Roundup niebezpieczny - szczególnie dla kobiet

[ullak]

Asprokol, skoro podkreślasz, że nie używasz "ani kropli" w swoim ogródku, zakładam, że również uznajesz go za szkodliwy, dla siebie albo dla ogródka.

Dlaczego wobec tego nie jesteś za tym, żeby starać się ograniczyć jego stosowanie także na szerszą skalę? Wcale nie jest powiedziane, że musi być zastąpiony przez inny, być może jeszcze gorszy środek. Przecież zmiana na lepsze jest możliwa, i widzimy niektóre takie zamiany za naszego życia, np. powietrze w niektórych krajach jest czystsze niż kiedyś.

Tu przykładowo badanie dotyczące niekorzystnego wpływu glifosatu na dżdżownice i na wymywanie składników pokarmowych z gleby https://www.nature.com/articles/srep12886
Przecież to nie jest dobre. Powinniśmy dążyć do tego, żeby gleba była zdrowa i by jak najwięcej składników było w niej było zatrzymywanych, zamiast spływać do rzek i zanieczyszczać oceany. Jest to możliwe, nie tylko w małych ogródkach, ale także na wielką skalę, w wielkich gospodarstwach, które już istnieją i funkcjonują, z powodzeniem ograniczają środki chemiczne do niezbędnego minimum. Dlaczego więc nie promować kopiowania takich udanych rozwiązań, nie szukać innej, lepszej, zdrowszej ścieżki rozwoju, zamiast tylko stosować coraz więcej i więcej chemikaliów i nawozów sztucznych? Przy obecnym postępowaniu potrzebne są coraz większe i większe ilości jednych i drugich. Gleba ulega coraz większemu wyjałowieniu, pojawiają się kolejne odporne na herbicydy chwasty. Musimy zacząć to powoli odkręcać.

[asprokol]

Dlaczego nie używam - bo daje radę bez tego środka. Zanim cokolwiek zastosuję czytam bardzo dużo na ten temat. Podałeś przykład dżdżownice to poczytaj o kotach i pewnych tabletkach przeciwbólowych, czy to dowód że dostępne w marketach tabletki też są zabójcze dla ludzi.
Nie przerobiłeś lekcji z DDT więc polemika nie ma sensu. Za zmianami wycofaniem stoją koncerny chemiczne a ja nie chcę być zmanipulowanym trybikiem tej maszyny do robienia pieniędzy.

[kaLo]

Można też znaleźć poważne opracowania naukowe poparte wiarygodnymi badaniami, że glifosat to dobrodziejstwo bo eliminuje wielokrotne zastosowanie innych, mniej skutecznych herbicydów , Dzięki temu można zmniejszyć ilość przejazdów ciężkiego sprzętu i stuktura gleby poprawia się .Ponadto glifosat ma właściwości adsorbcyjne i dzięki temu składniki pokarmowe są w mniejszym stopniu wymywane z gleby. Jak widać są same zalety stosowania tego środka .Nie ja to wymyśliłem. Wystarczy zajrzeć do prac naukowych dostępnych w sieci.

[ullak]

Mieliśmy już cukier, frytki, dioksyny, akrylamid, Dursban, gotowanie na węglu, papierosy, bio wódkę, latanie samolotami i mikrofalówki, a teraz jeszcze zadajesz mi czytanie o DDT, kotach i tabletkach przeciwbólowych. Może jednak coś do rzeczy i na temat.

Za zmianami wycofaniem stoją koncerny chemiczne a ja nie chcę być zmanipulowanym trybikiem tej maszyny do robienia pieniędzy.

Dlaczego koncerny chemiczne, mogące teraz bez przeszkód produkować i sprzedawać glifosat, miałyby dążyć do jego wycofania?

Można też znaleźć poważne opracowania naukowe poparte wiarygodnymi badaniami, że glifosat to dobrodziejstwo bo eliminuje wielokrotne zastosowanie innych, mniej skutecznych herbicydów , Dzięki temu można zmniejszyć ilość przejazdów ciężkiego sprzętu i stuktura gleby poprawia się .Ponadto glifosat ma właściwości adsorbcyjne i dzięki temu składniki pokarmowe są w mniejszym stopniu wymywane z gleby. Jak widać są same zalety stosowania tego środka .Nie ja to wymyśliłem. Wystarczy zajrzeć do prac naukowych dostępnych w sieci.

Dziękuję za wypowiedź do rzeczy i na temat.

Są też inne, mniej chemiczne sposoby eliminacji wielokrotnego zastosowania mało skutecznych herbicydów, przejazdów ciężkiego sprzętu itp. Też dostępne w sieci i poparte badaniami. Moim zdaniem z takich sposobów powinniśmy nauczyć się korzystać.

[asprokol]

Dlaczego koncerny chemiczne, mogące teraz bez przeszkód produkować i sprzedawać glifosat, miałyby dążyć do jego wycofania?

Proste bo w miejsce glifosatu mają już inne (ale droższe) licencja wygasła i największym eksporterem są Chiny. Więc pompują w ekologów pieniądze aby krzyczeli protestowali a jak wypadnie toto z rynku tylko Chińczycy stracą rynek. Prześledź środki ochrony roślin jakie wycofywali i jakie wchodziły w zamian oraz ceny to poznasz mechanizm.

[kaLo]

W każdym szaleństwie jest metoda.Jak produkcja mleka kulała to najzdrowszym tłuszczem była margaryna. Teraz jest nadprodukcja mleka i okazało się, że margaryna zawiera szkodliwe tłuszcze trans. Taki zbieg okoliczności . Olej kokosowy też miał być najzdrowszy na świecie i co? Okazało się, że jest gorszy niż smalec czy masło. To znaczy, było to wiadomo od dawna ale trzeba było coś zrobić z zapasami . Wymyślono historyjkę o jego prozdrowotnych właściwościach a durny lud uwierzył.

[hanka55]

Można chronić uprawy zbóż bez użycia glifosatu. Naturalnym obrońcą jest grzyb, którego zarodniki uśmiercają owady.
Patent, który mógłby unieszkodliwić Mon/*/santo i zmienić świat?
https://dobrewiadomosci.net.pl/13265-pa ... nic-swiat/

https://fungi.com/pages/about-us

[ekopom]

Substancję z roundup-u stosuje się w zbożach, aby uszkodził im korzenie i przez to żeby były suche, wówczas będzie można je wymłócić kombajnem. Zaś zarodnikami grzybów niszczyć owady. A jak wówczas będzie z owadami pożytecznymi?

[Reposit-11]

Hanka55, a weź mi powiedz przeciwko jakim OWADOM robi się opryski glifosatem?

[wotik]

Substancję z roundup-u stosuje się w zbożach, aby uszkodził im korzenie i przez to żeby były suche, wówczas będzie można je wymłócić kombajnem.

Gdzie to wyczytałeś?

[kaLo]

Nie tylko zboża. Randapem traktuje się soję , rzepak , gorczycę i inne rośliny. Fachowo to się nazywa desykacja czyli "dosuszanie ziarna" . A przeczytać to można u wujka G. Są też rośliny GMO odporne na glifosat np. bawełna i wtedy stosuje się go do niszczenia chwastów ale coś za coś. Ewolucja jednak istnieje i w wyniku jej działalności powstały superchwasty odporne na glifosat. Pozostaje motyczka i ręczne plewienie jak 100 lat temu.

[wotik]

Hmmm.. Faktycznie. Trochę nie chciało mi się w to wierzyć, bo przez ponad 30 lat byłem związany z rolnictwem i nigdy o czymś takim nie słyszałem ani nie widziałem aby ktoś to robił. Pewnie z prostego powodu - kiedyś środki ochrony były bardzo drogie w zasadzie to ich cały czas brakowało, a mógł je kupić tylko ten kto miał stosowne przeszkolenie. Nie wiem jak jest teraz. Nie za bardzo mi się chce wierzyć w skuteczność takiego zabiegu jeśli chodzi o zboża, bo w końcowej fazie przed zbiorem są one już na tyle zdrewniałe i obumarłe, że środek czynny po prostu nie wniknie do takiej rośliny. W przypadku takich roślin które mają "zielone" części jeszcze w trakcie zbioru to może i owszem. Ale robienie czegoś takiego to głupota i zatruwanie samego siebie...

[kaLo]

Ze zbożami faktycznie masz rację. Dodatkowo są jeszcze stosowane środki sklejające łuszczyny roślin strączkowych aby suche strąki nie otwierały się podczas zbioru i nie było strat ziarna. Ja nie jestem związany z rolnictwem ale 30 lat to trochę mało. W końcówce lat '60 jadąc przez wieś wozem drabiniastym powożonym przez dziadka widywało się kupki zbrylonych worków z nawozami mineralnymi od lat leżace przy bramach wjazdowych do gospodarstw. Wtedy wykupienie nawozu było obowiązkowe i czy rolnik chciał czy nie, gmina dostarczała worki pod bramę a potem musiał za nie zapłacić. Mogł go użyć lub zostawić pod bramą , nikogo to nie obchodziło. Tak mi powiedział dziadek. Teraz odwrotnie, jakby gmina zakazała stosowania chemii to by kupił pokątnie .