Rosahumus same zachwyty a jakie efekty?

Stosowanie pestycydów, herbicydów, chemicznych i naturalnych środków ochrony roślin.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
gosia2501
200p
200p
Posty: 208
Od: 28 lut 2008, o 15:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Rosahumus

Post »

Rozanka pisze:Jak ja to lubię w Polsce, nikt nie zna produktu, ma go 2 sprzedawców w kraju, a dostaje nagrody za popularność, wręcz hit 2010 roku.
Co mam o tym myśleć?
Jak to nikt nie zna, produkt jest do kupienia w sklepach ogrodniczych a nie jak piszesz u dwóch sprzedawców, przynajmniej w małym sklepie ogrodniczym w którym od lat się zaopatruje można go kupić bez najmniejszego problemu.
Osobiście stosuję zarówno Rosahumus jak i EMy. Co do Rosahumusu, to zmiany gleby zbitej, gliniastej w próchniczną bym się nie spodziewała, bo i niby co w tym środku miałoby dostarczyć próchnicy, trochę rozsądku. :wink: Natomiast nie ulega wątpliwości (mówię to na podstawie własnych obserwacji) Rosahumus dostarcza łatwo przyswajalnych składników odżywczych. Co widać mimo olbrzymiej suszy po moich warzywach. Są dorodne, zdrowe, przez co nie imają się ich ani szkodniki ani choroby. Żeby mieć porównanie zrobiłam wyraźną granicę na tym samym poletku warzywnym między kawałkiem który pozostawiłam bez Rosahumusu i kawałkiem gdzie rosahumus zastosowałam. Niby na pierwszy rzut oka nie widać różnicy w glebie, ale wystarczy wziąć do ręki ziemie z jednego i drugiego kawałka i już różnicę widać olbrzymią. Jedna zgnieciona skleja się w grudę, a druga jest pulchniutka jakby wkładało się rękę w mąkę. To tyle z obserwacji dotykowych. :D Muszę zaznaczyć, że nigdy nie stosowałam nawozów chemicznych w warzywniku ani sadzie, a jedynie obornik i biohumus. Bez porównania Rosahumus daje lepszy efekt niż obornik, przynajmniej na mojej glebie.

Co do EMów, te stosuję od zeszłego roku. Ktoś tu pytał o możliwość poprawienia struktury gleby. Ja co prawda na moją glebę nie narzekam, jest próchniczna i dość urodzajna, ale moja znajoma z innego forum ma ogród w podkarpackiej miejscowości. Ziemia, to czysta glina. Zastosowała EMy celem poprawienia gleby, twierdzi, że gleba znacząco się polepszyła, jak to sama określa "odgliniła". Ja natomiast mogę powiedzieć, że kiedy wszyscy dookoła walczyli z mszycami, mączniakami itp. u mnie dzięki stosowaniu EMów nie było takich problemów. Najbardziej przekonuje mnie do ich stosowania takie doświadczenie. Od wielu lat uprawiam pomidory w tunelu foliowym, z braku możliwości przeniesienia tunelu w inne miejsce, uprawiam pomidory od lat w tym samym miejscu bez wymieniania gleby. Nie było więc zaskoczeniem, jak pewnego roku pomidory zachorowały na zarazę ziemniaczaną, w kolejnym roku zaatakowała je następna choroba i tak trzy- cztery lata cieszyłam się pierwszym zbiorem, potem pomidory były wyrywane i szły na ognisko. W tamtym roku, trochę wbrew zdrowemu rozsądkowi i wierze, że to coś da zastosowałam EMy, jakież było moje zdumienie kiedy do końca sezonu, nie dostały żadnej plamy, a owoce były duże i smaczne. W tym roku postanowiłam rozszerzyć stosowanie Emów i na sad, pomidory znów mam piękne i zdrowe, w sadzie drzewa owocowe bez chorób i szkodników. Co do Emów jestem w 100% przekonana i na pewno będę je regularnie stosować, co do Rosahumusu poobserwuję ten sezon i kolejny i wtedy powiem czy warto, czy nie. :D
Pozdrawiam Gosia
Awatar użytkownika
gosia2501
200p
200p
Posty: 208
Od: 28 lut 2008, o 15:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Rosahumus

Post »

Na pw otrzymałam pytanie, czy spryskiwałam glebę Rosahumusem, czy podlewałam nim, oraz w jakich proporcjach go rozcieńczałam. Odpowiem tu nie na pw, ponieważ więcej osób będzie mogło skorzystać.
Otóż spryskiwałam nim glebę, ale można też podlewać. Dla mnie opryskiwanie było wygodniejsze i przede wszystkim wydajniejsze, poza tym łatwiej opryskać rosnące rośliny niż przedzierać się z konewką wśród gąszczu roślin na rabacie.
5g Rosahumusu rozpuszczone w 0,5 l wody starcza na opryskanie 10 m kw. Łatwo więc sobie wyliczyć potrzebną ilość cieczy i odpowiednio dobrać potrzebne ilości. Ciecz przygotowujemy w ten sposób, że do naczynia z wodą wsypujemy Rosahumus i czekamy aż sam się rozpuści (Nie mieszamy!). Potem wlewamy przez sito do opryskiwacza i dopełniamy wodą do ilości potrzebnej w zależności od ilości wsypanego Rosahumusu. tak przygotowanym roztworem opryskujemy wilgotną glebę, po czym delikatnie mieszamy z glebą jeśli jest taka możliwość.
Pozdrawiam Gosia
przemek1136
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6642
Od: 10 mar 2008, o 18:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów

Re: Rosahumus

Post »

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na 3 pierwszych zdjęciach Kazio i Rosahumus na działce mojego taty we Wrocławiu. Zdjęcia z początku maja. Ze względu na brak opryskiwacza środek został dostarczony do gleby przez podlanie konewką. Pod koniec lipca zobaczymy jakie są efekty działania preparatu. Natomiast w Lubartowie dokonałem oprysku gleby. Pierwsze efekty można było zobaczyć na szpinaku Orbita posadzonym w tunelu. Blaszki liściowe miały długość ok. 20-25 cm. W tym przypadku cała powierzchnia została opryskana Rosahumusem. W najbliższym czasie pokażę działanie na cebulę wysadzaną z rozsady.
gilgall
100p
100p
Posty: 120
Od: 4 lip 2011, o 17:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska okolice Tarnowa

Re: Rosahumus

Post »

Przemek, a czy oprócz rosahumusu dawałeś jeszcze jakieś nawozy? Ja dawałam rosahumus w formie podlewania pod krzewy jakiś miesiąc temu i jak na razie rewelacji żadnych nie widzę. Tylko, że moja działka stała ugorem przez x lat, krzewy zostały posadzone w tym roku na wiosnę i niczym nie nawożone... Za jaki okres czasu można powtórzyć takie podlewanie? Czy można przedawkować ten środek?
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
gosia2501
200p
200p
Posty: 208
Od: 28 lut 2008, o 15:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Rosahumus

Post »

Pozwolę sobie odpowiedzieć, choć pytanie nie do mnie, tego środka nie da się przedawkować. :wink:
Pozdrawiam Gosia
Awatar użytkownika
renata75
1000p
1000p
Posty: 1604
Od: 5 kwie 2008, o 16:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gliwice

Re: Rosahumus

Post »

Ja jakiś zadziwiających efektów po zastosowaniu Rosahumusu nie widzę, ale być może nie ma co liczyć na efekty po zastosowaniu jeden raz, może kupię ten preparat jeszcze raz na jesień i zrobię drugi oprysk, w ulotce piszą że powinno sie go stosować 3 razy w roku.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Rybka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1672
Od: 30 lip 2008, o 14:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Norwegia

Re: Rosahumus

Post »

Nie wiem czy to zasluga rosahumusu, ale krzaki ziemniakow urosly mi do pasa :shock: a do niskich nie naleze. Krzaki babu maja jakies 160 i dalej kwitna.
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
akselb3
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 19
Od: 18 maja 2011, o 13:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kluczbork

Re: Rosahumus

Post »

U mnie było to samo :) bardzo fajny nawóz tyle że nie ziemniaki a pomidory, były naprawdę większe od tych bez nawozu, zrobiłem pół bez pół z.
gilgall
100p
100p
Posty: 120
Od: 4 lip 2011, o 17:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska okolice Tarnowa

Re: Rosahumus

Post »

Jeżeli wszystkim roślinki tak ładnie rosną, to i ja podleję ogórki ;:65 . Maliny podlane ponad miesiąc temu nie zareagowały, może podleję je jeszcze raz. Tylko nie wiem, czy jeśli chorują (plamy, kropki na liściach, zasychanie dolnych listków)jest sens stosować teraz rosahumus, czy nie lepiej najpierw je wyleczyć?
Awatar użytkownika
stach93
200p
200p
Posty: 423
Od: 18 lip 2010, o 19:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zasadne

Re: Rosahumus

Post »

Ja również zauważyłem dobre działanie tego nawozu. Kwiaty podlane nawozem urosły większe niż zwykle. Podlałem również małą wisienkę i bardzo ładnie zaowocowała. W tamtym roku miała jedną wisienkę a w tym roku aż się gięła ;:138
Moje roślinki
Pozdrawiam Staszek
PanOgrodnik
100p
100p
Posty: 142
Od: 24 kwie 2010, o 22:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Rosahumus

Post »

Widze, ze temat bardzo ucichł a szkoda. Ja dziś już drugi raz w tym roku opryskałem ogródek rosahumusem. Już nie mogę się doczekać efektów w przyszłym sezonie :D
Awatar użytkownika
martinez_82
500p
500p
Posty: 664
Od: 1 wrz 2008, o 10:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Włocławek

Re: Rosahumus

Post »

Efekty będą napewo jak w przyszły roku opryskasz pred wegetacją, podobno struktura ziemi na pewno się poprawią ja już zakupiłem ten preparat ale z użyciem poczekam do przyszłego roku zobaczymy jaka będzie róznica.
Awatar użytkownika
oliwia99
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 30
Od: 30 lip 2010, o 22:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Chudów,woj.Śląskie

Re: Rosahumus

Post »

Co do przedawkowania rosahumusem powiem jedno, z doświadczenia, w przypadku podlewania trawnika, nie można w jednym miejscu podlewać zbyt długo, skutek, spalona trwa, chociaż było podlewane pod wieczór i nie był to słoneczny dzień :(
Pozdrawiam
Mariola
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pestycydy, herbicydy, nawozy, OPRYSKI, środki pro-ekologiczne”