Powój polny czym wytępić

[Menysek]

Starane czy randap - trzeba latać z tym co chwilę - jak tu zdechnie, to tam wylizie.
Na ten rok bastuję. Liczę, że w końcu rośliny się porozrastają, więc przestanie głuszyć co napotka, a ja go będę tylko wyrywać, grania jednego!

[maryann]

Ja ponad miesiąc temu "nyści, piesku, kiełbasy!" powiedziałem powojowi w truskawkach. Wyczekałem bezwietrzny wieczór, przeglądnąłem opryskiwacz i starannie omijając truskawki, acz bez przysłaniania ani specjalnej lancy herbicydowej, opryskałem to dziadostwo środkiem Fernando. Do dziś truskawki OK!, między nimi licha trawka, a powoju... ani śladu.

[michasia46]

Witam ! Też próbuje to zwalczyć. Próbowałam randapem ale nie pomogło.
Przeczytałam posty i będę próbowała Starane lub Fernando.

[jode22]

Ja też walczyłam z polnym powojem. Najpierw próbowałam wykopywać - dwa szpadle a to cholerstwo dalej szło w głąb. Potem zaczęłam zwalczać Randapem - trochę wyższe stężenie niż podają, zaczynałam pędzlować liście (wszystkie!) jak długość pędu była nie dłuższa niż 0,5 m. Ten zabieg kontynuowałam w następnym roku (znowu wyszły, ale mniej). W trzecim roku już się nie pojawiły . Walka wygrana . Jednym słowem cierpliwość i konsekwencja

Pozdrowienia, Jola

[kasia126126]

Ale ten diabelski powój na trawniku to przecież nie potraktuję rundapem. Pozostaje tylko Starane lub Fernando. Dodatkowo w tym roku pogoda kiepska na opryski bo ciągle pada i rośliny "nie piją" .
Muszę coś zrobić bo to diabelstwo rozlazło się po całym ogrodzie.

[maryann]

A kosiarka nie wystarcza??

[kasia126126]

Otóż nie, bo ten diabelski powój rozłazi się też na rośliny i na rabaty. Poza tym chciałabym aby trawnik wyglądał jak trawnik a nie jak pastwisko.

[Monifd]

Ja niestety też morduje się z tym siłaczem. Najgorsze ze wyszedł kiedy rośliny są duże i dokładnie wchodzi nawet na calkiem wysokie. Metoda, ze duże go zagłuszą - na pewno nie zadziała, wprost odwrotnie.

[nataszka]

U mnie w tym roku tez inwazja powoju. Rozlazł sie na poł ogrodu a w tamtym roku był tylko w jednym miejscu. Najgorsze jest to że włazi w miejsca których szkoda mi ruszac typu rabarbar, maliny, szczypioerek wieloletni. Tam gdzie dałam rady zaczęłam kopac... ... wykopałam coś co wyglądało jak kłębek wełny- z tego to chyba setka pędów by puściła. Tam gdzie nie dam rady ze szpadlem pozostaje mi pędzelkowanie i duuuużo cierpliwości. Poczekam nawet dwa lata żeby tylko pomogło. I teraz tak sie zastanawiam czym lepiej to dziadostwo potraktowac- mam spory zapas Glifocydu to coś takiego jak roundap i jeszcze golf plus- niby zamiennik za starane ale cos nie wierze w jego działanie. I druga sprawa- jak rozdobie sobie słoiczek płynu to ile dni moge pędzelkowac tym samym? bo przeciez nie będę robic codziennie po kieliszku .... ach no i o ile zwiększyć stężenie zęby nie spalic od razu rośliny?

[GrzegorzR]

Zainwestuj w Roundup 450. Używaj podwójnej zalecanej dawki z dodatkiem siarczanu amonu. I zacznij walkę, gdy pędy powoju osiągną minimum 10 cm.

[maryann]

to ile dni moge pędzelkowac tym samym?

Odpowiedź nie jest łatwa... http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... lit=+CIECZ

bo przeciez nie będę robic codziennie po kieliszku

Ja się tam do Twojego alkoholizmu nie mieszam... Niektórzy nie mogą inaczej!

A tak na poważnie- zainwestuj w Fernando http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 7#p2501877 ; Przynajmniej tam, gdzie jednoliścienne trochę przyspieszysz, bo z pędzelkiem na takim obszarze... to powój może okazać się szybszy!

[nataszka]

Min 10 cm pędu To ja chyba nerwicy dostane... jak widze jeden listek to juz dziubie

[GrzegorzR]

Musi mieć tyle, gdyż inaczej nie wchłonie dostatecznie dużo środka chwastobójczego.