Apteka na działce

Jak zachować doskonałe zdrowie, kondycję i urodę? Porady, zdrowa żywność, najlepsze przepisy.
Zablokowany
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15082
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Apteka na działce

Post »

Przyznam się Krysiu, ze o soi nic nie wiem. Mogę jednak zrozumieć, ze korzenie wiążą jakiś pierwiastek, tak jak to się dzieje np. u roslin motylkowych, ale on pozostaje w korzeniach! Jak korzenie ulegną rozkładowi, to ów pierwiastek przedostaje się do gleby.
Nie wyobrażam sobie natomiast, jak korzenie miałyby wydobywać cokolwiek na powierzchnię. To brzmi po prostu absurdalnie.
Odnośnie plejku: kwiatki dziurawca bardzo leciutko ugniatam w słoiczku i zalewam oliwą z oliwek tak, zeby były całkowicie nią przykryte. Jak nie mam to nawet olejem słonecznikowym. Jak olej nabierze czerwonego koloru, przecedzam.
Też czytałam o skrapianiu spirytusem, ale rzadko mam go w domu, to robię bez. Przypuszczam, ze spirytus może zwiększać trwałość takiego olejku, ale to tylko moje przypuszczenie. Nie znalazłam na razie konkretnego uzasadnienia.
Awatar użytkownika
christinkrysia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8379
Od: 26 maja 2006, o 18:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Ostróda

Re: Apteka na działce

Post »

izaziem pisze:Christo,dziurawiec kielichowaty to jednak nie to samo co wielokwiatowy. Pierwszy jest uznawany jako bylina a [wg szkółkarzy polskich] a drugi jako krzew.
Po tych wypowiedziach zaczynam gdybać co ja mam za dziurawca ... znamy przypadki kupowania roslin z błędnymi nazwami i może tu też ma to miejsce.
Do tej pory nie zastanawiałam się nad nim - podoba mi się z racji długiego kwitnienia i dużych kwiatów z mnóstwem dość grubych pręcików w kształcie rozchylonej kryzy ala kieliszka na środku kwiatuszka - nie ma zdjęcia a w internecie nie znalazłam więc trudno opisać.
W sezonie planuję zrobić wszystkim roślinom zdjęcia i założyć katalog.
Mając zdjęcie poproszę o pomoc w określeniu odmiany.
Awatar użytkownika
LilaRose
200p
200p
Posty: 385
Od: 22 paź 2009, o 23:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Apteka na działce

Post »

Tak Izo, masz rację. Skrapianie ziół alkoholem ma na celu konserwacje. Zalewanie oliwą zresztą również. Wiele dobra roślinnego rozpuszcza się w alkoholach, więc pewnie zamysłem autorów takich przepisów było ?założenie? podwójnego nelsona na owo dobro- z alkoholu i oliwy, by wyciągnąć z rośliny maksimum :D .
Trochę poniewczasie, ale jeszcze pozwolę sobie zabrać głos w dyskusji na temat rozkruszania ziół po suszeniu bądź nie. Faktycznie zwyczaje domowe tutaj przeważają, bo nauka a przynajmniej galenika(gałąź farmacji zajmująca się sporządzaniem leków) mówi- rozkruszać.(Ja również zioła przechowuję w całości- bo tak robił dziad i pradziad dziada :D ). Do punktu skupu również zioła wędrują w całości- po to żeby móc ocenić ich prawidłowość zbioru, suszenia, transportu i przechowywania, a nade wszystko potwierdzić deklarowany gatunek. W miejscu, gdzie zioła będą przetwarzane na specyfiki zaczyna się je rozdrabniać. I to rozdrabniać zgodnie z normami. Normy te są zawarte w Farmakopei Polskiej. Farmakopea jest to spis leków, które zostały zatwierdzone do użytku, zawierający przede wszystkim obowiązujące normy ich składu, metodę otrzymywania, warunki przechowywania oraz dawkowanie; każdy kraj ma własną taką księgę. Obecnie w Polsce obowiązuje F. VIII, z 2008 roku. Ja w notatkach mam: jest osiem stopni rozdrabniania- od surowca grubo rozdrobnionego(wszystkie jego cząstki przechodzą przez sito 5, 0 mm(długość boku oczka w sicie) i nie więcej niż 20% przez sito 3,2 mm; do surowca bardzo miałko sproszkowanego- takiego, którego wszystkie cząstki przechodzą przez sito 0,08 mm. . Surowce roślinne przeznaczone do wydawania w stanie rozdrobnionym lub do przyrządzania ziółek należy odsiać od pyłu przez sito 0,5 lub 0,28 mm. Surowce przeznaczone do wytrawienia(odwary, napary, nalewki itp.) należy na ogół przesiewać następująco:
- liście, kwiaty i zioła przez sito 3,2 mm
- kory i korzenie przez sito 1,6 mm
- owoce i nasiona przez sito 0,5 mm.
Ufff? :roll: Przepraszam za przydługie wywody, ale chciałam przez te nieszczęsne milimetry pokazać jak nauka unormowała rozdrabnianie ziół.

Faktycznie, przyjmuje się, że zioła w szczelnym pojemniku i w ciemności przechowujemy magiczny rok.

Maciupeńkie sprostowanie- zielarze do suszenia nie rozdrabniają ani kory, kłączy czy korzeni. Przeciwnie- taki strug kory powinien mieć większe wymiary. Kłącza rdestu wężownika, pięciornika czy korzenie mniszka suszy się w całości. Również korzenie żywokostu- największe z jakimi miałam do czynienia ? suszy się w całości, i to te do bodaj 3 cm. średnicy(większe przy zbiorze ze stanu naturalnego wędrują z powrotem do ziemi).
I jeśli już o żywokoście mowa- nie wiem nic o jego mocach magazynowania w korzeniach. Również żywokost na obwódki wydaje mi się niemożliwością- jest to roślina ponad metrowa, z upodobaniami do wilgotnych łąk i kochającą rowy melioracyjne.

Czy zioła suszymy, czy też można je mrozić? Hmmm? Ja jestem starej daty, i suszenie ziół przyjmuję za dogmat. Dla chętnych mogę natomiast zaproponować mały eksperyment naukowy :heja polegający na sprawdzeniu jak się ma suszenie i mrożenie ziół do siebie. Zbieramy dziurawiec zwyczajny(bo akurat z tego co widzę toczą się o nim dysputy). Dzielimy zbiór na dwie równe części i ? jedną część suszymy, a drugą mrozimy. Po pół roku wyciągamy nasze zbiory, szykujemy dwa garnuszki z wodą, w których zaparzamy nasz dziurawiec(garnuszki można oznaczyć, gdzie susz, gdzie mrożonka), przecedzamy. Bierzemy kwasek cytrynowy bądź sodę oczyszczoną, do wyboru, i otrzymany napar zakwaszamy(kwaskiem cytrynowym), bądź robimy środowisko zasadowe(jak mniemam soda to uczyni). Wybieramy identyczne fragmenty tkaniny bawełnianej i zwyczajnie farbujemy ją w naszym naparze. (Bawełna farbowana w zaprawie kwaśnej będzie czerwona, różowa bądź cytrynowa, farbowana w zasadzie będzie zielona bądź żółta). Ufarbowaną tkaninę suszymy i sprawdzamy, który napar lepiej ją zafarbował- susz czy mrożonka. Możemy ją również oddzielnie przeprać, by zobaczyć, która z nich lepiej trzyma kolor. Teoretycznie surowiec lepszy jakościowo lepiej zafarbuje tkaninę- czyli ma więcej interesujących nas leczniczych składników. I tak w formie zabawy rozstrzygniemy co lepsze :wink: .

Powiedziała co wiedziała? Mam nadzieję, że nie napisałam tego ?sucho?. Z racji rodzinnych naleciałości mam czasem dość? techniczne i? oczywiste? podejście do ziół. Co nie zmienia oczywiście faktu, że są niewątpliwie jednym z moich ogrodowych faworytów ratujących zdrowie, podniebienie i? ducha. No bo te aromaty? :wit
Pozdrawiam- Liliana
mirzan
---
Posty: 4279
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Apteka na działce

Post »

Czy nie może wystąpić taka sytuacja,że barwnika będzie więcej,a olejki eteryczne
pofrunęły w świat?
Awatar użytkownika
LilaRose
200p
200p
Posty: 385
Od: 22 paź 2009, o 23:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Apteka na działce

Post »

Akurat w przypadku dziurawca, to bardzo dobrze :D , świadczy to o wysokiej jakości surowca :D . Barwniki- np. hyperycyna, hyperozyd czy rutyna, w obstawie garbników stanowią ponad 12% najważniejszych składników tego zioła. Olejki eteryczne to ok. 1% całości. To "naukowe" doświadczenie, w teorii, ma za zadanie "wykazać" co jest lepsze w konserwacji ziół- suszenie czy zamrażanie. Surowiec lepiej przechowany również lepiej magazynuje główne składniki. I do tego, jak zaznaczyłam, ma to być w formie sympatycznej, naukowej zabawy :D .
Pozdrawiam- Liliana
Awatar użytkownika
christinkrysia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8379
Od: 26 maja 2006, o 18:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Ostróda

Re: Apteka na działce

Post »

Liliano ciekawe sa Twe wywody i dobrze,że włączyłaś się w rozmowę ...
Zasadniczo ziół leczniczych nie mrożę, chyba że zmusza mnie do tego sytuacja ale idą do zużycia na "pierwszy ogień" bo dla mnie zasada suszenia jest ponad inne.Do tego zwalniam pojemność zamrażarki.
Chętnie zrobię eksperyment bo strasznie mnie kuszą takie rzeczy ale w tej chwili dysponuje tylko nagietkiem w 2 postaciach czyli mrożony i suszony - czy to ziółko też nadaje się do eksperymentu?
Jeśli tak to jeszcze podpowiedz jak się ma pojemnościowo 1 łyżka mrożonych płatków do suszu?
Chcę zachować jako takie proporcje aby wyciągnąć w miarę rzetelne wnioski.
Awatar użytkownika
LilaRose
200p
200p
Posty: 385
Od: 22 paź 2009, o 23:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Apteka na działce

Post »

:wit Nadaje się, nadaje, ale...(Czemu zawsze musi być jakieś "ale" :;230 ?) Jeżeli chcemy zafarbować tkaninę kwiatostanami(czyli brzeżnymi kwiatami w koszyczkach) zgodnie z zasadami barwienia tkanin za pomocą barwników ziołowych, to musimy zaopatrzyć się w ałun i lniana tkaninę... Kwiatami nagietka zabarwimy ją na żółto... W ałunowej zaprawie. Bawełnę barwimy akurat innymi barwnikami... :( i innymi zaprawami... :( ;:145
Nie wiem jak nagietek w obecności kwasku cytrynowego zachowa się z bawełną i czy to będzie miarodajne...
Hmmm... To mi bobu zadałaś z tymi łyżeczkami... A może są jakieś "przeliczniki łyżeczkowe" mrożone/suszone? Wiesz, nie wiem, bo nawet gdyby w przeźroczystej szklance szacować objętości na oko, to może nie być miarodajne- susz bardzo pęcznieje i objętościowo może go być tyle samo co mrożonego, ale wagowo mniej... Ale, jeżeli się uprzesz, to proponuję- łyżeczka mrożonki na dobre półtora suszu, choć oczywiście mogę być w błędzie... :wink:
Pozdrawiam- Liliana
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15082
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Apteka na działce

Post »

LilaRose pisze:(...) pewnie zamysłem autorów takich przepisów było ?założenie? podwójnego nelsona na owo dobro- z alkoholu i oliwy (...)
Lili, pięknie to powiedziałaś :;230
Mam nadzieję, że ustalicie z Krysią co z czym i w czym, a Krysia opisze nam wyniki tego eksperymentu? :D
Awatar użytkownika
christinkrysia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8379
Od: 26 maja 2006, o 18:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Ostróda

Re: Apteka na działce

Post »

LilaRose pisze::wit Nadaje się, nadaje, ale...(Czemu zawsze musi być jakieś "ale" :;230 ?) Jeżeli chcemy zafarbować tkaninę kwiatostanami(czyli brzeżnymi kwiatami w koszyczkach) zgodnie z zasadami barwienia tkanin za pomocą barwników ziołowych, to musimy zaopatrzyć się w ałun i lniana tkaninę... Kwiatami nagietka zabarwimy ją na żółto... W ałunowej zaprawie. Bawełnę barwimy akurat innymi barwnikami... :( i innymi zaprawami... :( ;:145
Nie wiem jak nagietek w obecności kwasku cytrynowego zachowa się z bawełną i czy to będzie miarodajne...
Hmmm... To mi bobu zadałaś z tymi łyżeczkami... A może są jakieś "przeliczniki łyżeczkowe" mrożone/suszone? Wiesz, nie wiem, bo nawet gdyby w przeźroczystej szklance szacować objętości na oko, to może nie być miarodajne- susz bardzo pęcznieje i objętościowo może go być tyle samo co mrożonego, ale wagowo mniej... Ale, jeżeli się uprzesz, to proponuję- łyżeczka mrożonki na dobre półtora suszu, choć oczywiście mogę być w błędzie... :wink:
Liliano okazało się,że prócz płatków nagietka (mrożony i suszony) mam jeszcze mięte, bazylię i geranium - może któreś z nich będzie bardziej odpowiednie do "zabawy" ?

Teraz sprawa ile suszu a ile mrożonki .... ?
Chyba coś nie tak bo ......... wg Ciebie 1 łyżeczka mrożonki = 1,5 łyżeczki suszu.
Na logikę coś mi nie pasuje bo jeśli by te płatki ususzyć to zamienią się w maleńką ilość i nawet pół łyżeczki w końcowej fazie nie będzie. Wejściem do próby wg mnie musi być identyczna ilość substancji przed przetworzeniem - bez względu na to w jakiej formie obecnie się znajduje ..
Uf ... strasznie dawno byłam na lekcjach chemii więc bez Twej pomocy ani rusz.
Awatar użytkownika
LilaRose
200p
200p
Posty: 385
Od: 22 paź 2009, o 23:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Apteka na działce

Post »

Niestety nic się nie nadaje :( . A bardzo możliwe, że źle napisałam z łyżeczkami :lol: . Wyobrażałam sobie mrożony koperek... I ile to by było... A kwiaty nagietka to masz zamrożone "luzem w torebce" czy zatopione w lodzie? Tak czy tak, to może być pies pogrzebany :lol:
Ale nic to! W takim razie, skoro masz miętę, to proponuję eksperyment... towarzyski :D ! Do eksperymentu potrzeba reprezentatywną próbę ludzką ;:138 . Zbieramy rodzinę, sąsiadów, przyjaciół. Im więcej tym lepiej ;:138 . Zaparzamy miętę mrożoną, suszoną i dla odmiany wprowadzamy "próbę obalającą" * w formie mięty kupnej, w saszetkach. Wyciągamy możliwie dużo kieliszków, literatek itp, Każdą oznaczamy cyframi 1 lub 2 lub 3. Można też cyfry te zapisać na kartce papieru i przy każdej postawić kieliszek, gościom zapowiedzieć, że nie wolno przestawiać kieliszków, bo to naukowo w końcu ma być :;230 . I: do każdego kieliszka nr 1 nalewamy miętę mrożoną, do każdego kieliszka nr 2 miętę suszoną, a do kieliszka nr 3 miętę kupną. Wtedy szanownych gości prosimy o skosztowanie z każdego kieliszka i powiedzenie, który napar mu najbardziej smakował- 1, 2 czy trzy. Notujemy wyniki i mamy zwyciężcę, wybranego zgodnie z zasadą- instynktownie wybieramy to co dla nas lepsze. Oczywiście to tylko zabawa. Jak myślę bardzo sympatyczna.


* "próba obalająca" ma na celu urozmaicenie zabawy i jednocześnie obalenie poglądu, że to zioła z własnego ogródka są najlepsze :;230 !
Pozdrawiam- Liliana
wesoly
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 786
Od: 20 sie 2008, o 20:57
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Re: Apteka na działce

Post »

Nie wszystko co nam smakuje jest zdrowe.

jarek
Awatar użytkownika
LilaRose
200p
200p
Posty: 385
Od: 22 paź 2009, o 23:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Apteka na działce

Post »

O, ba, ale to zabawa ma być, na wesoło!
Pozdrawiam- Liliana
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36516
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Apteka na działce

Post »

Zgoda.
Ale jak np w suszonej melisie zatrzymać olejek - nierealne.
Jedyne wyjście to spirytus albo mrożenie.
No chyba, że znacie inny sposób - z przyjemnością, się z nim zapoznam.
Grażyna.
kogro-linki
Zablokowany

Wróć do „Bądźmy ZDROWI i piękni... jak nasz ogród”