Jak walczyć z migreną? ...

[aleks]

no właśnie, woda córka wciąż mi przypomina o piciu wody, ale jakoś wciąż mam "w planach", niby wiem o tym, a jakoś gorzej z realizacją. Pilnuję się tylko, żeby po południu i wieczorem wypić chociaż z pół litra, a Ty ile wypijasz, tak przeciętnie, oczywiście ?

[juda]

Ja zaczynam dzien od wypicia na czczo szklanki wody a tak przez dzień jak się "pilnuję" to ok 2 litrów .
Ze 2 herbaty i kawę lubię zieloną herbatę ,wypijam wieczorem.
Pij najlepiej przed posiłkami staraj się 5 posiłków dziennie 3 podstawowe a 2 takie "przegryzki"
Picie i picie to najlepsze wyjście

[aleks]

o jezu, 2 litry wody wypijasz?

[grazia72]

Ostatni atak to ewidentna wina STRESU Miałam bardzo nie przyjemną rozmowę przez telefon i jak tylko się rozłączyłam od razu migawki przez pół godziny nie mogłam nic zobaczyć, od razu wzięłam tabletkę to tylko mdłości bez bólu głowy się obyło.... kawy mogę nie pić, sera i czekolady nie jeść ale jak się nie stresować ... no jak?

[aleks]

No to chyba skazane jesteśmy na migrenę do końca życia Źródło stresu zawsze siedzi w głowie.Najtrudniejsze to skierować myśli gdzie indziej. Dla mnie jedynym sposobem na rozładowanie stresu i wyluzowanie, czyli chwilę relaksu jest ciężka, fizyczna praca w ogrodzie, na podwórku, gdziekolwiek, byle bez ludzi. Tylko że nie zawsze jest to możliwe, bo niestety ten mój powrót do natury to hobby, a poza nim - praca, dzieci, dom.

[Jerome]

Stary kawal jest o bankierach.

Jeden mlody idzie do pracy i targa dwie teczki po jednej na lape i segregator pod pachä. Spotyka starego i ten stary ma tylko reklamöwke z Reala i dwie kanapki.
Mlody möwi do starego "jak ja panu zazdroszcze, kiedy ja tak będę szedl, ja calä wiedze niose w tych teczkach, a pan ma to w glowie
Stary na to " nie synku, ja to mam w du..ie."

I to wlasnie fajne jest, jak mozna isc przez zycie tylko z reklamöwkä z Reala, zero stresu. ;-)

Nie twierdze ze to wykluczy migrene, ale jednä jej przyczyne moze zlikwidowac.

[aleks]

Ja to znam w wersji o nauczycielach: stary i młody nauczyciel , ale Twój wniosek jest jak najbardziej słuszny szkoda tylko, że tak mało realny

[Jerome]

Fakt ze malo realny. Ja ponad 40 lat szarpalem sie na pieknym kawalku planety w samym srodku Europy i dopiero bardziej w lewo odkrylem, ze panstwo moze byc przyjazne, urzednik chce zalatwic twoj problem, zawieszenie w aucie wytrzymuje tyle ile napisano w instrukcji, a säsiad nie kosi trawnika w weekendy.
I przestajesz martwic sie o doczesnosc, rozwijasz sie i uczysz tego na co nigdy nie bylo czasu, wiedzac ze piramida finansowa pod nazwä ZUS ( Zanim Umrzesz Sfinansuj) nie obierze cie dokumentnie, oferujac w zamian Wielkie Nic.
Stres powstaje najczesciej gdy nie masz poukladanych spraw na jutro. jeśli masz pewnosc przyszlosci, mozna osiagnac balans miedzy potrzebami ciala i duszy.

[aleks]

Jerome, ale tu jest nasza ojczyzna pisze to trochę ironicznie, bo siostrę mam w Północnej Nadrenii - Westfalii , córkę na Malcie, a przyjaciółkę w Anglii Fakt, że może mają mniej stresu, ale tęsknią... Na pewno nie za ZUS-em ale za ludźmi tak... chociaż czasem im zazdroszczę - i Tobie też , ale czasem, no i trochę:)

[juda]

O i umknęło mi... nie przychodziły zawiadomienia na pocztę ..Jeromemasz racje .. ale coś w tym jest troszkę trzeba wrzucić na luz ja tak pracuje nad sobą i też tak jak Ty aleksdla mnie rozładowanie stresu to praca fizyczna albo długie spacery.. wiec porą zimową spacery a reszta w zależności od mozliwości to praca.
Pracuję cały czas nad "głupimi " myślami i staram się pozytywy widzieć każdą sytuację na ile to możliwe..
A jezeli chodzi o picie wody to różnie to bywa ale staram sie duzo pić .
Każdy jest lekarzem dla siebie ..

[aleks]

juda, mamy wiele wspólnego ja mam to szczęście, że mieszkam na wsi, pod lasem, więc mam warunki, żeby rzeczywiście się zrelaksować. Tylko z tą pracą nad umysłem trochę gorzej, z trudem "wyłączam myślenie", najlepiej mi się to udaje, jak już padam ze zmęczenia:)

[Jerome]

Tez mieszkam na wsi i mysle ze to jest najlepsze lekarstwo na wszystko. A jak juz wieczorem padam na pysk to zdrowiej sie spi

[juda]

Macie rację ze mieszkanie na wsi ma plusy..oj tylko żeby tak udawało się wrzucić na luzik ....teściowa 91 lat a jaka maruda...czasem i mnie sie udziela
A powiem Wam ze ja dużo w sobie wypracowałam i całkiem inaczej podchodzę do wielu spraw .. prowadzę bardzo aktywny tryb .. lubię wycieczki w góry ostatnio z PTTK-u pieszo w obydwie strony na Kasprowy ach jak cudownie było z grupą z przewodnikiem .
mam przyjaciółkę sąsiadkę i tak wspólnie coś wymyślamy albo kijki albo wyczerpujące wycieczki rowerowe..a rozmowa o wszystkim ogóle mieć bratnia duszę