pewna - za ogon nie złapałam.W każdym razie z kuchni uciekała w dzikim pędzie.
Przez balkon usiłowała mi wyskakiwać czego dawniej nigdy nie robiła - głowy nie dam , że ona taka
Coś się pozbiera,coś się wywali - bo inaczej się nie da. Odrosty co się puściły to częściowo się połamały.
Parę zdublowanych już nie będzie zdublowane. Trochę dojedzie w tygodniu (już zapłacone,gdyby nie to,
to nie kupowałabym bo mnie w gardle dusi jeszcze momentami z żalu)
Będzie co ma być i tyle - Agnicha,pakuj się na wystawę , na sobotę zdążysz ;:117
