Kora
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Kora pod nasadzenia
Ja się zastanawiam co znaczy termin "kora przekompostowana" bo już kilka razy próbowano mi wmówić że coś takiego istnieje.
Termin pewnie wymyślił jakiś specjalista od marketingu aby pociemniałą korę nazwać przekompostowaną.
Kompost posiada inną strukturę i właściwości niż materiał kompostowany.
Ja liczę 1 worek na metr kwadratowy a w przypadku dużej kory ręcznie wybieranej to około 4 worków na 3 metry potrzeba. Jednak pomimo że potrzeba jej więcej to zdecydowania dłużej jest w ogrodzie. Kora mielona to inna bajka bo szybciej "znika" czyli się przekompostuje.
Termin pewnie wymyślił jakiś specjalista od marketingu aby pociemniałą korę nazwać przekompostowaną.
Kompost posiada inną strukturę i właściwości niż materiał kompostowany.
Ja liczę 1 worek na metr kwadratowy a w przypadku dużej kory ręcznie wybieranej to około 4 worków na 3 metry potrzeba. Jednak pomimo że potrzeba jej więcej to zdecydowania dłużej jest w ogrodzie. Kora mielona to inna bajka bo szybciej "znika" czyli się przekompostuje.
Re: Kora pod nasadzenia
Chcąc się licytować to wszystko jest dzisiaj czystym marketingiem. A ogrodnictwo to czasem drogie hobby
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Problem z korą....
Witam. Wczoraj zakupiłem kilka worków kory sosnowej mam teraz problem bo nie jest podane czy jest to kora kompostowania czy świeża. Czy może ktoś z Was drodzy forumowicze wie jak odróżnić korę kompostowania od świeżej ? Wyściółkowalem tą ktorą już cyprisiki posadzone w tym i poprzednim roku i po wyściółkowaniu dopiero sobie uświadomiłem że nie zapytałem w sklepie czy jest kompostowania i kwaśna czy nie :/...:/
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Problem z korą....
Odróżnia się tak samo jak inne świeże i kompostowane resztki roślinne. Przede wszystkim po wyglądzie, zapachu, konsystencji itp.
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Problem z korą....
Kora kompostowana to wymysł działu marketingu jak im sczernieje na placu. Kompost to coś co się rozłożyło.
Mam w ogrodzie korę która leży z lat 10 i jakoś nadal nie jest skompostowana.
Jeżeli kupiłeś korę to kupiłeś korę albo świeżą kilka dni po uzyskaniu albo starą może 2-3 letnią a strukturę mają taką samą.
Mam w ogrodzie korę która leży z lat 10 i jakoś nadal nie jest skompostowana.
Jeżeli kupiłeś korę to kupiłeś korę albo świeżą kilka dni po uzyskaniu albo starą może 2-3 letnią a strukturę mają taką samą.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Problem z korą....
Podczas porządkowania działki pod kupką drewna natrafiłem na foliowy worek z korą. Przeleżał tam kilka lat a kora zamieniła się w coś podobnego do torfu.
Re: Problem z korą....
Kora kompostowana jest wymysłem i to że w świeżej korze znajdują się garbniki ograniczające wzrost to zwykła ściema ?
Re: Kora
Odwiedzam od 10 lat różne centra ogrodnicze, markety z działami ogrodniczymi itp. i widziałem wiele "ściemy":
1. Korę mieloną (0 - 30mm) nazywa się Premium Przecież taką mieloną korę robi się z byle czego lecz gdy klient słyszy/widzi "premium" to jest skłonny zapłacić i 18 zł. za worek 80l. Kora do celów ozdobnych powinna być w miarę gruba (minimum 60mm) i dobrze sortowana oraz wyłącznie sosnowa.
2. Kora tzw. iglasta to mieszanka wszystkiego co powstaje podczas obróbki drewna w tartaku oraz podczas zrywki w lesie. W takiej korze oprócz pięknego zapachu, który znika po kilku dniach, znajdziemy też np. kawałki desek, ziemię, trociny. Unikać należy jak ognia takiej kory iglastej. Wyłącznie kora sosnowa zachowa wygląd przez sezon albo dłużej. Kora iglasta sczernieje zaraz po tym jak wyschnie czyli po kilku tygodniach.
3. Kiedy zajrzymy do worka i jest tam wilgotno oznacza to, że kora jest właśnie "kompostowana" czyli nadaje się wyłącznie na kompost a nie do celów ozdobnych. Kupiłem kiedyś nieopatrznie taką korę (renomowany producent) i po otwarciu worka rozszedł się odór wymiocin. Ja osobiście wolę korę w miarę świeżą. Jedyne grzyby, które mi się nie przydarzyły razem a korą, to były smardze. Swoją drogą są to grzyby jadalne ale nie zdecydowałem się na konsumpcję. Innych chorób pochodzących od kory nie stwierdziłem i zakładam, że są to miejskie legendy. Zresztą znając witalność i odporność patogenów nie wierzę aby jakikolwiek proces "kompostowania" mógł im choć trochę zaszkodzić więc dajmy sobie sposób. Kompostowana kora to "chłyt" marketingowy aby uzasadnić, że jest ona mokra, czarna i zabrudzona.
4. Kora zakwasza glebę. Część problemów może wynikać z tego, ze nie wszystkie rośliny przepadają za kwaśnym odczynem. Np. ktoś tu pisał o tym, że wysypał korą rabatę z różami. Róże z tego co wiem lubią odczyn 5.5-6.5 czyli niezbyt kwaśny.
5. Bardzo dobra kora ozdobna to tzw. kora kamienna. Pojawiła się kilka l;at temu i staje się coraz bardziej popularna. Zachowuje estetyczny wygląd przez bardzo długi czas. Potem można kamyki zdjąć z rabaty, umyć myjką ciśnieniową i są jak nowe. Wadą jest cena oraz to, że taka "kora" niczego nie zakwasza ani nie wzbogaca gleby o składniki próchnicze.
1. Korę mieloną (0 - 30mm) nazywa się Premium Przecież taką mieloną korę robi się z byle czego lecz gdy klient słyszy/widzi "premium" to jest skłonny zapłacić i 18 zł. za worek 80l. Kora do celów ozdobnych powinna być w miarę gruba (minimum 60mm) i dobrze sortowana oraz wyłącznie sosnowa.
2. Kora tzw. iglasta to mieszanka wszystkiego co powstaje podczas obróbki drewna w tartaku oraz podczas zrywki w lesie. W takiej korze oprócz pięknego zapachu, który znika po kilku dniach, znajdziemy też np. kawałki desek, ziemię, trociny. Unikać należy jak ognia takiej kory iglastej. Wyłącznie kora sosnowa zachowa wygląd przez sezon albo dłużej. Kora iglasta sczernieje zaraz po tym jak wyschnie czyli po kilku tygodniach.
3. Kiedy zajrzymy do worka i jest tam wilgotno oznacza to, że kora jest właśnie "kompostowana" czyli nadaje się wyłącznie na kompost a nie do celów ozdobnych. Kupiłem kiedyś nieopatrznie taką korę (renomowany producent) i po otwarciu worka rozszedł się odór wymiocin. Ja osobiście wolę korę w miarę świeżą. Jedyne grzyby, które mi się nie przydarzyły razem a korą, to były smardze. Swoją drogą są to grzyby jadalne ale nie zdecydowałem się na konsumpcję. Innych chorób pochodzących od kory nie stwierdziłem i zakładam, że są to miejskie legendy. Zresztą znając witalność i odporność patogenów nie wierzę aby jakikolwiek proces "kompostowania" mógł im choć trochę zaszkodzić więc dajmy sobie sposób. Kompostowana kora to "chłyt" marketingowy aby uzasadnić, że jest ona mokra, czarna i zabrudzona.
4. Kora zakwasza glebę. Część problemów może wynikać z tego, ze nie wszystkie rośliny przepadają za kwaśnym odczynem. Np. ktoś tu pisał o tym, że wysypał korą rabatę z różami. Róże z tego co wiem lubią odczyn 5.5-6.5 czyli niezbyt kwaśny.
5. Bardzo dobra kora ozdobna to tzw. kora kamienna. Pojawiła się kilka l;at temu i staje się coraz bardziej popularna. Zachowuje estetyczny wygląd przez bardzo długi czas. Potem można kamyki zdjąć z rabaty, umyć myjką ciśnieniową i są jak nowe. Wadą jest cena oraz to, że taka "kora" niczego nie zakwasza ani nie wzbogaca gleby o składniki próchnicze.
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Kora
Bardzo dobra kora ozdobna to tzw. kora kamienna
Widziałem kilka aranżacji w których zastosowano tłuczeń skalny nazwany przez dział marketingu kora kamienna. Na początku było super - efekt jak z katalogu jak zrobić ogródek. Fotki zaraz po zrobieniu a później zdychające latem krzewy. Nie wszystkie wytrzymują przegrzanie bo ten kamień potrafi tak się nagrzać że wszystko schnie. Dlatego dałem sobie spokój z tą rewelacją a kilku znajomych zebrało ten kamienny gruz i zrobiło skalniaki.
Ja mam stałego dostawcę grubej kory ręcznie wybieranej za którą płacę mniej niż kosztuje badziewie z marketów. W niektórych częściach ogrodu kora ma już więcej niż 10 lat. Przy zakupie kory warto pomyśleć czy chcemy coś zrobić na lata czy wrzucić do ogrodu śmieci. Jak pisał vitoldo zamiast kory otrzymujemy odpady tartaczne pełne różnych śmieci i oprócz poniesionych kosztów mamy następny problem bo taka kora potrafi zepsuć nam estetykę i godziny pracy idą na marne.
Widziałem kilka aranżacji w których zastosowano tłuczeń skalny nazwany przez dział marketingu kora kamienna. Na początku było super - efekt jak z katalogu jak zrobić ogródek. Fotki zaraz po zrobieniu a później zdychające latem krzewy. Nie wszystkie wytrzymują przegrzanie bo ten kamień potrafi tak się nagrzać że wszystko schnie. Dlatego dałem sobie spokój z tą rewelacją a kilku znajomych zebrało ten kamienny gruz i zrobiło skalniaki.
Ja mam stałego dostawcę grubej kory ręcznie wybieranej za którą płacę mniej niż kosztuje badziewie z marketów. W niektórych częściach ogrodu kora ma już więcej niż 10 lat. Przy zakupie kory warto pomyśleć czy chcemy coś zrobić na lata czy wrzucić do ogrodu śmieci. Jak pisał vitoldo zamiast kory otrzymujemy odpady tartaczne pełne różnych śmieci i oprócz poniesionych kosztów mamy następny problem bo taka kora potrafi zepsuć nam estetykę i godziny pracy idą na marne.
Re: Kora
@asprokol masz szczęście z tym dostawcą kory ale to zapewne zależy od regionu Polski. W Małopolsce ciężko dostać rozsądną korę za rozsądne pieniądze. Fajne oferty najczęściej dotyczą Mazowsza ale tam jest sporo lasów sosnowych i to pewnie dlatego.
Jeśli chodzi o korę kamienną mam jej stosunkowo niewiele, w pełnym słońcu i nie zauważyłem żadnych negatywnych objawów więc to pewnie zależy od przypadku. Wcześniej rosła tam trawa i po założeniu kamienia kilka lat temu nic negatywnego nie nastąpiło. Owszem rosną tam w miarę odporne rośliny (duży świerk serbski Pendula, małe szczepione jodły balsamiczne + szlachetne, małe szczepione swierki, żywotniki, jałowce).
Inny niewielki obszar w pełnym słońcu wyłożyłem płukanymi okrąglakami 30-40mm. Mam tam azalie wielkokwiatowe (tak wiem, tak się nie robi, padną na pewno etc. ale jakoś od kilku lat nie chcą tylko mają się coraz lepiej), świerk Inversa, jodłę, jałowiec a nawet wrzos oraz sporo floksów, rozchodników itp. notabene floksy znacznie chętniej mi się rozrastają po tych kamiennych okrąglakach niż w miejscach gdzie mam standardową korę.
W całkowitym cieniu wysypałem rabatę z hostami również płukanymi okrąglakami. Rosną ładnie kilka lat i bardzo fajnie się prezentują na tle kamienia więc uważam to za trafioną decyzję i dosadziłem tam żurawki.
Ale dużych rododendronów bym taką korą nie podsypał.
Jeśli chodzi o korę kamienną mam jej stosunkowo niewiele, w pełnym słońcu i nie zauważyłem żadnych negatywnych objawów więc to pewnie zależy od przypadku. Wcześniej rosła tam trawa i po założeniu kamienia kilka lat temu nic negatywnego nie nastąpiło. Owszem rosną tam w miarę odporne rośliny (duży świerk serbski Pendula, małe szczepione jodły balsamiczne + szlachetne, małe szczepione swierki, żywotniki, jałowce).
Inny niewielki obszar w pełnym słońcu wyłożyłem płukanymi okrąglakami 30-40mm. Mam tam azalie wielkokwiatowe (tak wiem, tak się nie robi, padną na pewno etc. ale jakoś od kilku lat nie chcą tylko mają się coraz lepiej), świerk Inversa, jodłę, jałowiec a nawet wrzos oraz sporo floksów, rozchodników itp. notabene floksy znacznie chętniej mi się rozrastają po tych kamiennych okrąglakach niż w miejscach gdzie mam standardową korę.
W całkowitym cieniu wysypałem rabatę z hostami również płukanymi okrąglakami. Rosną ładnie kilka lat i bardzo fajnie się prezentują na tle kamienia więc uważam to za trafioną decyzję i dosadziłem tam żurawki.
Ale dużych rododendronów bym taką korą nie podsypał.
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
Re: Kora
Ja mam to szczęście, że mieszkam ok 10 km od producenta podłoży. Tam można sobie korę pomacać, wybrać grubość, poskarżyć/pochwalić jakość, zobaczyć co i jak robią. Kora leży w dużych hałdach, można poprosić o zapakowanie tej co leżała przez dłuższy czas.
Najlepsza kora z mojego doświadczenia to piniowa. Niestety w Polsce ciężko ją dostać i jest droga.
Najlepsza kora z mojego doświadczenia to piniowa. Niestety w Polsce ciężko ją dostać i jest droga.
-
- 200p
- Posty: 399
- Od: 5 cze 2013, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Kora
Im grubsza frakcja kory tym dłużej będzie się rozkładać. Ja polecam sypnąć warstwę 4-5cm kory o mniejszej frakcji, a na to 2-4cm grubszej frakcji (najlepsza taka ręcznie wybierana, ale niestety jest dość droga). Nie trzeba żadnych włóknin pod to, ale oczywiście ziemia ma być odpowiednio przygotowana (ziemia bez chwastów/trawy itp).
W kwestii ceny to ja za taką tanią korę 0-6cm płaciłem około 8zł za worek 80l (80 worków). Natomiast gruba ręcznie wybierana kosztowała 12zł za worek 80l (40 worków), ale ta grubsza ponoć była w promocyjnej cenie. Transport był już w cenie kory.
W kwestii ceny to ja za taką tanią korę 0-6cm płaciłem około 8zł za worek 80l (80 worków). Natomiast gruba ręcznie wybierana kosztowała 12zł za worek 80l (40 worków), ale ta grubsza ponoć była w promocyjnej cenie. Transport był już w cenie kory.