Cytrusy - porady ogólne (cz. 2)

[tomekb1]

Co prawda cytrusy niewielkie niskie temperatury wytrzymują, to jednak z uwagi na figi i bananowce zrobiłem na starym stelarzu z namiotu przykrycie z agrowłókniny. Dzięki temu nie muszę już co wieczór chować fig i bananowców do garażu, a rano ich wyciągać. Cytrusy też mają nieco cieplej.

[Dazon]

Witam,
Mam drzewko cytrynowe bez liści i gałęzi, wyjęte z ziemi. Prosiłbym o informacje jak mam je uratować? Przykrywając je folią, odkryte korzenia zaczęły pleśnieć. Umyłem całe drzewko i teraz się suszy.

[Grigor]

Szczerze to wątpię żeby coś z tego było.

[Foxowa]

Ja w takim wypadku drapię skórkę lub łamię kawałeczek. Jeśli jest jeszcze coś żywego w środku to ma szansę. U Ciebie coś tam widać jakby nie było suche, przynajmniej tak mi się zdaje. Nie dawalabym jednak tego do worka tylko zasadziła w doniczke. I czekała.
W swoim wątku pokazywałam podobne drzewko - dziś puszcza zielone pomimo że przez 3 m-ce zdawało się być martwe. Kwestia chęci i czasu.

[Dazon]

Drzewko jest żywe, nie ma suchych elementów. Próbowało puścić nową łodygę. Widać było taki zielony punkt (malutki pęd) wychodzący z "pnia" ale w końcu zanikł chyba po tym jak drzewko nieświadomie przelałem.

Zdrapać łodygę? To znaczy?

[norbert76]

Nożem zeskrobać kawałek zewnętrznej warstwy łodygi.

[Foxowa]

To jak jest żywe to odbije. Tylko musi dostać możliwie jak najstabilniejsze warunki. Dla mnie to normalna ziemia i optymalne podlewanie.
I nie chodzi mi o żadne skrobanie łodygi nożem tylko o delikatne drapniecie kory żeby sprawdzić czy w środku jest zielone. Ja to robię paznokciem i jest do draśniecie tylko , coś bardziej wbicie go w korę. Nie trzeba naruszać dużej powierzchni, a jak jestes pewien zycia drzewka to i bez tego sie obejdzie. Na pocieszenie pokaze moje co tez umarło a odżyło.
W parę dni zebrało się w sobie i wygląda obiecująco. A zdawało się nie żyć.

[Senior]

Majka muszę Cię zasmucić, cytrus odbił z podkładki a część szlachetna szczepiona na niej uschła.

[Foxowa]

Józku o czyim cytrusie mówisz?

[Senior]

Majka o tym którego fotkę wstawiłaś. Wydaje mi się, że ten cytrus był szczepiony.

[Foxowa]

Nieeee. To mój własny cytrus wyhodowany z pestki. On był już duży tylko go zostawiłam w górskiej chatce na zimę i mi padł, dlatego teraz jest ścięty i wygląda kiepsko. Ale pokazałam go żeby udowodnić że czasem jest o co walczyć nawet jak się roślina zdaje martwa.

[Senior]

To co innego. W ubiegłym roku na wiosnę podarowałem mojej znajomej dużą szczepioną mandarynkę. Jesienią pochwaliła się, że pomimo że góra cytrusa uschła to wypuszcza od dołu. Musiałem wytłumaczyć jej, że są to gałązki z podkładki którą była Macrophylla. Na owoce musiałaby czekać z 20 lat.

[Adrian139]

Wiecie jaki problem z tą klementynką zdrowo rośnie zżuciła owoce zawiązane w lutym w szklarni od początku kwietnia a od od drugiej poł kwietnia temperatura nocą nie spada poniżej +7 nawoże biohumusem do cytrusów w dzień jest w szklarni 29-33 stopnie zazwyczaj klementynki nie zasuszam zaczyna się kwitnienie to owoce opadają ziemia przepuszczalna podlewanie deszczówką zraszam parę razy w tygodniu jakiś niedobór czy co bo jak zakwita 2 raz to owoce spadają

[sylvi76]

A ta opadła zawiązka owocu co trzymasz na ręce to z tego kwitnienia już, czy jeszcze z poprzedniego i spadła przed tym kwitnieniem? Ile tych zawiązek spadło, bo pokazałeś tylko jedną, a nie widać, żeby w ogóle kwitnienie zaczęło się.
Ja bym tak nie panikowała i poczekała na efekty całego kwitnienia.

[Grigor]

Widać na 2 i 3 zdjęciu małe owoce.
Mi się wydaje że nawet jakbyś o nią nie dbał to i tak zrzuci większość zawiązków.