Szerszenie
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Szerszenie
Wlatywałyby tam, a one pokręcą się mi po grządce, coś tam złapią i odlatują za teren działki. Za chwilę wracają. Mam w planach przekopanie całej tej grządce, liczę, że jednak nie będą tam miały gniazda...
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2133
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Szerszenie
U mnie też są niestety szerszenie. Nie wiem gdzie jest gniazdo, pewnie dość daleko, bo pojawiają się pojedynczo, ale dosyć dziwnie. Pamiętam jak w ogrodzie babci leżały pod drzewami spady śliwek i gruszek. Szerszenie nie tyle interesowały się słodkimi owocami, co polowały na żerujące na owocach pszczoły. O mnie nie ma żadnych owoców, które by wabiły osy lub pszczoły, jednak szerszenie regularnie latają. Dzisiaj w deszczu obrywałam fasolkę szparagową. wystraszył mnie szerszeń, który ewidentnie bronił swojej kryjówki pod liściem, buczał na mnie i podnosił przednie odnóża
Pozdrawiam Lucyna
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Szerszenie
Jeszcze nie słyszałam, żeby na spadach owocowych żerowały pszczoły
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Szerszenie
Dlaczego nie? U mnie zawsze wśród owoców i spadów była stołówka. Do zgniłych też leci mnóstwo motyli,które niestety też padają ofiarą szerszeni. Jedno wabi drugie.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Szerszenie
A no, nie. Pszczoły nie jadają czegoś takiego. Mogła się trafić jakaś z ciekawości, przelotnie, ale nie na stałe.
Na stałe, spady jedzą przede wszystkim: osy wszelkiej maści, szerszenie, muchy, muszki, motyle.
Na stałe, spady jedzą przede wszystkim: osy wszelkiej maści, szerszenie, muchy, muszki, motyle.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2133
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Szerszenie
Nie doprecyzowałam. Pszczoły nie pojawiały się na wszystkich spadach. Na klapsach i lipcówkach były pojedyncze, na większości innych, pszczół nie było.
Ale była jedna śliwka. Owoce wczesne, kuliste, różowożółte i bardzo słodkie. Babcia mówiła na nie mirabelki. Drzewo bardzo wysokie i bardzo stare, niestety powaliły je huba i wiatr. Nie wiem, czy to była faktycznie jakaś odmiana mirabelek, ale pszczoły leciały do tych owoców na równi z osami.
Jako dziecko zbierałam często świeżo opadłe owoce (drzewo było za wysokie, żeby rwać z gałęzi) i miałam sporo okazji obserwować szerszenie łapiące pszczoły. Innych owadów nie ruszały. Oczywiście poza pszczołami i osami, na przejrzałych spadach było pełno much i roje motyli admirałów
Ale była jedna śliwka. Owoce wczesne, kuliste, różowożółte i bardzo słodkie. Babcia mówiła na nie mirabelki. Drzewo bardzo wysokie i bardzo stare, niestety powaliły je huba i wiatr. Nie wiem, czy to była faktycznie jakaś odmiana mirabelek, ale pszczoły leciały do tych owoców na równi z osami.
Jako dziecko zbierałam często świeżo opadłe owoce (drzewo było za wysokie, żeby rwać z gałęzi) i miałam sporo okazji obserwować szerszenie łapiące pszczoły. Innych owadów nie ruszały. Oczywiście poza pszczołami i osami, na przejrzałych spadach było pełno much i roje motyli admirałów
Pozdrawiam Lucyna
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Szerszenie
Moje szerszenie niestety polowaly też na motyle. Przykry widok.
Ale muszę pochwalić,że się uspokoiło. Jakoś zniknęły (może dlatego że obcięłam cały kwiaty trzmieliny). Ostatnio był tylko jeden ale bardzo spokojny. Ja sobie plewilam a on mi krążył nad głową. Póki co mam spokój.
Ale muszę pochwalić,że się uspokoiło. Jakoś zniknęły (może dlatego że obcięłam cały kwiaty trzmieliny). Ostatnio był tylko jeden ale bardzo spokojny. Ja sobie plewilam a on mi krążył nad głową. Póki co mam spokój.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Szerszenie
Rozwiązanie zagadki "dlaczego do niektórych spadów pszczoły lecą, a do innych nie?" leży w poznaniu fizjologii tego owada.
Nie mam pod ręką książek, ale pszczoły uznają za godne wysiłku zbiór pożywienia jeśli zawartość cukrów przekroczy kilkanaście (kołacze mi się 14% i 18%, ale nie dam sobie nic uciąć za tą wartość). Może być spad, wydzieliny czerwców i mszyc, odpad po zrobieniu soku poprzez zasypanie owoców cukrem czy wysypisko śmieci ze skittlesami / innymi słodyczami (można w internetach poszukać "niebieski miód").
Jeśli owoce będą zawierały odpowiednią ilość cukru wszystkie zbieraczki mogą przylecieć pobierać sok.
Osy do słodkiego też lecą z końcem lata, wcześniej wolą mięso (robactwo), to kwestia rozbudowy i upadku rodziny os. Ale to sobie można poczytać u speców, pamiętam piąte przez dziesiąte i nie chcę czegoś pomylić.
Nie mam pod ręką książek, ale pszczoły uznają za godne wysiłku zbiór pożywienia jeśli zawartość cukrów przekroczy kilkanaście (kołacze mi się 14% i 18%, ale nie dam sobie nic uciąć za tą wartość). Może być spad, wydzieliny czerwców i mszyc, odpad po zrobieniu soku poprzez zasypanie owoców cukrem czy wysypisko śmieci ze skittlesami / innymi słodyczami (można w internetach poszukać "niebieski miód").
Jeśli owoce będą zawierały odpowiednią ilość cukru wszystkie zbieraczki mogą przylecieć pobierać sok.
Osy do słodkiego też lecą z końcem lata, wcześniej wolą mięso (robactwo), to kwestia rozbudowy i upadku rodziny os. Ale to sobie można poczytać u speców, pamiętam piąte przez dziesiąte i nie chcę czegoś pomylić.
Re: Szerszenie
Przy gnieździe wewnątrz i wlocie od zewnętrznej strony stosowałem prostą metodę - tyczka z końcówką w kształcie litery T, na tym szmata nasączona muchozolem lub podobnym środkiem, całość przytykałem tak, by zasłaniała wejście do gniazda. Szerszenie odpuszczały na zawsze (nigdy w to samo miejsce nie wracały.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 4 maja 2019, o 16:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Szerszenie
Najlepiej jest zlecić to firmie, która zajmuje się tym profesjonalnie. To nie są duże koszta, a przynajmniej ma się gwarancje na dłuższy czasdamek1718 pisze:Od kilku lat walczę z szerszeniami, które notorycznie niszczą mi jabłka, gruszki, brzoskwinie na drzewkach. Ogólnie owady maja raj. Owoce prawie są uszkodzone na 80% powierzchni i wyglądają jak ogryzki Walka wręcz oczywiście odpada. Czy są jakieś metody bądź preparaty , które skutecznie by odstraszały szerszenie?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 786
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Szerszenie
Firmy, które profesjonalnie zajmują się usuwaniem gniazd szerszeni nie będą za nas szukać gniazd. Trzeba im wskazać gniazdo. A skoro nie wiemy, gdzie szerszenie gniazdują, pozostaje nam zakładać pułapki, np. z odpowiednio spreparowanych butelek z zawartością wabiącą owady. Może to być coś takiego, jak opisano tutaj
- Smerfy
- 100p
- Posty: 193
- Od: 18 kwie 2020, o 14:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kalety ( woj. Śląskie )
Re: Szerszenie
U moich rodziców szerszenie miały gniazdo pod dachem starej szopy u sasiadki. Sąsiadka za granicą a gdy przyjeżdżała raz czy dwa do roku to ją to nie interesowało że coś się u niej zalęgło. Podczas jednego popołudnia gdy gościłam u mamy złapałyśmy 15 szerszeni do słoików. A ile innych latało to nie wspomnę.
Pojechałam, kupiłam dużą gaśnicę na szerszenie i osy, rodziców zagoniłam do domu i kazałam trzymać otwarte drzwi w razie gdybym musiała szybko uciekać hehe.
Wlazłam na stołek żeby sięgnąć, w momencie gdy jeden z szerszeni wleciał do otworu to nacisnęłam gaśnicę i poleciało.
Pod dachem zrobił się straszny dźwięk ... może nie był to cały rój ale wytraszyłam się nie na żarty. Uciekłam.
Nie wylecial ani jeden szerszeń.
Minęły może z 3-4 lata od tego czasu i póki co mają świety spokój.
Ale tego dźwięku nie zapomnę nigdy. Coś strasznego.
Pojechałam, kupiłam dużą gaśnicę na szerszenie i osy, rodziców zagoniłam do domu i kazałam trzymać otwarte drzwi w razie gdybym musiała szybko uciekać hehe.
Wlazłam na stołek żeby sięgnąć, w momencie gdy jeden z szerszeni wleciał do otworu to nacisnęłam gaśnicę i poleciało.
Pod dachem zrobił się straszny dźwięk ... może nie był to cały rój ale wytraszyłam się nie na żarty. Uciekłam.
Nie wylecial ani jeden szerszeń.
Minęły może z 3-4 lata od tego czasu i póki co mają świety spokój.
Ale tego dźwięku nie zapomnę nigdy. Coś strasznego.
-
- 50p
- Posty: 95
- Od: 14 kwie 2020, o 21:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Szerszenie
4 lata temu szerszenie zrobiły sobie gniazdo przy dachu w kanale wentylacyjnym. Strach było oglądać tv, bo końcówka kanału była przy kominku obok tv i ciągle było słychać to buczenie. W końcu, po zachodzie słońca, jak wszystkie szerszenie były w gnieździe wziąłem gaśnice, wszedłem na dach i spryskałem kanał wentylacyjny, bo gniazda nie widziałem. Cała gaśnica poszła. Przez dwa dni jeszcze w salonie, jakoś się przebijały z kanału wentylacyjnego od kominka, wlatywały i zdychały szerszenie. Może z 30 ich było. Żona z dziećmi uciekła do matki i czekała na sygnał kiedy nie ma szerszeni
Od tamtej pory mam spokój z szerszeniami
Od tamtej pory mam spokój z szerszeniami