Karencja po stosowaniu ŚOR

Stosowanie pestycydów, herbicydów, chemicznych i naturalnych środków ochrony roślin.
Awatar użytkownika
Lex
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1017
Od: 16 mar 2009, o 23:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rostworowo k/Poznania

Karencja po stosowaniu ŚOR

Post »

Witam,

mam straszny perz w sadzie. Dlatego zdecydowałem się zastosować herbicyd Fusilade Forte 150 EC do zwalczenia tegos świństwa. Będę musiał wypryskać cały sad, jakieś 1500m2 bo perz jest po kolana i trzeba tego naprawdę dużo. Wiem, ze perz zostanie zniszczony po jakiś 3 tygodniach, taki jest okres działania preparatu. Mam pytanie, kiedy od oprysku będę mógł bez obaw wejść do sadu i spokojnie sobie tam pracować bez obawy, ze dostane jakiegoś raka czy czegoś podobnego. A kiedy będzie bezpiecznie dla mojego 3 letniego synka biegać po tym sadzie. Niestety, działka jest totalnie zapuszczona i nie mam możliwości innej niż użyć tego selektywnego herbicydu.

Dziękuje za odpowiedz i pozdrawiam serdecznie


Lex
cx

Post »

Witam.
Po obeschnięciu preparatu jest już bezpiecznie.Czyli przy mocno rozwiniętych,gęstych roślinach na drugi dzień można spokojnie chodzić po opryskanych roślinach.Nie wolno ich jedynie jeść.
Ważna uwaga co do stosowania graminicydów:roślny muszą byc pokryte dokładnie cieczą;temperatura podczas zabiegu nie może być zbyt wysoka 25 to maks;lepiej oprysk zrobić albo wcześnie rano albo wczesnym wieczorem.
Hej.
zbyszR
50p
50p
Posty: 91
Od: 30 sie 2007, o 10:00
Lokalizacja: katowice

Post »

należy zwracać uwagę na opisy na etykiecie środka - w twoim przypadku najważniejsze są PREWENCJA i KARENCJA. Po okresie prewencji można spokojnie wchodzić do sadu i pracować lub bawić się. Ważna jest karencja czyli okres od oprysku przez jaki nie wolno spożywać owoców, roślin itp.
najlepiej opryskiwać wieczorem - synek pójdzie spać, a do rana (ok. 10 -12 godzin) w większości preparatów prewencja już minie.
Oczywiście wszystko zależy od rytmu życia 3-latka.
pozdrawiam
milax1
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 43
Od: 22 kwie 2009, o 13:26
Lokalizacja: spod Warszawy ale sercem zawsze z Wrocławia

Post »

Witam.
Mam psa z krowimi upodobaniami, który codziennie żre trawę.
Rozumiem, że dotyczy go okres karencji, nie prewencji, jeśli stosuję w ogrodzie chemię.

Chciałabym się upewnić: czy to oznacza, że skoro wczoraj robiłam oprysk Mospilanem, to pies ma szlaban na ogródek przez całe dwa tygodnie?!
Może w trawie chemia neutralizuje się szybciej niż np. w grzybach czy jabłkach?

Pozdrawiam
zbyszR
50p
50p
Posty: 91
Od: 30 sie 2007, o 10:00
Lokalizacja: katowice

Post »

Jeżeli twój pies "codziennie żre trawę" to jest duże prawdopodobieństwo że ma kłopoty żołądkowe (psy jedząc trawę powodują u siebie odruch wymiotny i tym samym pozbywają się tego co źle "siadło"), no chyba że faktycznie uderzył w kierunku wegetarianizmu.
Pytanie pierwsze:
Co właściwie opryskiwałaś Mospilanem? - Przy prawidłowo wykonanym oprysku drobnokroplistym i na konkretną roślinę znikoma ilość (lub wcale) preparatu wyląduje na trawie.
Więc w tym przypadku bardziej trzymałbym sie prewencji niż karencji.
Ale jeżeli opryskałaś bezpośrednio trawę lub z jakiegoś powodu sporo środka na niej "usiadło", a dodatkowo twój pies nie zmienił upodobań kulinarnych to niestety musisz dać czworonogowi "szlaban".
Wybór sposobu ograniczenia dostępu psa na ogródek należy do ciebie - obok popularnego środka ograniczającego wolność psa - smyczy można zastosować posypowo wokół ogródka jakiś repelent odstraszający psy (tzn działający dosyć mocno zapachowo na psa) np STOP - PIES).
Pozdrawiam
milax1
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 43
Od: 22 kwie 2009, o 13:26
Lokalizacja: spod Warszawy ale sercem zawsze z Wrocławia

Post »

zbyszR, dzięki. Pilnie czekałam na odpowiedź. Szkoda, że jest właśnie taka.

Zdrowie psa - ok. Jest po prostu dwubiegunowy, by nie powiedzieć Bi. Obok mięska równie chętnie wcina ogórki, pomidory i sałatę. Owszem, czasem stosuje trawę jako wymiatacz żołądka, ale na codzień po prostu degustuje - niewiele ale za to najdorodniejszą. A najładniejsza trawa na moim piasku rośnie niestety wkoło roślin, mi.in. tych, które pryskałam.
Pies nie jest podwórkowy, mieszka w domu, ale fakt, że latem ogródek jest jego, a sytuacji, że zamykam go, a sama idę coś podłubać na zewnątrz, Żurek nie akceptuje zupełnie. Więc bywa nerwowo i mamy do czynienia z pewnymi szkodami. Gdy np. wysiewaliśmy trawę, wygryzł niezłą dziurę w ścianie, kalecząc się przy tym paskudnie o kątownik :evil:

Pryskałam po raz pierwszy i wiem już na pewno nie zrobiłam tego poprawnie. Np. dopiero pod koniec przypomniałam sobie o dodaniu płynu do naczyń na przyczepność i widać po liściach, że dużo spłynęło. Nie udało mi się też zmienić ustawienia dyszy w kwazarze, ale wydaje mi się, że pryskał dość drobno. Kilka pryskanych drzewek ma dość nieregularny pokrój, więc musiało z takich zwisających gałezi trafić coś na trawę.

Ale najgorsze, że dobę po oprysku, mimo, że meteo twierdziło zupełnie co innego, miałam tu ostre lanie, więc pewnie niewiele zdziałałam. Tyle, że zatrułam trawę i mam teraz problem z psem. Bo że będę na sterydach po takim pryskaniu, z tym przy mojej astmie się liczyłam. Jakoś mi się maska nie sprawdziła. Może pgaz?

Trudno, pierwsze opryski za płoty.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6532
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Post »

Też mam psa - krowę, też lubi skubać co dorodniejsze źdźbła trawy, a konkretnie chyba perzu. Dobrze, że nie objada mi liści z krzewów :D

A tak przy okazji, żeby robić opryski, trzeba się dobrze przygotować pod każdym względem, technicznym też!!!
Nie udało mi się też zmienić ustawienia dyszy w kwazarze
No i nic dziwnego! Zerknij tutaj, te opryskiwacze na pewno dadzą się ustawić tak, jak chcesz i nie będą ci robić żadnych psikusów :D
- Wszystko o opryskiwaczach MAROLEX. Sekcja techniczno-informacyjna.
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
milax1
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 43
Od: 22 kwie 2009, o 13:26
Lokalizacja: spod Warszawy ale sercem zawsze z Wrocławia

Post »

Nalewko, masz bardzo ekologicznego odchwaszczacza. Mój zjada bezcenny rarytas, jakim jest u mnie ładna trawa, a nawet mleka nie daje.

Co do wymiany spryskiwacza, to zdecydowanie nie ten moment..., jeśli wiesz, co mam na myśli :wink: Zresztą ten, który mam, choć bez tego i owego, nie jest chyba najgorszy. Raczej powinnam pomyśleć o dokupieniu drugiego, bo używanie tego samego sprzętu do środków chwasto i owadobójczych to horror. Zadnej roślinie krzywdy nie zrobiłam ale płukanie po opryskach zajmuje mi zdecydowanie za dużo czasu.

A zalecane przygotowanie techniczne do oprysków? Uwaga, było tak: po raz pierwszy kupiłam środek w proszku. Wyjęłam saszetkę z 5g Mospilanu i ulotkę. Wyliczyłam, że potrzebuję 1,25g. Trochę się zmartwiłam, jak to odmierzyć. Pomyślałam chwilę i jak rasowa kokainistka, tyle że w masce, wysypałam wszystko na kartkę, podzieliłam baaardzo ostrożnie, by nie pofrunęło, na 4 części. Już po tej delikatnej operacji na dnie pudełka zauważyłam sprasowany plastikowy dozownik... To tyle jeśli chodzi o moje przygotowanie techniczne :oops:

Pozdrawiam
mila1003
200p
200p
Posty: 487
Od: 9 mar 2009, o 10:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląsk

Karencja po stosowaniu ŚOR

Post »

Witam,

Nie wiedziałam gdzie się podczepić więc piszę w nowym wątku. Na mojej działce mam sporo nowych drzewek czereśni i wiśni. Opryskałam je Calypso przeciwko nasionnicy. Sadząc wiosną drzewka nie pomyślałam i dwa z nich wylądowały dosłownie przy truskawkach - bo te jesienią zlikwiduję. Calypso nie jest na truskawki i nie jest napisane nic o karencji dla nich. A boję się, że coś mogło tego środka polecieć na truskawki, które zaczynają powoli dojrzewać. Stąd pytanie? Jak długo powinnam czekać aby bezpiecznie je jeść. Np karencja dla porzeczki 5 dni, dla drzew sadowniczych 14. To są raczej duże rozbieżności i teraz boję się że w tym roku z truskawek nic nie będzie.
x-C-j
---
Posty: 7093
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

Po 10 dniach możesz spokojnie jeść tym bardziej że nie opryskiwałaś truskawek tylko coś tam z oprysku z wiatrem na nie się mogło dostać. :wink:
robert45
200p
200p
Posty: 252
Od: 6 mar 2006, o 12:56
Lokalizacja: małopolskie

Post »

Calypso 480 SC,w karcie produktu pisze 14 dni.Rośliny nie ujęte w spisie tak należy kwalifikować.
Awatar użytkownika
lukaszx95
100p
100p
Posty: 135
Od: 19 cze 2009, o 16:54
Lokalizacja: Jaworzno (Śląskie)

Spożycie a karencja.

Post »

Witam, wczoraj popryskałem pomidory amistarem zapobiegawczo ponieważ znalazłem na paru krzakach objawy szarej pleśni. Według ulotki karencja na pomidory to 3 dni więc w poniedziałek mogę je teoretycznie zerwać i zjeść. Moje pytanie brzmi czy bezpiecznie jest jeść pomidory po upływie tych 3 dni czy jednak bezpieczniej jest zostawić je jeszcze na trochę.
Awatar użytkownika
wronek89
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1008
Od: 12 mar 2006, o 13:40
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Post »

Producent raczej nie ryzykowałby pisaniem w ulotce rzeczy, których nie sprawdził/poparł badaniami.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pestycydy, herbicydy, nawozy, OPRYSKI, środki pro-ekologiczne”