w paczuszce...
wyjeżdżam do mamy trochę pomóc przy remoncie, ale ogrodniczy obowiązkowo zupełnie przypadkiem zahaczę 
no i TESCO przecież też pewnie za mną się stęskniło... 
po nolinkę 
Czemu tak, to do końca nie wiem, przeczytałam ze mają kilka dni obeschnąć. Może się lepiej ukorzeniają Nie zawsze się stosuje do tego, ale też nie robiłam obserwacji które szybciej puszczały korzonki te obsuszone czy te od razu co były wsadzane:)
mniodkowa pisze: szczególnie urzekła mnie nolina... jeszcze w sklepie na nią nie trafiłam, ale niech no tylko najdzie mi na oczy....
...bo jak już urzekła.... zobaczymy, czy da radę... normalnie jak z każdej strony w uszach (czyt. oczach) brzmi, żeby kupić... to jak tu nie kupić? toż to grzech by był Byłam w B... u mojej mamy, robiłam zakupy spore i stała taka piękna nolinka, pomyślałam, że "taka piękna trza brać" i co? kasy zbrakło a w B.. nie można kartą 
pomyślałam "trudno, kupię w poniedziałek", więc do pracy wstępuję do B... i nolin brak! bo już nowe promocje (dla zainteresowanych, kalanchoe, fiołki i skrzydłokwiaty - po niecałe 5zł) no i myślę "nie podaruję, całe miasto zejdę a kupię" więc do tej przy pracy... i stała taka piękność:
i żeby niechcący jeden nie zniszczył się to wzięłam od razu dwa listki i jak widać mam już nowe domki okazało się, że mama lubi takie jogurciki to ma zakaz wyrzucania pojemniczków 
kolory trochę przekłamane - fioletowa, czerwona, różowa i ecru, jeszcze nie wiem co w nich zamieszka, ale "coś" pewnie szybko się znajdzie hihihi
nolinka urocza, a przy tym z przychówkiem 
Jak się domyślam.. doniczusie szybciutko się zapełnią 
Co się nie robi dla kwiatów. A nowości w biedronce widziałam, ale stwierdziłam, że nie kupuję, bo fiołki mam nadzieje rozmnożyć, a skrzydłokwiaty mam dwa... ).
na korzonki
Prezentuje się wspaniale...i jak już dziewczyny pisały...przychówek śliczniutki...oby szybciutko i zdrowo się chował masz rację moja droga, nieważne jaki, jak puści listeczki to będę 
z radości nad każdym no, może poza sfinksem, bez sierści jakoś nie do końca się podoba... 
i doniczuszki oblepione, coby nie pomieszać potem a z tymi doniczkami to nie taki problem będzie myślę - jutro przyjedzie paczuszka z zamówionymi na Alle.. 8 listeczkami odmianowych fiołasków a pojemniczków po jogurcikach mam jeszcze 6 hihihi 
dziękujemy i zapraszamy częściej; też tak myślę, że długo nie trzeba będzie czekać na zapełnienie doniczek... 
a, że fiołeczki zawsze jakoś bez większych problemów mi się hodowało to czemu by nie..?skrzydłokwiaty też mam dwa, miały ostatnio focha, ale widzę, że listeczki się pojawiają to może coś z nich jeszcze będzie... samej mi się jechać nie chce... ale to nic, jutro też jest dzień jak wyrobię się w czasie to może i do Białegostoku zajadę... 
