Dzień dobry wszystkim, melduję się w temacie, ponieważ szukam pomocy z moim nieszczęśliwym
awokado. Niestety drzewko, które ma już prawie dwa lata od jakiegoś czasu niedomaga. Było zasadzone jako absolutny eksperyment i nawet nie przypuszczałam, że z pestki może wyrosnąć taki olbrzym. Liście schną i masowo odpadają od jakiegoś czasu (mniej więcej od trzech miesięcy, ale dzisiaj pod
awokado znalazłam koło dziesięć zeschniętych liści). Przejrzałam już wątek i wiem, że powinnam w pierwszej kolejności wymienić ziemię, co dzisiaj mam zamiar uczynić. Na zdjęciach widać, ze drzewko ma już podpórkę, niestety, tak się krzywiło, że nie miałam już innego wyjścia. W planach mam przycięcie, ale wydaje mi się, że najpierw muszę odratować to co z rośliny zostało.
Oczywiście zaznaczam, że
awokado od początku stoi na parapecie, zdjęcia wykonałam na tle ściany, żeby było cokolwiek na nich widać.
Jeżeli ktoś ma jeszcze jakieś pomysły co można by jeszcze zaradzić, byłabym wdzięczna za sugestie.
Aha i od razu przepraszam za niepoodwracane zdjęcia.
