Comcia pisze:Dlaczego ?
Zakładasz że każda młoda dziewczyna/kobieta zacznie uprawiać seks tylko dlatego że pigułka jest dostępna ?
Przecież to absurd.
Nie. Młodzież (zreszta nie tylko młodzież) uprawia seks bez względu na pigułki - tak było, jest i będzie i jest to biologicznie i ewolucyjnie dość dobrze uzasadnione
Niemniej jednak takim młodym można więcej wmówić, niż - za przeproszeniem - starszym wyjadaczkom, czy też inaczej mówiąc - kobietom z pewnym doświadczeniem i na jakimś stopniu uświadomienia. To wszystko to sa bardzo delikatne sprawy i nie można ich traktować 'hurtem'.
Podobnież, jak nie powinno się dawać młodzieży totalnej swobody i wolności. a to się może do tego sprowadzić. I myślę, że o to właśnie chodzi tym, którzy widza w takiej pigułce 'zagrożenie dla psychiki', choć ten argument jest w moim odczuciu równie nietrafiony, co tytuł tego watku.
Jestem jeszcze w wieku 'produkcyjnym', mam dzieci w odpowiednim wieku, żeby tu dyskutować ;) Przyznam, że gdyby mi się przydarzyła taka nieoczekiwana niespodzianka, to
bardzo mocno zastanawiałabym się nad wzięciem takiej pigułki bynajmniej nie z powodu księdza, pana, czy plebana, tylko dlatego, że wiem jak ona działa i co potrafi zrobić.