U mnie właśnie jest wielka ulewa razem z gradem (w
donicach, jak teraz patrzę, zebrało się nawet trochę...lodu) i ok. 10 st.C. Skrzynia z moimi pomidorami jest pod lekkim zadaszeniem (ale nie w całości a przesunąć jej się nie da), pozostałe w
donicach - wcześniej upchnęłam pod dachem domku, więc raczej tam woda nie doleci. A mówili, mówili, przeczekać Zimną Zośkę

Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
W razie czego mam jeszcze 10 sadzonek w domu.