Debata o zdrowiu

[szarotka66]

Póki co w Polsce uprawa roślin GMO jest zakazana, a co do produktów w sklepach to wystarczy przeczytać etykiety. Wszystkie ważne informacje są tam zawarte, te o obecności GMO również. Nie ma co nakręcać się podejrzewając producentów żywności o nieuczciwość. Mamy dość szczelny system kontroli. Wiem co mówię, bo sama takie kontrole np weterynaryjne czy też nasienne przechodzę.

[stashko]

Wraz z rosnącą świadomością społeczeństwa i obserwacji epidemii tzw. chorób cywilizacyjnych zaczyna pojawiać się tendencja do świadomej konsumpcji żywności jako antidotum na te choroby. Każdy kto zderzył się z murem medycyny akademickiej przy okazji chorób w rodzinie zaczyna sobie przypominać że "drzewiej tego nie było". Ludzie przypominają sobie że dziadkowie choć sterani ciężką pracą dożywali późnej starości żywiąc się masłem, smalcem, jajami, słoniną zaprzeczając w ten sposób "osiągnięciom medycyny i dietetyki współczesnej". Dlatego zaczynają szukać ratunku poza tzw. medycyną akademicką próbując wrócić do "dawnych czasów", "babcinych przepisów", dziadkowych sposobów" itd. Warto obok tego poczytać, posłuchać współczesnych lekarzy, dietetyków którzy działają poza głównym nurtem albo wręcz w opozycji do niego. Na początek można zapoznać się z tym co piszą, mówią, wykładają osoby z naszego polskiego podwórka jak np. dr Ewa Dąbrowska, dr Jadwiga Kempisty, Jerzy Zięba, spróbować samemu to ocenić i wyciągnąć wnioski. Pojawiło się trochę książek, sporo jest tego na YT...

[dziadek22]

Szczególnie godne są polecenia książki i wystąpienia dr Jadwigi Kempisty.

[szarotka66]

Ludzie przypominają sobie że dziadkowie choć sterani ciężką pracą dożywali późnej starości

Z tym akurat się nie zgodzę. Jeszcze 40 lat temu wyjątkiem było kiedy ktoś dożył wieku 70 lat, 80 lat to musiał mieć "dobre geny".
tylko moi dziadkowie zmarli w wieku 61 - 71 lat, to samo dziadkowie ze strony męża. Dziś teściowie mają 83 i 77 lat i mają się dobrze.
Wniosek z tego taki, że chemia w żywności szkodzi, ale dzięki lekom (również chemia) można dożyć sędziwego wieku.

[ekopom]

Dzisiejsi ludzie, którzy mają sędziwy wiek, to mieli jeszcze dzieciństwo bez GMO.
Chciałbym się upewnić, czy soja dodawana praktycznie do wszystkiego nie jest z upraw GMO, a chrupki kukurydziane, to na pewno z naszych upraw też jest wolna, chociaż jeszcze kilka lat w mojej okolicy rosła kukurydza z GMO. Bo już wiadomo, że produkty GMO są szkodliwe dla zdrowia.
W zasadzie powinno być jak uprawie warzyw, zła młoda sadzonka słabo później rokuje, że da dobry i zdrowy plon i obecnie jest zwiększona już nawet młodym wieku zachorowalność na cukrzycę.

[Floro - Fob]

A czemu niby GMO jest niezdrowe? Mogę jakieś niezmanipulowane informacje? Bo z najnowszych badań wynika, ze i nie jest niezdrowe i powstawanie tzw. Superchwastów jest niemożliwe.

[dziadek22]

Dzisiejsi ludzie, którzy mają sędziwy wiek, to mieli jeszcze dzieciństwo bez GMO.
Chciałbym się upewnić, czy soja dodawana praktycznie do wszystkiego nie jest z upraw GMO, a chrupki kukurydziane, to na pewno z naszych upraw też jest wolna, chociaż jeszcze kilka lat w mojej okolicy rosła kukurydza z GMO. Bo już wiadomo, że produkty GMO są szkodliwe dla zdrowia.
W zasadzie powinno być jak uprawie warzyw, zła młoda sadzonka słabo później rokuje, że da dobry i zdrowy plon i obecnie jest zwiększona już nawet młodym wieku zachorowalność na cukrzycę.

Generalnie się z Tobą zgadzam.
Moi Rodzice dożyli 88 i 83 roku. Nie pili, nie palili, obywali się bez kawy. Żyli ze sobą przez całe życie wyjątkowo zgodnie i szczęśliwie. Nie tylko się kochali, ale i wzajemnie szanowali. Nigdy się nie kłócili. Przy dzieciach nawet się nie sprzeczali. Jak jedno coś powiedziało drugie to robiło. Znali się od piaskownicy. Daty ich zgonów dzieli 5 miesięcy i 3 dni.
Jak dopadały mnie jakieś choroby i dolegliwości to okazywało się że Rodzice ich nigdy nie mieli lub mieli w znacznie późniejszym wieku ode mnie.
Podobna prawidłowość zachodzi między Żoną i mną, a naszymi dziećmi.

[ekopom]

Można wyszukać o negatywach GMO, ja nie mam czasu szukać i czytać tego samego. Ale wiadomo jest, że roślina GMO mająca wszczepiony gen obronny przed szkodnikami, sama produkuje związki toksyczne, które zabijają, bądź odstraszają szkodniki. Jedząc zaś ją, nasza wątroba otrzymuję tę małą fabryczkę pestycydów i zaczyna także produkować toksyny, zatruwając organizm. Choćby zbiór nasion na siew jest niemożliwy, bo także ma wszczepiony jakiś gen samounicestwienia, a jedząc takie coś, czy zna się ich skutki. Być może dopiero następne pokolenia będą stawały coraz bardziej bezpłodne lub wystąpią u nich inne schorzenia.
Właśnie przed chwilą w agro podali że sąd w Unii miał zastrzeżenia co do glifosatu.

[onectica]

Ludzie przypominają sobie że dziadkowie choć sterani ciężką pracą dożywali późnej starości żywiąc się masłem, smalcem, jajami, słoniną zaprzeczając w ten sposób "osiągnięciom medycyny i dietetyki współczesnej".

Nie tak do końca to proste. Ci dziadkowie prowadzili zupełnie inny tryb życia - dzień bardziej zgodny z rytmem słońca, dużo fizycznej pracy, wszystko, co zjedli, natychmiast spalali, a że nie objadali się za mocno, to i nadwyżek energetycznych nie mieli, raczej niedostatki. Mieszkali w domach bez centralnego ogrzewania, gdzie nocniki zimową nocą przymarzały, nie spędzali większości czasu siedząc w klimatyzowanych pomieszczeniach, etc. etc.
A niemniej ważne było też i to, że słabsze organizmy umierały (najczęściej) w wieku dziecięcym. Ci więc, którzy dożywali tej starości, to były wyselekcjonowane osobniki 'nie do zdarcia'.

[dziadek22]

Tak było.
Ojciec mi opowiadał że podczas okupacji rano nie mógł się umyć, bo zamarzała woda w misce przygotowana w dniu poprzednim.
Brat Matki zmarł na tyfus z głodu podczas I Wojny Światowej jako dziecko.

[Locutus]

@ Ekopom ? Podobnie jak w wątku o szczepionkach, również i tu poproszę Cię o rzetelne źródła z poważnych periodyków naukowych, gdzie publikacje przechodzą peer review, na potwierdzenie Twojej tezy o szkodliwości GMO. Bo wszystkie publikacje, na które ja się natknąłem, potwierdzają coś wręcz przeciwnego. Wyjątkiem była publikacja Seraliniego, ale została już wycofana ze względu na rażące błedy metodologiczne.

Zresztą najbardziej rozpowszechnione modyfikacje genetyczne są dwojakiego rodzaju. Pierwszą z nich jest wprowadzenie genu produkcji toksyny Cry z Bacillus thuringensis. Cry jest białkiem wiążącym się specyficznie z receptorami w układzie pokarmowym owadów. Dla owadów jest to śmiertelne. Dla ssaków zupełnie nieszkodliwe ze względu na brak takowych receptorów. Rośliny GMO z tym typem modyfikacji są wręcz zdrowsze od roślin z upraw standardowych, bo modyfikacja pozwala na drastyczne ograniczenie użycia pestycydów. Drugą z nich jest wprowadzenie bakteryjnego enzymu z drogi biosyntezy kwasu szikimowego. Daje to odporność na glifosat, bo ta wersja enzymu, w przeciwieństwie do roślinnego homologu, jest niewrażliwa na ten herbicyd. Ryzyko dla konsumenta znowuż jest żadne. Istnieje natomiast pewne ryzyko dla środowiska, bo może to prowadzić do masowego używania glifosatu... Z drugiej jednak strony przy uprawie klasycznej stosuje się herbicydy o wąskim spektrum działania, które też wcale obojętne dla środowiska nie są...

@ Onectica ? Masz całkowitą rację.

Pozdrawiam!
LOKI

[ekopom]

Locutus, ale uwziąłeś się na promowaniu złego żywienia i samounicestwienia się po przez różne szczepionki, które inne kraje się wycofują, a my mamy być królikami doświadczalnymi. Na przykładzie stosowania herbicydów już jest zakłócony prawidłowy rozwój rośliny uprawnej, ale jeśli inni to stosują, to nie znaczy, że ja też tak muszę i mam wybór jeść warzywa beż pozostałości środków ochrony roślin, czy tzw. jedzenie marketowe. Tak mino chodem mogę powiedzieć, że uprawiam pomidory i ogórki bez herbicydów i innych tym podobnych świństw, a przez to mam taki zbyt, że mógłbym produkować o kilka razy więcej niż dotychczas i wszystko by się sprzedało. Ludzie już nie są tacy ciemni i szukają żywności, która wzmacnia zdrowie. Mają rosnąć w zbożu bławatki i inne rośliny, aby tylko w rozsądnych ilościach.

[toldi]

GMO czy nie ale fakt jest taki, że gdyby natura sama selekcjonowała ludzi bez ich udziału to za 200 czy 300 lat rodzili by się i przeżywali tylko ci których geny uodporniły by na szkodliwe działanie spożywanych toksyn. Karaluchy potrafią uodpornić się na trutkę w bardzo krótkim czasie to czemu ludzie mieli by być inni.