Produkcja ziemi biohumusowej
Produkcja ziemi biohumusowej
Witam. Od ponad roku hoduje dżdżownice. Miałem pudełeczko około 20 sztuk które miały iść na haczyk na ryby ale jakoś nie było okazji i wpuściłem je do ~7l wiadereczka z ziemią. Co kilka dni dokarmiałem gotowanymi warzywami. Bardzo szybko sie rozmnożyły, teraz jest ich kilka setek. Już raz wymieniałem ziemię(po około 7 miesiącach urzędowania w nich robali). Tej którą od nich wyciągnąłem jeszcze nie używałem. Nie wiem w jakich ilościach sypać do doniczek z kwiatami ? Czy zaszkodziło by to kwiatkom, gdybym sadził je do 100% takiej ziemi albo 50% biohumusu ? Chciałbym, żeby kwiatki dostały naprawde "kopa" w tej ziemi i pięknie rosły
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21722
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Ale zdolniacha z Ciebie
Ciekawa jestem jak wymieniałeś zimię dżdżownicom lub raczej jak je wyciągałeś łuuułuułuuu.
Z teorii wiem, że nie ma możliwości przenawożenia roślin podlewjąc je nierozcieńczonym biohumusem,
myślę więc,że analogicznie jest z zastosowaniem takiej ziemi.
Dasz swoim roślinom po prostu "silnego kopa" .
Ja ,w ramach oszczędności rozcieńczyłabym jednak tę super ziemię dodając dobrej ziemi z kwiaciarni.
Ciekawa jestem jak wymieniałeś zimię dżdżownicom lub raczej jak je wyciągałeś łuuułuułuuu.
Z teorii wiem, że nie ma możliwości przenawożenia roślin podlewjąc je nierozcieńczonym biohumusem,
myślę więc,że analogicznie jest z zastosowaniem takiej ziemi.
Dasz swoim roślinom po prostu "silnego kopa" .
Ja ,w ramach oszczędności rozcieńczyłabym jednak tę super ziemię dodając dobrej ziemi z kwiaciarni.
-
- 100p
- Posty: 113
- Od: 22 sty 2007, o 10:16
- Lokalizacja: małopolska
Witam ;:54
Myślę, że nikt nie ironizuje, bo część z nas , z większym stażem ogrodniczym pamięta ten sposób hodowli propagowany działkowcom - zresztą dość popularny w krajach po drugiej stronie wody, do tej pory.
U nas zbyt wielu chętnych nie znam z domową uprawą.
Brawo za odwagę, pewnie nie brakuje wyobrażni jak to wszystko wygląda, znając odrzut wielu z nas na widok robaka brrrrr. .A wiadomo, że można zachować higienę miejsca.
U mnie są wszędzie w ogrodzie, :P sama je też przyniosłam, hoduję w kompoście-menu jak u Ciebie.
O dorodności i wielkości populacji po latach nie mówię, obdzielam *garstką rodzinkową ;:54 ;:54 * . Są wśród sąsiadów , inne wyjechały nawet pod Pilicę :P -hiiii w prezencie ;:95 ---> jak przystało , na otwarcie nowego siedliska braci ogrodniczej.
Co do wymarzania- nie wymarzają , ale warunek:duże pryzmy kompostowe. Tej zimy nawet nie pochowały się głęboko, siedziały pod warstwą liści. Dla mnie w styczniu ten widok był wielce mówiący.Nie będzie zimy.
Jaka korzyść- na pewno w zgodzie z badaniami- gleba w obrębie siedlisk wzbogacona jest
o 20% w azot ,nie mówiąc o mikro- i makroskładnikach.
Samo za siebie mówi, efekty widzę.
Do kwiatów doniczkowych używam przerobionej ziemi , mieszając 1:1 z gorszą :P kupowaną lub piaskiem. Na grządki podobnie .
;:54 ;:54 ;:54 ;:54
pozdrawiam Jovanka
Myślę, że nikt nie ironizuje, bo część z nas , z większym stażem ogrodniczym pamięta ten sposób hodowli propagowany działkowcom - zresztą dość popularny w krajach po drugiej stronie wody, do tej pory.
U nas zbyt wielu chętnych nie znam z domową uprawą.
Brawo za odwagę, pewnie nie brakuje wyobrażni jak to wszystko wygląda, znając odrzut wielu z nas na widok robaka brrrrr. .A wiadomo, że można zachować higienę miejsca.
U mnie są wszędzie w ogrodzie, :P sama je też przyniosłam, hoduję w kompoście-menu jak u Ciebie.
O dorodności i wielkości populacji po latach nie mówię, obdzielam *garstką rodzinkową ;:54 ;:54 * . Są wśród sąsiadów , inne wyjechały nawet pod Pilicę :P -hiiii w prezencie ;:95 ---> jak przystało , na otwarcie nowego siedliska braci ogrodniczej.
Co do wymarzania- nie wymarzają , ale warunek:duże pryzmy kompostowe. Tej zimy nawet nie pochowały się głęboko, siedziały pod warstwą liści. Dla mnie w styczniu ten widok był wielce mówiący.Nie będzie zimy.
Jaka korzyść- na pewno w zgodzie z badaniami- gleba w obrębie siedlisk wzbogacona jest
o 20% w azot ,nie mówiąc o mikro- i makroskładnikach.
Samo za siebie mówi, efekty widzę.
Do kwiatów doniczkowych używam przerobionej ziemi , mieszając 1:1 z gorszą :P kupowaną lub piaskiem. Na grządki podobnie .
;:54 ;:54 ;:54 ;:54
pozdrawiam Jovanka
-
- 100p
- Posty: 113
- Od: 22 sty 2007, o 10:16
- Lokalizacja: małopolska
Chętnym polecam dwa linki z których korzystałem:
http://www.bratne.republika.pl/hod1.htm
http://klub.chip.pl/akwaria/akk/artykul ... wnica.html
http://www.bratne.republika.pl/hod1.htm
http://klub.chip.pl/akwaria/akk/artykul ... wnica.html