Borelioza
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Borelioza
Skoro bada się kleszcza, to wynik jest miarodajny w każdym przypadku.
O opinie na temat sprawności tego testu zapytałabym weterynarza.
Jednak tak czy siak, tak jak w każdym przypadku, test wykonałabym ze dwa razy - pierwszy wynik może być fałszywie ujemny lub dodatni.
O opinie na temat sprawności tego testu zapytałabym weterynarza.
Jednak tak czy siak, tak jak w każdym przypadku, test wykonałabym ze dwa razy - pierwszy wynik może być fałszywie ujemny lub dodatni.
- Graszka
- 1000p
- Posty: 1293
- Od: 1 gru 2007, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Borelioza
Loki, a jak wygląda leczenie boreliozy (po kilku dniach od ugryzienia pojawia się rumień) we Francji orientujesz się?
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12102
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Borelioza
Orientuję się, bo kumpla z pracy coś użarło i miał podejrzenie boreliozy. Dostał trzytygodniową terapię bodajże amoksycyliną i kwasem klawulanowym.
Szperając po internecie znalazłem, że jest to klasyczna terapia. Czasami zamiast antybiotyków z grupy penicylin, stosuje się tetracykliny (np. doksycyklinę). Ewentualnie cefalosporyny. Trzy tygodnie to standardowa długość terapii.
Pozdrawiam!
LOKI
Szperając po internecie znalazłem, że jest to klasyczna terapia. Czasami zamiast antybiotyków z grupy penicylin, stosuje się tetracykliny (np. doksycyklinę). Ewentualnie cefalosporyny. Trzy tygodnie to standardowa długość terapii.
Pozdrawiam!
LOKI
Re: Borelioza
Niestety, z boreliozą nie żyje się lekko. Przynajmniej w moim przypadku objawy są dosyć zaostrzone i pomimo tego, że stosuję się do wszelkich zaleceń lekarza (i dietetyka), stosuję rozmaitą suplementację i piję ziółka, są dni, kiedy czuję się tragicznie.
Dobrze wiedzieć też, link usunięto/mod., gdy ugryzie nas kleszcz i zaczynamy obserwować pierwsze, niepokojące objawy.
Pozdrawiam.
Dobrze wiedzieć też, link usunięto/mod., gdy ugryzie nas kleszcz i zaczynamy obserwować pierwsze, niepokojące objawy.
Pozdrawiam.
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2882
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Borelioza
Mój znajomy właśnie zachorował, po 4 latach od ukąszenia (bez objawów rumienia itp. w tamtym czasie). Teraz (ok. 3 tyg. temu) pojawiły się objawy jak przy grypie - bóle mięśni, wysoka gorączka (do 40 st) itp.
Rozpoczął leczenie - co drugi tydzień ma spędzać w szpitalu na intensywnej kuracji antybiotykowej. I tak przez pół roku.
Nieźle.
Rozpoczął leczenie - co drugi tydzień ma spędzać w szpitalu na intensywnej kuracji antybiotykowej. I tak przez pół roku.
Nieźle.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
- dotii
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1454
- Od: 18 cze 2012, o 07:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warmińska kraina ( 53°59'N 20°24'E)
- Kontakt:
Re: Borelioza
Ja grypę przeszłam już w pierwszym tygodniu przyjmowania antybiotyków po kleszczu z rumieniem .Łamanie kości, silny ból mięśni i gorączka ,doszedł kaszel .Osłuchowo słychać było szmer,więc antybiotyk który brałam na BB kazano odstawić i przyjąć inny .Po zakończeniu ,osłuchowo byłam czysta i wróciłam do zakończenia pierwszego .Może ta przerwa spowodowała ,że mam BB mimo natychmiastowej reakcji lekarza.Po siedmiu latach od ugryzienia jestem wrakiem człowieka .Neuro daje w kość ,kręgosłup czeka operacja .To co było moją pasją ,kwiaty ,ogród muszę odstawić w zapomnienie
Mój zielony raj.
Zapraszam do mojej cz.2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=72247" onclick="window.open(this.href);return false;
Wymienię/Kupię/Sprzedam http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 53&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Zapraszam do mojej cz.2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=72247" onclick="window.open(this.href);return false;
Wymienię/Kupię/Sprzedam http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 53&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- corazonbianco
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1641
- Od: 1 kwie 2012, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wschodnie Mazowsze
Re: Borelioza
Czy ktoś z was robił sobie test Vidas Lyme techniką ELFA i jakie były jego rezultaty? I pytanie do osób chorujących na boreliozę - czy badanie morfologiczne krwi wykazuje u was podwyższony poziom monocytów tudzież jakieś inne odchylenia od normy. Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź, bo jestem na etapie diagnozowania moich dolegliwości.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
- Duende
- 100p
- Posty: 147
- Od: 29 sty 2018, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Prószków
- Kontakt:
Re: Borelioza
Przeczytałam cały wątek i utwierdziłam się w przekonaniu, że mój strach przed kleszczami JEST uzasadniony.
Dziękuję za wszystkie informacje, zwłaszcza, że zbliża się wiosna i wysyp kleszczy. Od dwóch lat używam w ogrodzie preparatu odstraszająco-bójczego Mugga. Jak mi powiedziano w lokalnym leśnictwie, jest to jedyny skuteczny preparat na rynku. Pryskam sobie buty i ubrania przez każdorazowym wyjściem w grządki czy do kurnika. Preparatem w roll-onie smaruję też sierść psów i kotów (tych tylko pod szyją, gdzie nie mogą sięgnąć językiem) bo krople od weterynarza nie powstrzymywały kleszczy od wbiciem się w ich ciała.
W tym roku planuję też, tak jak rok temu, zrobić specyfik ziołowy wg receptury herbiness. Moja rodzina twierdzi, że przesadzam
Sądzę jednak, że co prawda, nie mamy w kraju jadowitych skorpionów czy innych drapieżników, ale mamy kleszcze i to wystarczy.
Trzymajcie się wszyscy chorujący, bardzo Wam współćzuję i mam nadzieję, że pokonacie chorobę
Dziękuję za wszystkie informacje, zwłaszcza, że zbliża się wiosna i wysyp kleszczy. Od dwóch lat używam w ogrodzie preparatu odstraszająco-bójczego Mugga. Jak mi powiedziano w lokalnym leśnictwie, jest to jedyny skuteczny preparat na rynku. Pryskam sobie buty i ubrania przez każdorazowym wyjściem w grządki czy do kurnika. Preparatem w roll-onie smaruję też sierść psów i kotów (tych tylko pod szyją, gdzie nie mogą sięgnąć językiem) bo krople od weterynarza nie powstrzymywały kleszczy od wbiciem się w ich ciała.
W tym roku planuję też, tak jak rok temu, zrobić specyfik ziołowy wg receptury herbiness. Moja rodzina twierdzi, że przesadzam
Sądzę jednak, że co prawda, nie mamy w kraju jadowitych skorpionów czy innych drapieżników, ale mamy kleszcze i to wystarczy.
Trzymajcie się wszyscy chorujący, bardzo Wam współćzuję i mam nadzieję, że pokonacie chorobę
- AGA Z
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3777
- Od: 14 paź 2009, o 11:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Borelioza
Podpisałam petycję i skończyłam czytać na stronie 9.
Jestem przerażona. Chyba dzisiaj nie dam rady dokończyć, reszta jutro
Jestem przerażona. Chyba dzisiaj nie dam rady dokończyć, reszta jutro
Pozdrawiam Agnieszka
Spis treści
Spis treści
- corazonbianco
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1641
- Od: 1 kwie 2012, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wschodnie Mazowsze
Re: Borelioza
Większość mojego czasu, zwłaszcza okres wiosenny i letni, spędzam na wsi. Chodzę często po lesie i różnych chaszczach, bo zbieram zioła. I tak już 38 lat. Kleszcza miałam raz w życiu. Koty przynoszą na skórze kleszcze praktycznie przez cały sezon ich występowania. Ja nie. Nigdy nie stosowałam żadnych preparatów chemicznych odstraszających kleszcze. Czasem nacieram się rozgniecionym zielem piołunu i szałwii, żeby odstraszyć komary i muchy końskie. Używam też olejków eterycznych i capsaicyny, bo cierpię na słabe krążenie. Nie mam i nigdy nie miałam boreliozy.
Nie dajcie się zwariować. Systematyczne stosowanie pestycydów na skórę, a większość preparatów na rynku takie zawiera, może przynieść wam więcej szkody niż żyjące wokół was kleszcze. Wystarczą zwykłe środki ostrożności: unikanie przebywania pod drzewami, zwłaszcza w okresie wilgotnej pogody - kleszcze, jeśli na was spadną, to tylko z góry, noszenie ubrania chroniącego, systematyczne sprawdzanie skóry po pobycie w miejscu, gdzie mogą być kleszcze.
Nie dajcie się zwariować. Systematyczne stosowanie pestycydów na skórę, a większość preparatów na rynku takie zawiera, może przynieść wam więcej szkody niż żyjące wokół was kleszcze. Wystarczą zwykłe środki ostrożności: unikanie przebywania pod drzewami, zwłaszcza w okresie wilgotnej pogody - kleszcze, jeśli na was spadną, to tylko z góry, noszenie ubrania chroniącego, systematyczne sprawdzanie skóry po pobycie w miejscu, gdzie mogą być kleszcze.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2764
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Borelioza
Chciała bym aby było tak ,,różowo" i wystarczająco jak piszesz
Ale to jest nie możliwe. Są tereny gdzie kleszczy nie ominiesz i zawsze coś wniesiesz, jak nie ty to zwierzę.
Kiedyś u mnie nie było w okolicy kleszczy ale jak zakazano wypalać trawy, tak kleszczy pojawiło się na potęgę. Zniechęca to skutecznie do spacerów bo tylko z półgodzinnego spacerku z psa potrafię ściągnąć przeszło 30 kleszczy w kolorze czarnym lub ceglastym. A to są tylko te co widzę. Później szukam przyczepionych. A ile jeszcze spadło w okolicy człowieka to nie wiem, tylko nieraz czuje się że, coś łazi po tobie. Tak więc możesz się cieszyć tym szczęściem że, Ciebie nie ,,nachodzą" i nie stoisz przed dylematem czy to borelioza, czy inna choroba o podobnych objawach, których objawy (choć kosztowne) trzeba zdiagnozować .
W zeszłym roku miałam bezpłatne kontrolne badania w kierunku boreliozy zlecone przez neurologa. Na szczęście po epizodzie z rumieńcem po kleszczu parę lat temu w/w wymienionego schorzenia nie stwierdzono. Zastanowiło mnie tylko to że, skierowanie przez neurologa jest refundowane natomiast przez rodzinnego jest odpłatne.
Ale to jest nie możliwe. Są tereny gdzie kleszczy nie ominiesz i zawsze coś wniesiesz, jak nie ty to zwierzę.
Kiedyś u mnie nie było w okolicy kleszczy ale jak zakazano wypalać trawy, tak kleszczy pojawiło się na potęgę. Zniechęca to skutecznie do spacerów bo tylko z półgodzinnego spacerku z psa potrafię ściągnąć przeszło 30 kleszczy w kolorze czarnym lub ceglastym. A to są tylko te co widzę. Później szukam przyczepionych. A ile jeszcze spadło w okolicy człowieka to nie wiem, tylko nieraz czuje się że, coś łazi po tobie. Tak więc możesz się cieszyć tym szczęściem że, Ciebie nie ,,nachodzą" i nie stoisz przed dylematem czy to borelioza, czy inna choroba o podobnych objawach, których objawy (choć kosztowne) trzeba zdiagnozować .
W zeszłym roku miałam bezpłatne kontrolne badania w kierunku boreliozy zlecone przez neurologa. Na szczęście po epizodzie z rumieńcem po kleszczu parę lat temu w/w wymienionego schorzenia nie stwierdzono. Zastanowiło mnie tylko to że, skierowanie przez neurologa jest refundowane natomiast przez rodzinnego jest odpłatne.
- AGA Z
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3777
- Od: 14 paź 2009, o 11:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Borelioza
Doczytałam do końca i niestety pierwsze wrażenie nie minęło (przerażenie).
Nie do końca zdawałam sobie sprawę z konsekwencji posiadania kleszcza.
Ja kilka razy miałam u siebie (bez rumienia), córka i syn raz, też bez rumienia. Mąż miał rumień, ale kleszcza nie znaleziono. Potencjalnie wszyscy możemy mieć to świństwo.
U męża rumień był trochę dziwny. Byliśmy u lekarza dostał antybiotyk na 4 tygodnie. Po jakimś czasie rumień zrobił się bledszy, ale środek bardzo swędził a po kilku dniach skóra zaczęła się łuszczyć w tym miejscu.
Wylądował u dermatologa i dostał maść do smarowania. Po trzech razach zastosowania maści przeszło i do tej pory nie ma śladu na piszczelu nogi. Dermatolog powiedziała, że możliwe, że to toksyna jakiegoś pająka. Mamy ich sporo w garażu. Dodam tylko, że mąż założył ubranie, które wisi na wieszaku w garażu i zakłada je tylko kiedy grzebie przy aucie. Robi to rzadki i może między użyciem zadomowił się tam jakiś pająk.
Mam nadzieję, że to pająk.
Nie do końca zdawałam sobie sprawę z konsekwencji posiadania kleszcza.
Ja kilka razy miałam u siebie (bez rumienia), córka i syn raz, też bez rumienia. Mąż miał rumień, ale kleszcza nie znaleziono. Potencjalnie wszyscy możemy mieć to świństwo.
U męża rumień był trochę dziwny. Byliśmy u lekarza dostał antybiotyk na 4 tygodnie. Po jakimś czasie rumień zrobił się bledszy, ale środek bardzo swędził a po kilku dniach skóra zaczęła się łuszczyć w tym miejscu.
Wylądował u dermatologa i dostał maść do smarowania. Po trzech razach zastosowania maści przeszło i do tej pory nie ma śladu na piszczelu nogi. Dermatolog powiedziała, że możliwe, że to toksyna jakiegoś pająka. Mamy ich sporo w garażu. Dodam tylko, że mąż założył ubranie, które wisi na wieszaku w garażu i zakłada je tylko kiedy grzebie przy aucie. Robi to rzadki i może między użyciem zadomowił się tam jakiś pająk.
Mam nadzieję, że to pająk.
Pozdrawiam Agnieszka
Spis treści
Spis treści