A po co chcesz wyprażać ziemię zanoszoną z domu na kompost?
Kapuję to jeśli byś brała z kompostu do domu, ale na odwrót jakoś nie widzę sensu.
Ziemiórka w kompoście to akurat mały pikuś, na działce tylko pomoże rozkładać kompost w asyscie innych robaczków.
Ja prażę ziemię przed włożeniem do doniczek, zarówno kompostową jak i kupną. Do tej pory nie zdarzyło mi się z kompostu sobie przynieść robaka ( niebiosom dzięki, bo bym chyba zwariowała!!) ani nie wylazły mi nigdy z kompostu chwasty jak to ludzie piszą, że niby wychodzi ich tona.
Z tym, że ja mój kompost robię w piekarniku - wkładam na kilka godzinek, pyrkoli się to wolno przez jakiś czas , aromat nieziemski ( a raczej ziemski/ ziemisty ) , a potem wyciągam. Czasem ustawiam na chwilę piekarnik na maxa i przez moment jeszcze go piekę na full. Dolałam też raz wody dla lekkiego podgotowania, ale ogólnie nie polecam
Kompost na balkonie?
- Zembolina
- 100p
- Posty: 139
- Od: 25 kwie 2014, o 23:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: północna Warszawa / okolice Nadarzyna
Re: Kompost na balkonie?
Teraz po przemyśleniu to już nie chce , bo to robota na darmo, ziemiórek i tak najdzie do tego. Myślałam z początku że może być ich przez tą moją dostawę za dużo na działce, ale jakoś przestałam sie tym przejmować. Szkoda czasu na wyprażanie
- Zembolina
- 100p
- Posty: 139
- Od: 25 kwie 2014, o 23:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: północna Warszawa / okolice Nadarzyna
Re: Kompost na balkonie?
Nie mam doświadczenia z hodowlą dżdżownic w pojemniku zamkniętym, ale jak się rozmnożą do ilości znacznej to zawsze można część wypuścić na wolność
Ponieważ na działkę dojeżdżam autem to od jakiegoś czasu robię tak, że biorę trochę kompostu z działki w donicę jako "zaszczepkę mikrobiologiczną", trzymam to na balkonie i dokładam tam odpadki roślinne z kuchni, a przy najbliższej okazji wywożę na działkę, wywalam na kompost, a zabieram w zamian samą ziemię. W ten sposób nic mi się nie psuje.
Ponieważ na działkę dojeżdżam autem to od jakiegoś czasu robię tak, że biorę trochę kompostu z działki w donicę jako "zaszczepkę mikrobiologiczną", trzymam to na balkonie i dokładam tam odpadki roślinne z kuchni, a przy najbliższej okazji wywożę na działkę, wywalam na kompost, a zabieram w zamian samą ziemię. W ten sposób nic mi się nie psuje.