Powój polny czym wytępić
Re: Czym wytępić powój polny
Wszelka chemia z triklopyrem załatwia powój i inne dwuliścienne bez problemu.
- peperoncino
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 20 sty 2015, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Czym wytępić powój polny
Tym sposobem wygrałam walkę z podagrycznikiem.shadow2525 pisze:Metoda - nanoszenie Randapu na liście przy pomocy pędzelka .
- Elfia
- 500p
- Posty: 518
- Od: 1 kwie 2014, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopom.
- Kontakt:
Re: Czym wytępić powój polny
Jak dobrze, że znalazłam ten wątek. U mnie powój szaleje od jakiegoś czasu na nieużytku, który jednak chciałabym ucywilizować.
Teren był pryskany kiedyś randapem, ale to niewiele dało. Tzn. dało - niemal całkowicie zniknęła trawa i mniej uciążliwe chwasty, za to ponad miarę zaczęły szaleć te najgorsze podagrycznik, gwiazdnica czy powój. Powój w zeszłym roku oplótł wszystko od płotu po stertę gałęzi. Nie sposób było tam wejść, kosić się nie dało, a wyrywanie, to jak walka z zawodnikiem wagi ciężkiej.
W tym roku chciałabym jak najwięcej terenu przykryć czym się da - folią budowlaną, agrotkaniną, tekturą itd. Po lekturze wątku wiem już, że muszę kupić herbicyd typu starane. Mam nadzieję, że spryskanie terenu herbicydem, a następnie przykrycie go ułatwi działanie chemii. Nie wiem tylko jak to zorganizować, bo obok jest małe oczko wodne zarośnięte trzcinami i mieszkają tam żaby. Musiałabym omijać te okolice i walczyć tam ręcznie z chwastami.
Eh, długa walka przede mną... a za płotem kawałek terenu, gdzie chwasty szaleją na dobre nie ruszane przez nikogo. Po latach stwierdzam, że do utrzymania tam porządku przydałaby mi się profesjonalna kosa spalinowa albo po prostu poczciwa, stara kosa. Przyjdzie mi ją kupić i wyręczać PKP (właściciela niekoszonego chwastowiska) w utrzymywaniu terenu.
Teren był pryskany kiedyś randapem, ale to niewiele dało. Tzn. dało - niemal całkowicie zniknęła trawa i mniej uciążliwe chwasty, za to ponad miarę zaczęły szaleć te najgorsze podagrycznik, gwiazdnica czy powój. Powój w zeszłym roku oplótł wszystko od płotu po stertę gałęzi. Nie sposób było tam wejść, kosić się nie dało, a wyrywanie, to jak walka z zawodnikiem wagi ciężkiej.
W tym roku chciałabym jak najwięcej terenu przykryć czym się da - folią budowlaną, agrotkaniną, tekturą itd. Po lekturze wątku wiem już, że muszę kupić herbicyd typu starane. Mam nadzieję, że spryskanie terenu herbicydem, a następnie przykrycie go ułatwi działanie chemii. Nie wiem tylko jak to zorganizować, bo obok jest małe oczko wodne zarośnięte trzcinami i mieszkają tam żaby. Musiałabym omijać te okolice i walczyć tam ręcznie z chwastami.
Eh, długa walka przede mną... a za płotem kawałek terenu, gdzie chwasty szaleją na dobre nie ruszane przez nikogo. Po latach stwierdzam, że do utrzymania tam porządku przydałaby mi się profesjonalna kosa spalinowa albo po prostu poczciwa, stara kosa. Przyjdzie mi ją kupić i wyręczać PKP (właściciela niekoszonego chwastowiska) w utrzymywaniu terenu.
ogrodowo
Zapraszam
Zapraszam
- Menysek
- 200p
- Posty: 419
- Od: 24 paź 2007, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wschodu
Re: Czym wytępić powój polny
Ja się poddałam...
"W przedziwnym mieszkam ogrodzie, gdzie żyją kwiaty i dzieci, i gdzie po słońca zachodzie uśmiech nam z oczu świeci...
I pielęgnuję murawę, plewiąc z niej chwasty i osty, by każdy, patrząc na trawę, duszą, jak trawa, był prosty.". L. Staff
Monika - "Przy malowniczej drodze"
I pielęgnuję murawę, plewiąc z niej chwasty i osty, by każdy, patrząc na trawę, duszą, jak trawa, był prosty.". L. Staff
Monika - "Przy malowniczej drodze"
Powoj polny jak się go pozbyć z kwietnika?
Witam
Czy znacie jakiś srodek na pozbycie się między innymi powoju polnego z kwiatów? Czy można zastosować orkan350 Sl, nie zniszczy on kwiatów takich jak margaretki, hryzantema, lilie, tulipany, goździki, piwonie? Proszę o pomoc.
Czy znacie jakiś srodek na pozbycie się między innymi powoju polnego z kwiatów? Czy można zastosować orkan350 Sl, nie zniszczy on kwiatów takich jak margaretki, hryzantema, lilie, tulipany, goździki, piwonie? Proszę o pomoc.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Powój polny czym wytępić
Nie można zastosować . Środków z glifosatem jest kilkadziesiąt i zanim będziesz po kolei o nie pytać to najpierw sprawdzaj jaka jest w nich substancja czynna. Niezawodnym środkiem skutecznie działającym od wieków na powój, jest ręka .
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4184
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Powój polny czym wytępić
Czyżby...? Ja raz opryskam i mam spokój- Fernando.
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Powój polny czym wytępić
O tak, święty spokój. Prawie jak po glifosacie
Uważasz, że Fernando 300, środek na chwasty dwuliścienne oszczędzi kwiatki wymienione pogrubioną czcionką? Zanim coś takiego napiszesz to się zastanów, chyba że nie jest ważne to co napisała Iwona i chodziło wyłącznie o mój post.Iwona8712 pisze:Witam
Czy znacie jakiś srodek na pozbycie się między innymi powoju polnego z kwiatów? Czy można zastosować orkan350 Sl, nie zniszczy on kwiatów takich jak margaretki, hryzantema, lilie, tulipany, goździki, piwonie? Proszę o pomoc.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4184
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Powój polny czym wytępić
Oczywiście pryskamy na sam powój i nic więcej. A, można swobodnie użyć w trawniku. Inaczej można równie dobrze nic nie robić. Na pewno lepsze od glifosatu, który zaszkodzi więcej a powojowi mniej.
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
- Menysek
- 200p
- Posty: 419
- Od: 24 paź 2007, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wschodu
Re: Powój polny czym wytępić
Naprawdę warto próbować? Niszczy te 5-cio metrowe korzenie? Byłoby super...maryann pisze:Czyżby...? Ja raz opryskam i mam spokój- Fernando.
-- N 08 wrz 2019 17:09 --
Chyba boskakaLo pisze:Niezawodnym środkiem skutecznie działającym od wieków na powój, jest ręka .
Rwanie powoju świetnie go wzmacnia i zagęszcza. Powodzenia
"W przedziwnym mieszkam ogrodzie, gdzie żyją kwiaty i dzieci, i gdzie po słońca zachodzie uśmiech nam z oczu świeci...
I pielęgnuję murawę, plewiąc z niej chwasty i osty, by każdy, patrząc na trawę, duszą, jak trawa, był prosty.". L. Staff
Monika - "Przy malowniczej drodze"
I pielęgnuję murawę, plewiąc z niej chwasty i osty, by każdy, patrząc na trawę, duszą, jak trawa, był prosty.". L. Staff
Monika - "Przy malowniczej drodze"
Re: Powój polny czym wytępić
Polecacie ten Fernando albo jakiś nowy, po roundupie i tak dalej rośnie a ręczne wyrywanie to jak napisał Menysek tylko go wzmacnia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1360
- Od: 21 lis 2012, o 18:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Powój polny czym wytępić
Żadna roślina , której pozbawiamy części zielonej. na dłuższą metę nie przetrwa . Zostaje po prostu "zagłodzona". Rośliny (w znakomitej większości !) potrzebują energii słonecznej (chlorofil jest podstawą przeżycia).
Wystarczy systematyczność, dokładność, a zasoby zgromadzone w pędach, korzeniach czy kłączach szybko się wyczerpią i w końcu roślina (prędzej czy później) nie będzie mogła sie odrodzić.
Wystarczy systematyczność, dokładność, a zasoby zgromadzone w pędach, korzeniach czy kłączach szybko się wyczerpią i w końcu roślina (prędzej czy później) nie będzie mogła sie odrodzić.
- toolpusher
- 500p
- Posty: 543
- Od: 5 maja 2017, o 12:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jasło - winne klimaty
Re: Powój polny czym wytępić
Zgadzam się z miki. Po prostu najlepszym czasami środkiem na chwasty jest własna ręka.
Sam gdzie się da to pryskam ale czasami trzeba zgiąć krzyże i poczuć zapach ziemi jak swego czasu Boryna.
Ja raczej nie chce pryskać glifosatem wokół drzew i krzewów owocowych z których potem zbieram owoce.
Sam gdzie się da to pryskam ale czasami trzeba zgiąć krzyże i poczuć zapach ziemi jak swego czasu Boryna.
Ja raczej nie chce pryskać glifosatem wokół drzew i krzewów owocowych z których potem zbieram owoce.