Opryskiwacz - używanie,mycie

Stosowanie pestycydów, herbicydów, chemicznych i naturalnych środków ochrony roślin.
ZULA
100p
100p
Posty: 120
Od: 8 sie 2007, o 21:39
Lokalizacja: WARSZAWA

Opryskiwacz - używanie,mycie

Post »

Czy można używać tego samego opryskiwacza do oprysków np. chwastów raundapem a potem po wypłukaniu go wodą (czy to wystarczy?) do oprysków innymi prepratami już nie chwastobójczymi a ochronnymi czy leczniczymi np. opryski drzew...itp. czy należy uzywać osobnych urządzeń opryskowych ?
zbyszR
50p
50p
Posty: 91
Od: 30 sie 2007, o 10:00
Lokalizacja: katowice

Opryskiwacz

Post »

byłbym ostrożny nawet po dokładnym wymyciu opryskiwacza. może sie zdarzyc ze kiedyś sie zapomni i....
proponuje uzywać dwóch opryskiwaczy: jeden przeznaczyc na chwastobójcze a drugi na grzybo- i owadobójcze.
dla pewności opisac je i po kłopocie
pozdrawiam
ZULA
100p
100p
Posty: 120
Od: 8 sie 2007, o 21:39
Lokalizacja: WARSZAWA

Post »

ZbyszR,
wielkie dzięki za pomoc, bo mogłabym sobie, jak widzę, więcej szkód narobić niż pożytku... chwała forumowiczom!!!
Awatar użytkownika
wronek89
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1007
Od: 12 mar 2006, o 13:40
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Post »

Stosuje ten sam opryskiwacz to chwastów oraz zwykłych oprysków i moje rośliny mają się dobrze :P
Ale porządnie płucze ;)
ZULA
100p
100p
Posty: 120
Od: 8 sie 2007, o 21:39
Lokalizacja: WARSZAWA

Post »

wolę nie ryzykować i wobec tego chętnie kupię sobie jeszcze drugi opryskiwacz, nowy , zawsze się przyda, zważywszy że ten co mam jest b. stary. Ale mam pytanie jeszcze odnośnie typu - czy wybrać plecakowy czy kompresyjny? czym się różnią? Wolałabym taki o pojemności około 2-5 litrów , bo większy mam. To jaki powinnam wybrać? Do opryskiwania mam kilkanaście starych drzew owocowych średniej wielkości, kilka młodych drzewek oraz kilka olbrzymich (np. orzechy, czereśnie).
Awatar użytkownika
wronek89
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1007
Od: 12 mar 2006, o 13:40
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Post »

Najlepiej Profession 7 bo ma większą pompę i nie trzeba dużo machać.
Ale jak chcesz mniejszy to Profession 5 z mniejszą pompą.

Plecakowe opryskiwacze są z serii Titan i jak sama nazwa nosi sie je na plecach - jak plecak, sa batdziej zaawansowane, mniej sie pompuje, ale są o wiele większe do 20 litrów.

Do zastosowań takich jak mówiłaś najlepiej seria Pofession.
zbyszR
50p
50p
Posty: 91
Od: 30 sie 2007, o 10:00
Lokalizacja: katowice

Opryskiwacz

Post »

na rynku jest do wyboru wiele opryskiwaczy. juz powszechne sa opryskiwacze kompensacyjne gdzie nabija sie pompka powietrze a potem nabite ciśnienie "wyrzuca" ciecz roboczą.
pisałaś Zula że masz do oprysku kilkanaście drzewek starszych i kilka młodych. myślę że 5 - 7 litrowy opryskiwacz byłby w sam raz ze wskazaniem na 5. w przypadku starszych drzewek jeżeli są wyższe zawsze można dokupić "przedłużke" do dyszy opryskiwacza.
często już 5 litrowe opryskiwacze mają pasek do przewieszenia przez ramie więc bedzie wygodniej/.
pozdrawiam
ZULA
100p
100p
Posty: 120
Od: 8 sie 2007, o 21:39
Lokalizacja: WARSZAWA

Post »

wronek89 i zbyszR bardzo Wam dziękuję za porady i skorzystam z rady i zakupię taki 5 litrowy, jak juz zakupię to dam znać jaki wybrałam i podzielę się o nim swoja opinią. Pozdrawiam .
Erazm
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6949
Od: 17 sie 2005, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: centrum

Post »

ZULA pisze:... To jaki powinnam wybrać? Do opryskiwania mam kilkanaście starych drzew owocowych średniej wielkości, kilka młodych drzewek oraz kilka olbrzymich (np. orzechy, czereśnie).
Ja proponuję Profession 7 czyli 7 litrowy. Na tyle drzewek 5 litrowy jest za mały. http://marolex.pl/sklep/product_info.php?products_id=31 Ponieważ masz kilkanaście drzewek jak piszesz to dokup lancę teleskopową długości 150 - 300cm - Maxi (R03mx). Jest ona pomocna przy oprysku wysokich drzew owocowych i ozdobnych. http://marolex.pl/sklep/product_info.php?products_id=92
Pozdrawiam Andrzej.
ZULA
100p
100p
Posty: 120
Od: 8 sie 2007, o 21:39
Lokalizacja: WARSZAWA

Post »

Chyba jednak zdecyduję sie na ten Profession 5 + lancę, nie jestem zbyt wielką kobietą, a że będę go nosiła sama, to wolę ten mniejszy, będzie lżejszy dla mnie chyba troszeczkę tylko najwyżej częściej będę go uzupełniać.
Reposit-09
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1955
Od: 26 cze 2007, o 19:40
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

wronek89 pisze:Stosuje ten sam opryskiwacz to chwastów oraz zwykłych oprysków i moje rośliny mają się dobrze :P
Ale porządnie płucze ;)
Wronku, a jak porządnie? Ile razy? Myjesz go czymś? Ja mój przepłukałam chyba z 10 razy, ale ciągle wydaje mi się, że wyczuwam w nim zapach środka na chwasty... Z drugiej strony producent tego środka sam zaznacza, że oprysk przed deszczem jest nic nie wart, co oznaczałoby, iż woda bez problemu neutralizuje jego działanie...
Awatar użytkownika
wronek89
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1007
Od: 12 mar 2006, o 13:40
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Post »

3 - 4 razy opłukuję wodą bez detergentów i różnych szczotek :P, tego zapachu już sie nie pozbędziesz tak jak innych zapachów środków ochrony (u mnie czuć tylko Polysect bo jest najmocniejszy :P)

Zapomniałem dodać ze trzeba wypłukać środek również z lancy i okolicy pompy i dyszek ;)
zbyszR
50p
50p
Posty: 91
Od: 30 sie 2007, o 10:00
Lokalizacja: katowice

Opryskiwacze c.d.

Post »

ja jednak stoję na stanowisku,że bezpieczniejsze (dla roślin oczywiście) jest posiadanie dwóch opryskiwaczy: jeden na herbicydy a drugi na fungi- i zoo-cydy. Kiedyś może się nam nie chcieć dokładnie wypłukac pojemnika i lancy ze środka chwastobójczego i możemy sobie (pośrednio) i roślinom (bezposrednio) wyrządzić szkodę.
Kari! w przypadku deszczu bezpośrednio po oprysku prawie każdy pestycyd (z wyjątkiem tych z dodatkiem substancji polepszających przyczepność) jest zmywany z rośliny i dlatego jego działanie jest w dużym procencie ograniczone lub w ogóle zniwelowane, natomiast w przypadku mycia opryskiwacza pozostałości środka w pojemniku (gdy nie będzie bardzo dokładnie wypłukany) ulegają rozcieńczeniu, czyli tylko stężenie jego jest mniejsze.
Jeszcze coś o wnikaniu pestycydów do rośliny - różny jest czas potrzebny srodkom na wniknięcie do rośliny, niektórym wystarczy kontakt z rośliną i proces wnikania w jej system będzie rozpoczęty inne potrzebują troche czasu, dlatego producenci zwracaja uwagę na opady deszczu bezpośrednio po zabiegu.
zwykle godzina bez deszczu po oprysku jest wystarczająca do wniknięcia środka do rośliny
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pestycydy, herbicydy, nawozy, OPRYSKI, środki pro-ekologiczne”