wielkakulka - Aniu bardzo współczuje walki z nadwagą.
Nigdy nie byłam na diecie z takiej przyczyny jak otyłość, owszem diety znam i to dobrze ale te przechodziłam z racji silnych uczuleń i zatruć chemia w produktach spożywczych a także lekami bo pewne związki odkładały się.
W roku 1986 wraz z głośnym u sąsiadów za miedzą wypadkiem przyszła alergia i z nia masa kłopotów.
To wtedy zaczęły sie także zaburzenia przemiany materii i łapanie wagi przy zażywaniu leków odczulających. Tylko zioła wspomagające przemianę materii i pracę organów wewnętrznych układu pokarmowego ustabilizowały wagę i od tamtej pory owszem mam wahania ale niewielkie w obie strony .... Wtedy sięgam po znane zestawy i wracam do normy.
O wątrobę, woreczek żółciowy itd dbam prawie przy każdym posiłku bo sypię zmielone samodzielnie ( tak wolę ) nasiona ostropestu plamistego do wielu posiłków, także do ciasta przy pieczeniu chleba i do koktajlów błonnikowych.
W zielarstwie używa się tylko owocu ostropestu plamistego. Najlepiej, jeżeli są to owoce z upraw ekologicznych. Dojrzałe owoce ostropestu zawierają zwykle około 3 proc. sylimaryny, wykazującej działanie antyhepatoksyczne.
Pozbawione puchu kielichowego owoce "Chronią komórki wątrobowe przed hepatotoksycznym działaniem czynników chemicznych, bakteryjnych i wirusowych. Związki te uszczelniają błony komórkowe wątroby, utrudniając przenikanie toksyn" ? wyjaśnia profesor Jambor.
Używany jest także w detoksykacji organizmu - usuwając złogi i toksyny wzmacnia sie cały organizm i pięknie poprawia stan skóry - przynajmniej ja u siebie dość szybko to zauważyłam.
smolka olej z oregano robię ze świeżego ziela i suszonego też.
Bez względu na rodzaj zawsze porządnie spryskuję spirytusem przed wlaniem oleju .
Kwitnące oregano tez jest dobre - szkoda wyrzucić ale generalnie jest taka zasada dla większości ziól terminem zbioru jest pokazanie sie pierwszych kwiatów i wtedy ja biegiem lecę i ścinam aby miec najlepszy i najwartościowszy materiał .
Ja wolę używać bardzo dobrze wysuszonych ziół, ponieważ zawartość wody w świeżych ziołach sprzyja rozwojowi bakterii. A do tego metoda na zimno ... nie zawsze kończy sie pozytywnym efektem choć szczerze mówiąc ma tez pozytywy bo przy tej metodzie więcej zapachu zostaje.
Olej na zimno :
>>> Napakować duży słój ziołami wcześniej przygotowanymi wg określonych metod czyli identycznie jak na gorąco i zalać lekko podgrzanym olejem tak aby pokrywał całkowicie zioła. Nałożyć zakrętkę i pozostawić na słonecznym parapecie naokoło 2 do 3 tygodni.
>>> Wlać miksturę na ściereczkę i przecedzić do garnka.
>>> Powtórzyć pierwszy i drugi krok z nowymi ziołami i raz wysyconym olejem. Po kilku tygodniach, odcedzić i przechowywać w słoju ( najlepiej w chłodnym miejscu - mozna także mrozić małe porcje)