kluska pisze:ozradowałeś moje serce! Czyli teraz tylko ta jedna gałąź z wyrównaniem i zabezpieczeniem. W marcu silit, kwiecień cięcie. A co z opryskiem miedzianem po opadnięciu liści? I malować wapnem? Bo z tym to strasznie leniwa jestem, ale jeżeli mają mniej chorować to zrobię
Witam . Tak doczytałem się w literaturze fachowej już parę lat temu 9 i tak stosuje oprysk) , że brzoskwinie pryskać na kędzierzawość liści trzeba przed pierwszym mocniejszym wczesnowiosennym lub późno zimowym ociepleniem . Pryskanie np. sylitem w marcu specjalnie już nic nie da, ponieważ grzyb atakuje pąk jak tylko on wzbudzi się choć minimalnie do życia dostając więcej słońca wczesnowiosennego . W tym roku luty to już za późno było , ponieważ była ciepła zima. Ja pryskałem silitem w styczniu i nie miałem najmniejszych problemów z kędzierzawością liści. ( luty to już w tym roku zbyt późny termin) Zbiory były obfite i niestety mimo starań część gałęzi się wyłamała. A mówiłem żonie .... Przerwijmy mocno zawiązki ( choć
brzoskwinia sama zrzuci nadmiar , ale to czasem mało przy dobrym nawożeniu i podlewaniu) to będą owoce dorodniejsze i nie wyłamie gałęzi, bo mam tylko dwie sztuki na ogrodzie i mogę to z powodzeniem zrobić. , ale nie... i "tero mosz" .... same się obcięły

. Dlatego nie specjalnie bym ciął brzoskwinie , bo one same się lubią" skrócić", choć może jakieś korekty można wykonać jesienią.
