Witam serdecznie w moim nowym wątku kulinarno przyprawowo ziołowym.

Postanowiłam troszeczkę przekazać informacji na temat przypraw, które także bywają zbawienne dla naszego organizmu. A tak przy okazji podzielić się moimi poczynaniami w kuchni. Z racji wykonywanego zawodu (między innymi sprzedaż ziół przypraw) mam szerszy dostęp do nich. Niestety notoryczny brak wolnego czasu jest wrogiem w przygotowywaniu zdrowych posiłków. Ponieważ staram się jedzenie przygotowywać codziennie świeże i bezpośrednio przed spożyciem, nie korzystając o ile to możliwe z przetworzonych półproduktów, moje codzienne propozycje nie będą raczej wykwintne. Postaram się nimi nie zanudzać, a raczej pokazać te na które poświęcę więcej czasu np. gotowane w wolne dni.

Jedną z zasad przy gotowaniu domowym jest używanie przypraw świeżych lub takich, które można zmielić lub rozdrobnić bezpośrednio przed dodaniem do potrawy. Preferuję przyprawy z których aromat wydobywa się w moich rękach.

Postaram się zamieszczać informacje o ziołach i przyprawach w porządku alfabetycznym.

ANYŻ (Pimpinella anisum)
Roślina jednoroczna dochodząca do wysokości 50cm. Zakwita w lipcu, kwiaty ma białe, drobne , zebrane w baldachy. W sierpniu zawiązują się owoce. Smak słodki, lekko szczypiący, wydzielają przyjemny zapach pochodzący od zawartych olejków lotnych. Roślina wymaga miejsca ciepłego, osłoniętego od wiatru, gleby żyznej. Zbioru dokonuje się rano, gdy rośliny pokryte są jeszcze rosą. Rozmnaża się w kwietniu z nasion. Dojrzałe owoce mają barwę ciemnoszarą. Surowiec przechowuje się w papierowych torbach.
Skład i działanie : owoce anyżu zawierają olejek lotny, którego głównym składnikiem jest anatol, działający wykrztuśnie, wiatropędnie i rozkurczająco.
Zastosowanie : stosowany jest jako łagodny lek wykrztuśny w chorobach dróg oddechowych (przewlekłe nieżyty oskrzeli i gardła, suchy kaszel i astma.) W zaburzeniach trawienia przy zaparciach objawiających się bólami brzucha i wzdęciach, szczególnie u dzieci jako środek wiatropędny. Jest także środkiem mlekopędnym ? pobudza wydzielanie mleka u karmiących matek. Używany być może w bólach migrenowych.
Napar : łyżkę stołową dobrze wysuszonych sproszkowanych nasion zalać szklanką wrzątku i trzymać pod przykryciem ok. 15 min . Odcedzić. Pić 2-3 razy dziennie po pół szklanki naparu. Przeciw kolkom u dzieci można przygotować napar z owoców w mleku, podając łyżeczkami kilka razy dziennie.
Świeże liście anyżu znajdują zastosowanie jako przyprawa do sałatek. Kwiaty wykorzystywane są do dekoracji potraw. Owoce anyżu są składnikami wielu przepisów kulinarnych i nadają się do wykorzystania jako przyprawa do zup, sosów oraz dań curry. Nasiona używane są do przygotowywania herbaty ziołowej oraz do sporządzania różnego rodzaju wódek ziołowych.

ANYŻ GWIAŹDZISTY
Przyjemnie pachnące owoce w kształcie gwiazdki używane do wypieków, dodatek do kompotów, herbat, sosów. W kuchni chińskiej stosowane do kaczki, wieprzowiny, potraw słodko-kwaśnych. W Indiach do potraw typu curry z mięsa i warzyw.



-- So 12 lis 2011 14:53 --

A teraz mój tegoroczny debiut z dynią. Dżem dyniowo pomarańczowy. Przepis znalazłam w sieci.:
Składniki :
1kg dyni
3 pomarańcze
2 laski wanilii
0,5 kg cukru
1 żelfix
ok. 3 łyżki soku z cytryny
można dodać cynamon w laskach oraz ziarenka kardamonu do smaku

Dynię obrać i pokroić na małą kostkę. Pomarańcze dokładnie umyć a potem ściąć delikatnie skórkę (bez białego miąższu). Najlepiej ostrym nożem albo specjalnym skrobakiem. Niestety nie mam takiego, więc dodatkowa robota ? pociąć ją na drobne paseczki.
Dynię i miąższ pomarańczy wymieszać z 0,4kg cukru, dodać laskę cynamonu i ziarenka kardamonu oraz wlać sok z cytryny i gotować na małym ogniu ok. 20 min. Następnie dodać pokrojoną skórkę z pomarańczy i ziarenka z lasek wanilii. Teraz dodać żelfix wymieszany z pozostałą ilością cukru i gotować jeszcze ok. 5 min. Teraz do czystych słoiczków. Zakręcić i postawić dnem do góry. W/g przepisu znalezionego przepisu nie pasteryzuje się dżemiku, ale dla bezpieczeństwa można to zrobić. Z tej porcji składników wyszły mi prawie cztery słoiczki. Jeden jest już w trakcie spożycia. Z bułeczkami maślanymi smakuje przepysznie. Skórka pomarańczowa daje taki świąteczny klimat. To chyba pozostało mi z czasów gdy cytrusy królowały właśnie w okresie świąt Bożego Narodzenia.
Jeszcze jedna rada : aby łatwo było wybrać miąższ z pomarańczy, trzeba ją obrać ostrym nożem do golasa.



A teraz szałyki grillowane na kuchence gazowej. Do tego celu zakupiłam specjalną patelnię. Sprawdziła się w 100%.
Do przygotowania szaszłyków potrzebne będą :
Mięso z indyka,
Cebula, bakłażan, pieczarki, różnokolorowa papryka, inne warzywa w/g uznania,
Przyprawy : sól, pieprz, rozmaryn, mieszanka przyprawowa kebab-gyros
Sałatka:
Sałata lodowa,pomidory, cebula, ser feta, oliwki, papryka, sól, pieprz, oliwa z oliwek.

Mięso należy pokroić w małą kostkę, zasypać przyprawami dodając odrobinę oliwy z oliwek. Tak zamarynowane mięso wstawiamy do lodówki na ok. 1 godzinę. Następnie nadziać szaszłyczki. Tak przygotowane porcje można zrobić z kilkugodzinnym wyprzedzeniem. Idealne na małe proszone obiadki.
Kulki ziemniaczane : ziemniaki obrać, ugotować. Po ugotowaniu przepuścić przez praskę lub ugnieść na gładką masę . Dodać jedno całe jajko, dwie łyżki mąki. Doprawić solą , pieprzem i gałką muszkatołową. Zwilżonymi dłońmi formować małe kulki. Odstawiać na opruszoną mąką deseczkę. Smażyć w głębokim tłuszczu lub w piekarniku. Ja to robię na funkcji crisp w kuchence mikrofalowej. Można sobie ułatwić sprawę kupując mrożonkę.

Pysznie wygląda i na pewno smakuje

Dziękuję Agatko. Dżemik już prawie zjedzony a szaszłyki też były niczego sobie. W ten sposób można przemycić dużą porcję warzyw zamiast mięsa

A teraz dalsze opisy ziółek. W odpowiedniej porze postaram się dodać również zdjęcia.

ARCYDZIĘGIEL Litwor (Angelicae)
Roślina dwuletnia, dorastająca do 150cm, o silnym przyjemnym zapachu.W lecznictwie stosuje się korzeń arcydzięgla zbierany jesienią lub wczesną wiosną.
Działanie ; pobudza wydzielanie soku żołądkowego, żółci i soku trzustkowego, przywraca prawidłową perystaltykę jelit. Wyciągi z korzenia arcydzięgla pobudzają wydzielanie soku żołądkowego i żółci, przez co poprawiają trawienie i wzmagają apetyt, a ponadto działają uspokajająco. W związku z tym wykorzystywany jest w licznych preparatach wskazanych przy niestrawności, wzdęciach, zaburzeniach pracy jelit oraz nerwicach na tle upośledzonego trawienia. Wzmacnia nerwy i funkcjonowanie całego organizmu. Stosowany zewnętrznie w postaci naparu lub odwaru, działa antyseptycznie na skórę.
Przeciwwskazania: stany zapalne żołądka i jelit, choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy, zapalenie kłębuszków nerkowych lub wyrostka robaczkowego. Ciąża i karmienie piersią i podczas miesiączki. Nadwrażliwość na promieniowanie UV.

Nalewka z Arcydzięgla : 50g korzenia zalać ? l wódki. Odstawić na 10 dni. Codziennie potrząsać naczyniem. Stosować 3 x dziennie między posiłkami po łyżce rozcieńczonej w kieliszku ciepłej wody.
Nalewka jest wskazana na wzmocnienie przy przeziębieniu, nieżytach górnych dróg oddechowych, grypie. Na przygnębienie, lęki, zdenerwowanie. Na bóle mięśniowe, stawowe i kostne. Nalewką
można także smarować bolące miejsca.


BABKA LANCETOWATA

Właściwości lecznicze babki lancetowatej wykorzystywano już w medycynie asyryjskiej. W medycynie klasztornej oraz ludowej stosowano sok lub świeże liście tej rośliny jako środek wspomagający gojenie ran oraz zapobiegający infekcjom powstającym po ukąszeniach owadów . Lekko krwiotamujący, również przy czyrakach i wrzodach. Współcześnie napar z babki lub świeży sok z liści służy do łagodzenia podrażnień towarzyszących zapaleniom górnych dróg oddechowych. Wyciąg z tego zioła stanowi również częsty składnik syropów przeciwkaszlowych.

Syrop wykrztuśny domowy : 100g świeżych liści babki wymyć, pociąć na małe kawałki, dodać 100g przegotowanej, ostudzonej wody i zmiksować. Wycisnąć sok z miazgi i rozpuścić w nim 100g cukru, o czym ogrzać do wrzenia i natychmiast przelać do ciemnych buteleczek , szczelnie zamknąć. Przechowywać w lodówce. Dawkowanie: dzieci ? 1 łyżeczka, młodzież i dorośli pół łyżki kilka razy dziennie. Działanie : jako środek wykrztuśny i przeciwkaszlowy,także w przebiegu grypy, chorób zakaźnych i przeziębień.

Napar: 1 łyżkę stołową liści zalać szklanką wrzątku. Trzymać pod przykryciem ok. 15 min i odcedzić. Pić przed jedzeniem 3 x dziennie, osłodzony miodem (osłaniający) .

Młode liście babki są jadalne i w wielu krajach Europy przyrządzane w postaci sałatek oraz gotowane jak kapusta. W mieszankach z liśćmi mniszka i pokrzywy używane są w tzw kuracjach wiosennych.

Ten łaskoczący podniebienie zapach grillowanych pyszności dotarł aż do mnie pychota
Robię takie smakowitości w sezonie na działce,do tego sałatka grecka z własnymi warzywami.
Oleńko, zachęcam do dalszej działalności i mnóstwa głodnych gości
Będę tu często zaglądać

Bardzo się cieszę Olu, że założyłaś ten aromatyczny wątek Świat przypraw jest fascynujący. Mam nadzieję że będę mogła tu poznać kolejne jego tajniki.
Przyznam że robiłam nalewkę z arcydzięgla, poza korzeniem dałam też odrobinę pędu dla koloru i kardamon. Złocisto-seledynowa, wytrawna i mocno ziołowa

Stasieńko, ja także wyobrażam sobie jakie to są pyszności na Twojej działeczce. Warzywka z ogrodu mają inny aromat niż te z wielkotowarowej uprawy. Takie pomidorki czy papryczki dojrzewające w słońcu? Żadne importowane się do nich nie umywają. Trzeba zmienić modę grillowania kiełbas na grillowane warzywka.
Zapraszam, zapraszam. Na jutro przygotowuję się do przyrządzenia pasztetu z wątróbek.

Aniu, nam nadzieję na współudział w tworzeniu tego wątku. Ty masz tyle ciekawych pomysłów na nowe roślinne nasadzenia i co godne podziwu, wprowadzasz je w czyn. Twoja warzywna rabatka aż prosi się o przybliżenie wielu ?dziwnych? jadalnych roślin.
Nalewki arcydzięglówki jeszcze nie robiłam, bo nie mam tej rośliny w ogrodzie. Trzeba będzie w przyszłym sezonie naprawić ten błąd. Taka wzbogacona kardamonem może być całkiem , całkiem. I nie tylko leczniczo

Zaczęłam wertować książki o ziołach i aż się za głowę złapałam. Tyle tego jest. I chciałoby się każdą roślinkę opisać, bo warta uwagi. Zacznę powoli i systematycznie. Postaram się je wprowadzać w kolejności alfabetycznej, coby łatwiej było się połapać.
W dalszym ciągu literka ?A?


ARONIA CZARNOOWOCOWA (Aronia melanocarpa)
Owoce aronii zawierają antocyjany, garbniki, fenolokwasy, flawonoidy, pektyny, witaminę C, sole mineralne. Owoce wykazują działanie ściągające (garbniki), normalizujące krążenie obwodowe (antocyjany), przeciwzapalne (garbniki, fenolokwasy), uzupełniają niedobory witamin i soli mineralnych.
Wskazania: Sok z aronii jest stosowany w miażdżycy, nadciśnieniu, cukrzycy. Syrop broniowy (Sirupus Aroniae) wchodzi w skład preparatów wpływających na odporność organizmu, wykrztuśnych i przeciwgorączkowych.

ALOES (Aloe)
Rośliny z rodzaju Aloes są sukulentami. Te byliny lub krzewy mają zróżnicowaną wysokość, nap aloes zwyczajny (aloe vera) osiąga 60cm , aloes drzewiasty (aloe arborescens)-5m. Liście wydłużone, mięsiste. Kwiaty pomarańczowożółte i koralowoczerwone u aloesu drzewiastego są zebrane w grona.
Surowiec leczniczy : Sok z liści, wyciekającu samoistnie z uszkodzonej rośliny.Zależnie od sposobu zagęszczenia soku otrzymuje się alonę o różnorodnym wyglądzie. Po szybkim odparowaniu i oziębieniu uzyskuje się czarną masę o gładkim, śliskim przełomie.Jeśli sok jest suszony powoli na słońcu, albo przed suszeniem jest sfermentowany, otrzymuje się masę o barwie ciemnożółtej albo czekoladowo-brązowej. W dermatologii jest używany miąższ aloesowy (żel).
Składniki lecznicze: Alona zawiera glikozydy antranoidowe, m.in.aloinę A i B. W żelu aloesowym są wielocukry i glikoproteiny. Sok ze świeżych liści oraz miazga z liści zawierają wielocukry, glikoproteiny, antranoidy, kwasy organiczne, m.in. bursztynowy, jabłkowy, asparaginowy i ich sole, również biogenne stymulatory, a także antrazwiązki i żywice seskwiterpenowe.
Działanie: Glikozydy antranoidowe mają silne właściwości przeczyszczające wskutek drażnienia jelita grubego oraz hamowania w nim wchłaniania wody. Wyciągi wodne lub miazga ze świeżych liści działają pobudzająco namechanizmy obronne organizmu. Żel ma właściwości przeciwzapalne, dlatego jest stosowany w leczeniu niektórych chorób skóry.

ARNIKA GÓRSKA, ŁĄKOWA (Arnica montana, arnica chamissonis)

Byliny z rodziny Astrowatych, występujące na górskich łąkach środkowej Europy, w Polsce- w Sudetach i Karpatach (roślina chroniona).Arnika łąkowa występuje na obszarach stepowej Ameryki Północnej, a uprawia się ją w wielu krajach.
W lecznictwie stosowany jest kwiat języczkowaty i koszyczek (kwiatostan) arniki, pochodzące z obu gatunków arniki.
Działanie: Substancje czynne są łatwo wchłaniane przez naskórek, docierają do naczyń włosowatych, wzmacniają ich ścianki i w razie uszkodzeń zapobiegają przenikaniu osocza przez łożysko żylne, a także sprzyjają stopniowemu wchłanianiu się płynu wysiękowego. Ponadto zwiększają aktywność fibrynolityczną krwi, przez co zapobiegają powstawaniu zakrzepów żylnych.
Wskazania: Arnikę stosuje się zewnętrznie jako środek przyśpieszający wchłanianie podskórnych wylewów, wybroczyn, obrzęków pourazowych, a także w stanach zapalnych skóry, również po ukąszeniu przez owady i w czyraczności oraz jako środek odkażający do płukania jamy ustnej i gardła. Zewnętrznie działa przeciwzapalnie, przeciwbólowo, przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybiczo. Polecana również w owrzodzeniach żylakowych podudzi oraz oparzeniach I i II stopnia. Poprawia ukrwienie, przyśpiesza ziarninowanie. Bardzo często surowiec jest stosowany w obrzekach i tępych urazach, będących wynikiem stłuczeń, zwichnięć i złamań.
Nie należy stosować na otwarte rany, oparzeniach III stopnia, rozległe otarcia naskórka i ostre stany zapalne

Ponieważ święta zbliżają się wielkimi krokami, zabrałam się do testowania pasztetów. Te sklepowe wydają się ostatnimi czasy niejadalne. Wystarczy przeczytać skład aby odechciało się wziąć tą masę do ust. W przeważającej części pasztetów znajduje się MOM, czyli mięso oddzielone mechanicznie. Raczej nie przytoczę co to jest. Brrrr , aż ciarki przechodzą przez skórę. A do tego aromaty,barwniki, konserwanty. Zrobienie samodzielnie pasztetu nie jest wcale trudne, ani pracochłonne. A przynajmniej wiemy co jemy. Znalazłam przepis na pasztet Strasburski. Niestety nie dostałam w sklepie wątróbek gęsich, więc zamieniłam je na indycze. Dodałam jeszcze do smaku odrobinę posiekanego świeżego rozmarynu oraz trzy ząbki czosnku. Na ocenę przez mojego M jakości i smaku pasztetu, długo nie musiałam czekać. Właściwie nie tyka sklepowych wyrobów, ale mój pasztet z jednej miseczki natychmiast zniknął do kolacji

PASZTET STRASBURSKI
Składniki:
1kg gęsich wątróbek
25dkg słoniny
10dkg pieczarek
2 cebule
1 szklanka mleka
3 łyżki bulionu
1 łyżeczka masła
? łyżeczki gałki muszkatołowej
? łyżeczki zmielonego ziela angielskiego
sól,
pieprz
tłuszcz do formy.

Obrane z błon gęsie wątróbki, namoczyć na noc w mleku, po czym udusić na maśle.Pokroić wdrobną kostkę pieczarki,cebulę i połowę słoniny. Resztę słoniny pokroić w cienkie plastry, połowę położyć na dnie rądla, na nich gęsie wątróbki i pozostałą słoninę, a na wierzch pieczarki podduszone z cebulą. Podlać bulionem, dusić 45 minut pod przykryciem na małym ogniu. Następnie przepuścić wszystko dwukrotnie przez maszynkę do mięsa z drobnym sitkiem. Dodać sól, pieprz, ziele i gałkę, dokładnie wymieszać.
Napełnić farszem natłuszczone małe żaroodporne naczynie (kokilki), wstawić do nagrzanego piekarnika i zapiekać przez 25 minut.

Bardzo interesujący przepis na pasztet i jak widać nie skomplikowany w wykonaniu.W tygodniu będzie przedświąteczna ppróba

Na pewno nie ma porównania
Na pewno spróbuję

Olu trafiłaś z tym pasztetem. Miałam ochotę właśnie na taki domowy. Będę robić próbę i jak wyjdzie to na święta. Dzięki

Witajcie, cieszę się ogromnie, że zaglądacie do mojego jeszcze skromnego wątku. Mam nadzieję, że w miarę wolnego czasu dodam więcej swoich kuchennych eksperymentów.

Romo, te pasztety są bardzo proste w przygotowaniu i aż dziw bierze, że wcześniej nie wpadłam aby je przygotowywać samodzielnie. Te sklepowe (lepiej nie czytać składu na etykietkach), strach pomyśleć jakie świństwo nam serwują.

Romciu , nie będę zachwalała, to trzeba poczuć ...

Aniu, cieszę się i zachęcam gorąco do działania. Choć wiem, że Ty jesteś specjalistką od domowych pyszności

Kolej na następny pasztet. Ty razem jarski.

PASZTET GRZYBOWY W CIEŚCIE FRANCUSKIM
Składniki:
Ciasto: 25dkg mąki, 25dkg sera białego twarogowego, 25dkg margaryny, sól.
Masa pasztetowa: 60-80 dkg pieczarek lub innych grzybów,
2 cebule,
2 ząbki czosnku,
2 łyżki gęstej śmietany,
2 łyżki masła,
2 jajka (ugotowane na twardo),
2 łyżki bułki tartej,
pieprz, sól
Ponadto: tłuszcz i tarta bułka do formy, jajo do posmarowania ciasta, łyżka ziarna sezamowego.

Ciasto: mąkę i schłodzoną margarynę posiekać nożem, ser zmielić w maszynce do mięsa, posolić, dodać do mąki i margaryny i szybko wyrobić na jednolitą masę. Uformować kulę i włożyć na 6 godzin do lodówki.
Masa : trzy średniej wielkości grzyby obgotować w niewielkiej ilości wody, schłodzić. Pozostałe grzyby zmielić w maszynce do mięsa i usmażyć na maśle drobno posiekanymi cebulami, aż do odparowania płynu. Dodać tartą bułkę, rozgniecione ząbki czosnku, dwa zmiksowane jaja, śmietanę, pieprz, sól. Masę dokładnie wyrobić.
Podłużną formę wysmarować masłem, obsypać tartą bułką. Ciasto rozwałkować na grubość 5mm, wyłożyć dno i boki formy plackiem, wywijając nieco ponad jej brzegi. Warstwę ciasta pokrywającą dno nakłuć widelcem i ułożyć na niej połowę masy grzybowej, a także trzy obgotowane grzyby oraz połówki jaja ugotowanego na twardo i przykryć resztą farszu. Z pozostałego ciasta wykroić prostokąt nieco większy niż wierzch foremki, nakryć nim farsz i zawinąć dookoła ozdobny rant, tak aby farsz był szczelnie zamknięty ciastem. Wierzch posmarować jajkiem, a w kilku miejscach zrobić poprzeczne nacięcia, aby nadmiar pary mógł swobodnie uchodzić. Obsypać ziarnem sezamowym i włożyć do gorącego piekarnika na 40 minut. Wyjąć po zrumienieniu się ciasta.

To jest przepis książkowy, ale go trochę zmodyfikowałam, a mianowicie dałam cały 1 kg pieczarek , dwa jajka do masy posiekane i dwa jajka gotowane do wewnątrz. Jedno surowe jajko do masy. Bałam się, że pasztet się rozleci i jajko ma być spoiwem. Dałam więcej czosnku i dodatkowo przyprawy : gałka muszkatołowa, papryka słodka, kardanom mielony i papryka chili. My lubimy bardziej ostre smaki. Acha , zamiast robić ciasto francuskie, kupiłam gotowe



I jeszcze moja sugestia. Pasztet najlepiej się kroi po schłodzeniu przez kilka godzin w lodówce. Poprzedni pasztet (na zdjęciu) przekrojony miał strukturę mniej scaloną i gruzełkowatą. Na drugi dzień po wyjęciu z lodówki , świetnie się kroił, prezentował i smakował .

Olu. Coś czuję, że pasztet grzybowy zagości w tym roku u mnie na święta. Świetnie, że założyłaś ten wątek - lubię coś nowego przygotować i od razu gotowa inspiracja.

Krysiu, trzeba wcześniej popróbować kuchennych eksperymentów coby się na święta nie zbłaźnić przed rodziną
Pasztet jeszcze ciepły, ale nie mogłam się oprzeć i kawałek już w brzuszku

Olu zrobiłam pasztet grzybowy , miałam zamrożone grzyby Mogę wszystkim polecić pycha

Przymierzałam się do tego z wątróbek,ale u nas nie do kupienia jest indycza a co dopiero gęsia

Witajcie bardzo serdecznie ,

Romciu, cieszę się ogromnie
Stasiu, każdy swój pasztet jest o niebo lepszy niż dzisiejsze kupione. Produkowane masowo z odpadków z dodatkiem atomatów chemicznych i innych świństw.

Ostatnio mam bardzo mało czasu, ale może jeszcze jedna inspiracja na śiąteczny stół. Najpierw ku ozdobie, a potem do schrupania.
A mianowicie choinka z piernika.
Ciasto piernikowe :
500g mąki
2 jajka
150g cukru
150g miodu (może być sztuczny)
przyprawa piernikowa
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki masła lub margaryny

Ciasto zagnieść. Rozwałkować i wykrawać ząbkowane kształty (najlepiej w 5-6 rozmiarach). Ja wykroiłam koła a potem nożem wycinałam ząbki. Kto ma taką możliwość może zakupić odpowiednie foremki. Ale na jeden raz w roku .. można się trochę pobawić.Pomiędzy właściwymi krążkami umieściłam z mniejszych ciasteczek podkładki , aby choinka była wyższa i bardziej rozłożysta. Następnie upiekłam pierniczki w 200* przez 12-15 min. Potem dekoracja. Do lukru dodałam szpinak aby uzyskać zielony kolor i ciekawą fakturę. A potem można już dekorować czym się da. Kupiłam spożywcze koraliki aby imitowałay bombki. Zrobiłam też kandyzowaną skórkę pomarańczową, ale zapomniałam o niej w czasie dekoracji Przyda się do świątecznego ciasta
Z ciasta pierniczkowego upiekłam też pierwsze litery imion biesiadników wigilijnego stołu. Po udekorowaniu zostaną zapakowane w celafon i położone na talerz przed uczestnikiem wigilii.
A teraz w trzech krokach choineczka. Acha, całość została umieszczona na drucianym szkielecie (dostępnym w sklepach), ale można także użyć patyczka szaszłykowego.

Olu, rewelacyjna ta choinka! Wygląda super, aż by się chciało sięgnąć i oderwać kawałek. Przyznam że szpinakiem mnie bardzo zaskoczyłaś, to jest bardzo kreatywne podejście