Kuchnia moja i mojej mamy

Jak zachować doskonałe zdrowie, kondycję i urodę? Porady, zdrowa żywność, najlepsze przepisy.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ewka36jj
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3666
Od: 10 cze 2012, o 18:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Kuchnia moja i mojej mamy

Post »

Babeczki
Foremki nasmarować tłuszczem, przepis jest na 25 szt.
Ciasto
* 2 szkl. mąki
*3/4 masła lub margaryny
*1/2 szkl. cukru pudru
*3 żółtka
Mąkę posiekać z masłem, dodać cukier puder i ukręcone żółtka.
Zagnieść ciasto i odstawić na 30 min. do lodówki.
Potem rozwałkować i na wałku przenosić na foremki, aby je przykryć. (Łatwiej wałkować na folii i przez folię, bo łatwiej się przeniesie). Odcisnąć ręką brzegi foremki i zdjąć okrawki z ciasta.
Inny sposób: zrobić wałeczki z ciasta jak na kopytka , wkładac je do foremek i wylepiać. Piec ok. 20 min.
Krem do środka można dać wg uznania , może być budyniowy lub serowy z bitą śmietaną.
Ja tym razem zrobiłam masę budyniową
Na wierzch poukładałam owoce i delikatnie zalałam galaretką.

Obrazek

-- 18 kwi 2017, o 18:08 --

Pijana śliwka
Przepis podawałam już wcześniej. Tym razem jednak zamiast śliwki użyłam rodzynek. Namoczyłam je w wódce pigwowej. Moczenie trwało całą noc, alkoholu nie szczędziłam.
Przekroiłam upieczony ciemny placek, przełożyłam go ciemnym kremem. Do jego zrobienia użyłam nutellę i serek mascarpone. Wkropiłam do środka kremu olejek rumowy na alkoholu.
Natomiast górny krem jest biały, tu wykorzystałam krem z babeczek.
Wierzch ozdobiłam namoczonymi rodzynkami i pokrojonymi orzechami arachidowymi. Ponieważ moja córcia nie lubi rodzynek, jej część ciasta pozostała bez rodzynek.
Oba przekrojone placki namoczyłam alkoholem, resztą wódki pigwowej.

Obrazek
Awatar użytkownika
mimoza55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1353
Od: 2 wrz 2014, o 20:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: KRAKOWSKIE

Re: Kuchnia moja i mojej mamy

Post »

Ewuniu, masz wiele ciekawych przepisów, które na pewno wypróbuję, metoda przygotowywania pierogów ruskich,
masy i polewy do torta orzechowego. Biszkopty najlepiej mi wychodzą w kąpieli parowej a pamiętam, na wesele mojej siostry
wszystkie biszkopty ubijało sie trzepaczkami w kąpieli parowej , kto wtedy wiedział że są takie urządzenia jak miksery :;230
Awatar użytkownika
ewka36jj
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3666
Od: 10 cze 2012, o 18:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Kuchnia moja i mojej mamy

Post »

Moja mama do dziś sernik uciera w makutrze a do niedawna białka ubijała tylko trzepaczką. Ja korzystam z miksera, jak chyba większość z nas. Dawno temu, będą młodą żonką, też ubijałam biszkopty w kapieli wodnej ( jak moja mama i babcia). Potem stwierdziłam, że dobry mikser poradzi sobie równie dobrze!
grafi26
200p
200p
Posty: 390
Od: 25 mar 2016, o 14:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Kuchnia moja i mojej mamy

Post »

Wg mnie biszkopty ubijane w kąpieli wodnej - na parze ,są bardziej puszyste od tych ubijanych na zimno. Po ubiciu jajek delikatnie połączyć z przesianą mąką i biszkopt rozpływa się w ustach. Ubijam mikserem- po co się męczyć skoro są udogodnienia.
Awatar użytkownika
kasik 69
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3650
Od: 10 maja 2010, o 15:04
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Kuchnia moja i mojej mamy

Post »

Ewka mam w planie babeczki-jak robisz krem budyniowy,a jak serowy. Moje przepisy zostały w starym domku,ate z neta to różnie się udają.
Zapraszam do mnie,
Moje wątki
Nasz Ogród
Awatar użytkownika
ewka36jj
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3666
Od: 10 cze 2012, o 18:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Kuchnia moja i mojej mamy

Post »

Kasiu - przepisów na poszczególne kremy jest kilka a wariacji na ich temat jeszcze więcej. Wszystko zależy od tego, jak potrzebujesz. Jednym z moich ulubionych jest ten, który wykorzystuję do placka o nazwie Ambasador. Sam krem jest budynuiwy, należy do tych raczej trwaldszych, lepiej dających się potem kroić. Dodaję do niego wisnie lub bakalie, na pewno rodzynki.
można zrobić jedną część jasną, a drugą z kakao. I tak:
Krem budyniowy nr 1

? 3 szkl. mleka
? 4 -5 żółtek
? 1 szkl. cukru
? 1 cukrier waniliowy
? 1 łyżka kakao
? 1 roślinne
? 1 masło
? 3 łyzki kartoflanki
? bakalie
? wiśnie drążone
1/2 szkl. mleka rozprowadzić z kartoflanką, dodać przez sitko żółtka i wlać do gotującego się mleka z cukrem. Wystudzić.
Rozetrzeć masła i dodawać do nich po łyżce zimnego budyniu. Ucierać i podzielić na 2 części. Do jednej z części dodać kakao.

Drugi krem jest bardziej rzadki, wykorzystuję go do Alkoholika:
Krem budyniowy nr 2

? 1 masło roslinne
? 1 masło zwykłe
? 2 jajka
? 3 łyżki cukru
? 2 cukry waniliowe
? 1 l mleka ( ciut mniej)
? 3- 4 łyzki mąki tortowej
? 4 łyżki cukru
Mleko zagotować z cukrem i wanilią , do odrobiny zimnego mleka ( 1/2 szkl. )wsypać mąkę z 4 łyżkami cukru . Ugotować budyń.
Masło utrzeć i dodawać po łyżce wystudzony budyń.
Ubić jajka z 3 łyżkami cukru i dodać do masy ucierając do uzyskania jednolitej masy.

Krem z serem

? 0,5 kg sera waniliowego
? 2 śmietan fix
? 5 łyżek cukru pudru
? 1,5 łyżeczki żelatyny
? 0,5 l kremówki
Do sera dodać ubite kremówki, cukier i pozostałe składniki.
Wylać masę serową na spód.

Krem - masa
na biszkopt
? 3 szkl. soku z wiśni uzupełnić wodą do 1 l ( sok może być zagęszczany)
? 3 budynie czekoladowe
? 1 łyżka cukru ( nie trzeba, jeśli mamy naprawdę słodki sok!)

Na soku z wiśni ugotować budynie.
? Dodać wiśnie, można je wyłozyć na biszkopt, ale lepiej jak włoży się je do budyniu.
Awatar użytkownika
lanceta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3927
Od: 13 wrz 2010, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica

Re: Kuchnia moja i mojej mamy

Post »

Ewuś,dopiero dzisiaj odkryłam ten wątek :oops: - i wsiąkłam na pół godziny.Super przepisy ;:138
Awatar użytkownika
daysy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4551
Od: 13 lut 2014, o 12:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj.łódzkie

Re: Kuchnia moja i mojej mamy

Post »

Ewa, od miesiąca czasu korzystam z Twojego przepisu na rogaliki ;:224 , są przepyszne, nie starzeją się, cały czas wilgotne, rewelacja. Na dodatek robi się je błyskawicznie, nawet tuz przed przyjściem gości ;:215 . Smakują wybornie, dla wnuczka robię z nutellą a dla nas z powidłami. Wielkie dzięki.
Pozdrawiam Daysy
Zapraszam
Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Awatar użytkownika
ewka36jj
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3666
Od: 10 cze 2012, o 18:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Kuchnia moja i mojej mamy

Post »

Jeszcze nie wypróbowałam tego przepisu, ale znajomi mówili, że jest świetny! A więc:

Tort lodowy

- kupne bezy ( mogą oczywiście być samodzielnie wykonane) pokruszyć jeśli to blat lub jeszcze lepiej małe beziki poukładać na czymś, co póżniej włożymy do zamrażalnika. Może to być forma do tortu lub blat ( chyba nawet lepiej)
- ubić kremówkę z śmietan-fixem w proporcji 1:1. Dodać do smaku cukier , np. 1 łyżkę. Do srodka można wsypać do wyboru: pokruszoną czekoladę, rodzynki, orzeszki.... Jeśli chcemy uzyskać kolor czekoladowy należy dosypać nieco kakao
- Ubitą śmietanę należy wyłożyć na bezy i wstawić do lodówki, by się troszkę zesztywniała
Następnie czynność powtórzyć. Czyli bezy - kremówka - bezy - kremówka- bezy - kremówka.
Aby uzyskać torcik owocowy do bitej śmietany możemy dodać dowolne owoce i troszkę je zmiksować. Trzeba jednak uważać z całymi owocami, bo te mrożone jednak nie są najsmaczniejsze. Jeśli lubimy lody waniliowe zamiast zwykłego cukru dodajemy cukier waniliowy.
Zamierzam uczynić wariację i połączyć miętę ogrodową z czekoladą.

Całość można polać czekoladą lub zostawić bez polewy, wtedy po wyjęciu z zamrażalnika ( kilka godzin powinien torcik być, a wyciągamy go ok. 20- 30 min. przed podaniem) warto poukładać drobne owoce.

Podobno ciasto jest b. smaczne, a że łatwe w wykonaniu, to bez wątpienia.
Awatar użytkownika
ewka36jj
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3666
Od: 10 cze 2012, o 18:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Kuchnia moja i mojej mamy

Post »

Jako że sezon grzybowy uważam za otwarty, proponuję zająć się tym tematem. Zazwyczaj nie piszę, że potrawa którą proponuję i której przepis podaję jest najlepsza. W tym wypadku zrobię wyjątek. To najlepsza zupa grzybowa , jaką kiedykolwiek jadłam. Oczywiście, że jakość dania zależy od rodzajów grzybów, ich świeżości, wielkości itp. Pierwszy raz jadłam tę zupę z samych czerwonych kozaków, potem z różnego rodzaju podgrzybkami. Ze świeżych borowików jej nie robię, bo te grzyby przeznaczam jeszcze do innego celu, a zawsze mam ich za mało! Nie nadają się do zupy maślaki. Można, ale nie warto brać rozciapcianych, mocno wilgotnych grzybów ( ale jak ktoś tylko takie ma, to proszę bardzo). Najsmaczniejsze są oczywiście grzybki twarde, świeże, prosto z lasu. Na wigilię też robię tę zupę, wtedy korzystam z suszonych borowików.
Zupa może mieć różne warianty. Najsmaczniejsza jest z dodatkiem sporej ilości masła i śmietanki ( używam 18% lub więcej). Ale jeżeli ktoś dba o linię, może zmiejszyć ilość masła czy procentowość śmietany.
Trudno podać ilość składników, gdy dam mało grzybów, a dużo wody , zupa będzie wodnita i mało smaczna. Trzeba więc do niej podejść zdroworozsądkowo.

Zupa grzybowa

- oczyszczone grzyby kroję w drobną kostkę, jak na sałatkę jarzynową z baru
- po umyciu pokrojone grzyby wsypuję na gorące roztopione masło ( ok. 1/2 kostki)
- solę i pieprzę, podsmażam i dodaję 1 cebulkę pokrojoną w małą kostkę,
- dalej smażę ok. 20-30 min.
- do garnka z wodą dodaję 2 kostki rosołowe ( można zrobić wywar z jarzyny) i gotuję wodę
- wywarem można podlewać grzyby, wtedy nie trzeba będzie używać do podlewania czystej wody, a grzyby już nabiorą smaku
- po usmażeniu grzybów przekładam je do wywaru, który mam przygotowany i dalej gotuję wywar z grzybami ok. 20 min.
- do smaku można dodać jeszcze trochę masła,
- pod koniec zabielam śmietaną ( absolutnie nie robię ani zaklepki ani zasmażki z mąką!)
- na wierzch sypię dość dużo zielonej, drobniutko pokrojonej piertuszki.
- można oprócz pokrojonych drobniutko grzybów włożyć też parę większych plasterków, bo świetnie wyglądają na talerzu.

Polecam i na dziś i na wigilię
Awatar użytkownika
ewka36jj
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3666
Od: 10 cze 2012, o 18:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Kuchnia moja i mojej mamy

Post »

Pączki
Przepyszne i świeże
Miałam ochotę na dobre pączusie już od pewnego czasu. Znalazłam nawet w Poznaniu dwie dotąd mi nieznane pączkarnie ( jedna z nich to prawdziwe odkrycie roku, ale 1 pączek kosztuje 4 zł, więc troszkę drogo). Postanowiłam więc zakasać rękawy i sama upiec pączki. Kiedyś , wiele lat temu je piekłam, ale lata mijały i przepis poszedł w zapomnienie. Widać tak miało być. Wczoraj postanowiłam upiec pączki z połowy porcji, ale moje roztargnienie spowodowało, że pomyliłam proporcje. Jajek dałam 10 szt, a mąki tylko 0,5 kg. Efekt był taki, że ciasto było tak lekkie, że w trakcie formowania kulek nusiałam dosypywać mąki, bo było zbyt lużne. Nie dałam jednak całego kilograma i chyba dobrze, bo pączki wyszły pulchne, delikatne, idealne! Na pewno była to też zasługa świeżutkich drożdży, które cudnie i szybciutko powiększały swą objętość.

Składniki
- 1 kg mąki ( może być trochę mniej)
- 1 kostka rozpuszczonego letniego masła
- 10 dkg drożdży
- 10 jaj
- 0,5 szkl. letniego mleka
- 1 kieliszek spirytusu
- 3/4 szkl. cukru ( jeśli pączki nie będą polane lukrem radziłabym dać cukru nawet 1 szklankę)
- szczypta soli

Robię rozczyn: w letnim mleku rozkruszam drożdżę, dodaję 1 - 2 łyżki cukru i szczyptę soli. Zostawiam do wyrośnięcia w misce nakrytej ściereczką. Muszą podwoić swą objętość, gdy wyrosną zbyt mocno, ciasto może nie być tak wspaniałe jak powinno. Dotyczy to także placka drożdżowego. Doświadczenie uczy, że drożdże nie mogą być przerośnięte.
W mikserze ubijam całe jajka z cukrem.
Do misy wsypuję mąkę i dodaję ubite jajka, spirytus, rozczyn. Ręką ubijam ciasto, ja je klepię , dbając o to, by powietrze dostawało się do środka.Zwyczajnie podnoszę dość wysoko dłoń ciągnąc za nią uklepywane ciasto ( to wskazówki dla początkujących gospodyń, bo doświadczone mają swoje sposoby!).
Ciasto nakrywam ściereczką i czekam, aż wyrośnie.
Gdy uznam, że jest już dobre, szykuję stolnicę, posypuję ją mąką i łyżką nakładam kleksa ( wolę większego niż malego, bo lubię duże pączki. Mój talerz jest dużo większy niż normalny talerz). Środek naciskam ( najlepiej palcem umoczonym w mące) i łyżką nakładam nadzienie. ( wykorzystałam konfiturę różaną, powidła i budyń - dla każdego z domowników pączki były inne). Sklekam ciasto, ponieważ ręce mam w mące, nie klei się za bardzo. Ale jeśli będzie się kleić, to warto by ciasto położyć na stolnicę wysypaną mąką. Będzie łatwiej.

Do głębokiego naczynia ( ja wykorzystałam w tym celu brytfannę) wlała 1 l oleju i dodałam 2 kostki smalcu ( potem żałowałam, że nie miałam więcej)/ Tłuszcz należy rozgrzać , ale gdy wkładamy poączki zmniejszamy gaz. Chwilę do zrumienienia smażymy na jednej stronie, a potem delikatnie przewracamy ją na drugą stronę i też smażymy do momentu uzyskania pożądanego koloru. Podobno pączki są dobre, gdy w połowie pączka będzie jasna część.

Obrazek
Awatar użytkownika
mimoza55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1353
Od: 2 wrz 2014, o 20:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: KRAKOWSKIE

Re: Kuchnia moja i mojej mamy

Post »

Ewuniu, pozdrawiam :wit
Pączki aż ślinka cieknie, przyznaje sie rzadko piekę pączki bo tak naprawdę, moje ciasta drożdżowe są dalekie od ideału.
Owszem w pierwszym dniu są w miarę puszyste, ale na drugi dzień już tracą puszystość a pamiętam ciasta, chałki drożdżowe mojej
teściowej po paru dniach nie traciły swojej świeżości. w czym tkwi sekret idealnego ciasta drożdżowego nie mam pojęcia zawsze robię
coś nie tak . Piekłam chleby żytnie na zakwasie w piecu opalanym drewnem , chrupiąca skórka , pachnąca czarnuszką alko kminkiem ,
posypana makiem te czasy minęły bezpowrotnie w piekarniku elektrycznym nie mogę uzyskać tak chrupiącej skórki, ale marzy mi sie idealne ciasto drożdżowe. Korzystam z twoich przepisów jak nie mam pomysłów na obiad to zaglądam na twoja stronę ;:168
nerina
50p
50p
Posty: 96
Od: 28 sty 2013, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kuchnia moja i mojej mamy

Post »

Na której stronie jest przepis na rogaliki te które chwali daysy ?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Bądźmy ZDROWI i piękni... jak nasz ogród”