Obornik,kiedy stosować,jak zagospodarować,jak głeboko?
- aśka2006
- 500p
- Posty: 556
- Od: 18 gru 2007, o 13:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn warmia i mazury
Wiosną ubiegłego roku kupiłam obornik - rolnik powiedział mi aby go nie przekopywać tylko zostawić do jesieni. Tak też zrobiłam. Został na pryzmie przykryty folią od góry - czy dobrze zrobiłam - nie wiem. Jesienią pięknie wyrosły wszelkie możliwe chwasty. Przekopałam go z nadzieją, że nie będzie w nim tak dużo zielska. Moja obserwacja to to, że wierzchnia warstwa była sucha jak pieprz! Jak się kompostuje obornik???
Aśka
-
- ---
- Posty: 424
- Od: 18 sty 2007, o 08:26
- Lokalizacja: Błonie
Obornik
Witam . Poszukuję odpowiedzi na pytanie jak dłudo obornik świnsko- krowi może leżeć nie tracąc swoich właściwości ? Mam okazję dostać taki tej wiosny ale jeszcze nie wiem kiedy go zużyją ( a on już ma ok. roku)
duduś
Re: Obornik
Ja stosuję zawsze kilkuletni, mam go sporą pryzmę co roku dokładaną na wierzch poprzez co obornik się potocznie mówiąc lasuje uzyskując coraz lepsze właściwości. Jak to na wsi na takim oborniku lądują różne nadające się do kompostowania odpadki roślinne na to następna warstwa obornika i tak się to właśnie u mnie produkuje samo. Przy wykorzystaniu robię odkrywkę wierzchniej warstwy najmniej przekompostowanej i biorę tą lepszą z dołu, po wybraniu tej lepszej tą wierzchnią kładę na spód i na to znów kładę kolejne warstwy sukcesywnie. Dodatkowo na każdą warstwę odpadów mających przerobić się na kompost dodaję obecnie HUMOBAK - kliknij co przyspiesza tworzenie się dobrego jakościowo kompostu.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3403
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Obornik
Do rady CZARODZIEJA, dodam tylko że jeżeli chcesz go dłużej przetrzymać na pryzmie, dobrze jest na całości obsypać go niezbyt grubą warstwą ziemi, wtedy nie wysycha i nie wietrzeje i nie roznosi wiatr wierzchniej warstwy obornika.
Re: Obornik
Witam,
mąż przywiózł krowi obornik. Co mam z nim teraz zrobić? Mam go wrzucić do kompostownika? Przecież sąsiedzi mnie przklną za takie zapszki. Zresztą sama nie mam ochoty tego stale wdychać. Kompostownik jest otwarty.Jak długo ma tak sobie leżeć? Czy można bez kompostowania rozrzucić choć trochę pod roślinki? I jak długo w takim kompostowniku ma leżeć? Mąż myślał, że będzie mógł od razu nawozić, ale to chyba tak nie jest?
mąż przywiózł krowi obornik. Co mam z nim teraz zrobić? Mam go wrzucić do kompostownika? Przecież sąsiedzi mnie przklną za takie zapszki. Zresztą sama nie mam ochoty tego stale wdychać. Kompostownik jest otwarty.Jak długo ma tak sobie leżeć? Czy można bez kompostowania rozrzucić choć trochę pod roślinki? I jak długo w takim kompostowniku ma leżeć? Mąż myślał, że będzie mógł od razu nawozić, ale to chyba tak nie jest?
Dopiero zaczynam. Mam nadzieję, że pomożecie mi popełniać jak najmniej błędów
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3403
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Obornik
Witaj SNUPI, troszeczkę się mąż spóźnił z tym obornikiem, tak z pół roku. Dobrze by było dostarczyć glebie jesienią nowego pokarmu dla roślin, który przez zimę by się w ziemi rozłożył i teraz był wchłaniany przez korzenie posadzonych roślin.
Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, proponuję od razu obornik ten przekopać w ziemi i siać oraz sadzić w tym miejscu potrzebne Ci rośliny. By obornik przekopać powinnaś wykopać wzdłuż grządki rowek na szerokość i głębokość sztychówki łopaty, do tak wykopanego rowka wkładaj obornik i przykrywaj go ziemią z następnego rowka i tak po kolei aż skończy się grządka lub obornik. Jeżeli masz mało obornika a dużo miejsca do kopania to możesz obornik wkładać do co drugiego wykopanego rowka, przysypując następnymi .
Posadzone rośliny poczują że przybył im pokarm, tak z około dwumiesięcznym opóźnieniem, potrzebnym na rozłożenie się w ziemi obornika i uczynienie go przyswajalnego dla posadzonych korzeni roślin.Gdyby się mąż nie spóźnił te pół roku rośliny by nie "głodowały" te dwa miesiące, ale to i tak lepiej gdybyś teraz posadzonym roślinom nie dostarczyła żadnego pokarmu.
Zapachami się nie przejmuj, kto ich nie lubi nie powinien grzebać w ziemi i mieć chociaż kawałek ogródka( oczywiście, w w przyzwoitym okresie, niezbędnym do jego zużycia) , nie ma lepszego pokarmu dla roślin niż naturalny obornik. Nie doradzam rozrzucenia na wierzchu roślin wśród posadzonych lub rosnących roślin, bo nie tylko nie zabijesz zapachu, ale też stracisz cenne pierwiastki zawarte w oborniku, które w znacznej części się ulotnią.
Jeżeli nie masz potrzeby teraz wykorzystania tego obornika, tylko planujesz na jesień przekopać go z ziemią, to możesz go złożyć na kompostowniku, obsypać warstwą ziemi by nie "rozsiewał zapachów i nie wietrzał tracąc składniki.
Obornik może być od razu używany do nawożenia pod warunkiem że nie będzie się bezpośrednio stykał z korzeniami sadzonych ,czy już posadzonych roślin, należy go oddzielić chociaż niewielką warstwą ziemi. Sadząc rośliny na oborniku rób tak by to rozrastające się korzenie szukały w ziemi obornika a nie obornik korzeni.
Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, proponuję od razu obornik ten przekopać w ziemi i siać oraz sadzić w tym miejscu potrzebne Ci rośliny. By obornik przekopać powinnaś wykopać wzdłuż grządki rowek na szerokość i głębokość sztychówki łopaty, do tak wykopanego rowka wkładaj obornik i przykrywaj go ziemią z następnego rowka i tak po kolei aż skończy się grządka lub obornik. Jeżeli masz mało obornika a dużo miejsca do kopania to możesz obornik wkładać do co drugiego wykopanego rowka, przysypując następnymi .
Posadzone rośliny poczują że przybył im pokarm, tak z około dwumiesięcznym opóźnieniem, potrzebnym na rozłożenie się w ziemi obornika i uczynienie go przyswajalnego dla posadzonych korzeni roślin.Gdyby się mąż nie spóźnił te pół roku rośliny by nie "głodowały" te dwa miesiące, ale to i tak lepiej gdybyś teraz posadzonym roślinom nie dostarczyła żadnego pokarmu.
Zapachami się nie przejmuj, kto ich nie lubi nie powinien grzebać w ziemi i mieć chociaż kawałek ogródka( oczywiście, w w przyzwoitym okresie, niezbędnym do jego zużycia) , nie ma lepszego pokarmu dla roślin niż naturalny obornik. Nie doradzam rozrzucenia na wierzchu roślin wśród posadzonych lub rosnących roślin, bo nie tylko nie zabijesz zapachu, ale też stracisz cenne pierwiastki zawarte w oborniku, które w znacznej części się ulotnią.
Jeżeli nie masz potrzeby teraz wykorzystania tego obornika, tylko planujesz na jesień przekopać go z ziemią, to możesz go złożyć na kompostowniku, obsypać warstwą ziemi by nie "rozsiewał zapachów i nie wietrzał tracąc składniki.
Obornik może być od razu używany do nawożenia pod warunkiem że nie będzie się bezpośrednio stykał z korzeniami sadzonych ,czy już posadzonych roślin, należy go oddzielić chociaż niewielką warstwą ziemi. Sadząc rośliny na oborniku rób tak by to rozrastające się korzenie szukały w ziemi obornika a nie obornik korzeni.
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5191
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Re: Obornik
Z tego co zauważyłem tylko świeży obornik ma chcrakterystyczny zapach. Leżąc w pryzmie szybko przestaje "woniać", zaczyna dopiero, kiedy się tą pryzmę naruszy.
Myślę, ze spokojnie możesz go składować
Myślę, ze spokojnie możesz go składować
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
obornik-przechowywanie
Witajcie Forumowicze!
W ubiegłym roku jesienią kupiłam krowi obornik. Częściowo go rozparcelowałam pod rośliny (mieszałam z ziemią), ale zostało mi go bardzo dużo..... Wykopałam więc dół w ogrodzie (jeden kubik) i go tam wrzuciłam. Przykryłam folią i obsypałam ziemią. Wydawało mi się, że wtedy nie będzie czuć żadnych zapachów.... Zastanawiam się, czy tej folii jednak nie ściągnąć i tylko przysypać ziemią. Gleba w moim ogrodzie to po prostu piasek.
Pytanie moje brzmi: Czy tak w ogóle można było zrobić? Czy obornik nie stracił właściwości? czy nie zalegną mi się tam jakieś robale? Czy może tak długo leżeć w tym dole? A może przekopać go z ziemią? Obok mam okropny zachwaszczony trawnik?
Bardzo proszę o poradę.
Pozdrawiam
JagaW
W ubiegłym roku jesienią kupiłam krowi obornik. Częściowo go rozparcelowałam pod rośliny (mieszałam z ziemią), ale zostało mi go bardzo dużo..... Wykopałam więc dół w ogrodzie (jeden kubik) i go tam wrzuciłam. Przykryłam folią i obsypałam ziemią. Wydawało mi się, że wtedy nie będzie czuć żadnych zapachów.... Zastanawiam się, czy tej folii jednak nie ściągnąć i tylko przysypać ziemią. Gleba w moim ogrodzie to po prostu piasek.
Pytanie moje brzmi: Czy tak w ogóle można było zrobić? Czy obornik nie stracił właściwości? czy nie zalegną mi się tam jakieś robale? Czy może tak długo leżeć w tym dole? A może przekopać go z ziemią? Obok mam okropny zachwaszczony trawnik?
Bardzo proszę o poradę.
Pozdrawiam
JagaW
Re: Obornik
Moim zdaniem nic mu nie będzie, może tak sobie leżakować jeszcze przez kilka ładnych lat, możesz tez go przekopać z ziemią by ją użyźnić to zależy od ciebie. Trawnik proponuję odchwaścić poprzez opryski i ręczną wycinkę chwastów. Potem ładnie skosić, nawieźć nawozem granulowanym i dbać o niego.
- Asiula z wyspy
- 200p
- Posty: 459
- Od: 9 mar 2010, o 23:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik, obecnie Dublin
Re: Obornik
Ja tez mam pytanie ale o obornik konski. Tej wiosny odkrylam ze stajnia niedaleko sprzedaje obornik za symboliczne pieniadze. Gora jest wielka i mozna wybierac jak stary obornik sie zabierze. My wzielismy ze strony gdzie bylo porosniete trawa. Dobrze przetworzony, slodko wrecz pachnacy kompost. Doslownie wygladalo jak kompost. Teraz sie zastanawiam czy dobrze zrobilam. Mam zamiar korzystac z tego miejsca za kazdym razem jak będę nawoz potrzebowac. Ale moze taki swiezszy i "pachnacy" lepszy? Zastanawiam sie od momentu kiedy widzialam tam starszego pana ladujacego w takie giga wiadra jeszcze wodniste i niesamowicie pachnace produkty
Ogród to dzieło sztuki.... w trakcie tworzenia !
Mój kawałek podłogi
Mój kawałek podłogi
-
- 100p
- Posty: 173
- Od: 26 lis 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska/Swiętokrzyskie
Re: Obornik
Nie jestem przeciwnikiem nawozów naturalnych. Zaznaczam tylko że o ile w przypadku tzw. sztucznych ich skład masz podany na opakowaniu to w przypadku naturalnego jest to wróżenie z fusów:)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7506
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Obornik
Asiula, super sprawa! Zdecydowanie bierz ten starszy.
Gdy byłam w Stanach u syna, zastanawiałam się jakim cudem zdobyć obornik (jakikolwiek- koński albo bydlęcy), dopóki przejeżdżając przez wioskę w pobliżu domu syna nie zobaczyłam tablicy przy wjeździe do jakiejś posesji, że obornik koński jest za "free".
Zmusiłam syna, byśmy tam wrócili z taczką na pickapie, trzeba było sobie samemu załadować, nawet właścicieli nigdzie w pobliżu nie znaleźliśmy a w stajni stały same kucyki. Tylko, że tam te końskie kulki posypują trocinami, by na okolicę nie śmierdziało. Podrzucam Ci link o nawozach;
http://pl.wikibooks.org/wiki/Ekoogrodni ... nie/Nawozy
Gdy byłam w Stanach u syna, zastanawiałam się jakim cudem zdobyć obornik (jakikolwiek- koński albo bydlęcy), dopóki przejeżdżając przez wioskę w pobliżu domu syna nie zobaczyłam tablicy przy wjeździe do jakiejś posesji, że obornik koński jest za "free".
Zmusiłam syna, byśmy tam wrócili z taczką na pickapie, trzeba było sobie samemu załadować, nawet właścicieli nigdzie w pobliżu nie znaleźliśmy a w stajni stały same kucyki. Tylko, że tam te końskie kulki posypują trocinami, by na okolicę nie śmierdziało. Podrzucam Ci link o nawozach;
http://pl.wikibooks.org/wiki/Ekoogrodni ... nie/Nawozy
Pozdrawiam! Gienia.