W moim żywopłocie
nieformowanym kwitnącym ( na glinie) są głównie bzy, forsycje, dereń białolistny, krzewuszka, jaśminowiec etc. Budlejom nie idzie. Dokładam świdośliwy (owocowe) jarzęby, pigwowce i oliwniki. Ładnie kwitną.
Nad nim jeszcze górne piętro tworzy sumak, czeremcha (jadalna), jabłoń, orzech.
Jest też jeden ligustr co nie pożyje długo
i jakaś ałycza też pod siekierę, była podkłądką migdałka, lecz migdałka rozmnoże na własne korzenie, a nigdy więcej szczepionego!
Absolutnie nie sadź ałyczy, zmora ciernista której cierń przebije stopę na wylot przez solidny nawet but, że o adidaskach nie wspomnę litośnie... a zawsze jakaś gałązka w trawie leży i czyha... i nie pytajta skąd wiem
Do starego sadu (ma odrosty) chodzę w butach pancernych BHP ze stalową podeszwą! co i każdemu radzę jak ogłupion ma ałyczę w ogrodzie
I jak dać zaowocować to zasieje się po wszystkim jak najęta, najchętniej na trawnikach.
Ligustr żadna atrakcja, i przypomnę że to też jest drzewo: gdy z jakich przyczyn nie będzie okazji choć dwakroć w roku przystrzyc, to przerośnie i szlus, i kombinujcie. Roślina trująca - jeśli nie przytniecie i zaowocuje to lepiej
nie przy dzieciach...
Tuja też trująca, niektórym zaszkodzi już duża ilość tui wokoło i jej olejków w powietrzu - czyli relaks w ogrodzie
na świeżem powietrzu i nie wiemy czemu chorujemy
a w upał otrzeć się o tuję to oparzenia skóry bywają ciężkie i lekarza wymagające.
Jałowce kolejna zmora, bo kłują i żywią rdzę gruszy. Może kto nie ma grusz i ma w nosie - acz sąsiedzi mogą nie okazać wdzięczności.
Jaśminowiec gdy na bogatej glebie gliniastej też rośnie jak głupi i opanować trudno, ostrzegam. Zerwałem łąńcuch w pile - twarde ma drewno...
Wszystkie te rośliny są tanie w rozmnażaniu,
reszta usunięta/K