Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa

Ogólne tematy działkowe, nowości w ogrodnictwie
ODPOWIEDZ
dziad_Jag
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 1051
Od: 14 paź 2014, o 12:05
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze

Re: Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa

Post »

Zależy jakie sosny. Maślaki związane są z sosnami, ale tylko młodymi. W borze sosnowym maślak jest ewenementem. W borze typowe są raczej zające. Najgorszy maślak-siciak w ogóle nie potrzebuje drzew. Nigdy nie zapomnę, gdy łażąc po lesie wyszedłem na zupełnie łyse torfowisko. Parę hektarów pokryte było szczelnie siciakami. Nie mam pojęcia ile mogło ich być; myślę że setki tysięcy! Niestety nie istniały jeszcze aparaty elektroniczne, a mój Fied ważył ponad kilogram, więc oczywiście nie chciało mi się go targać na grzyby. Więc tego niesamowitego widoku nie mogłem uwiecznić!
dziadek22
ZBANOWANY
Posty: 1575
Od: 30 gru 2010, o 18:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa

Post »

dziad_Jag pisze:Zależy jakie sosny. Maślaki związane są z sosnami, ale tylko młodymi. W borze sosnowym maślak jest ewenementem. W borze typowe są raczej zające. Najgorszy maślak-siciak w ogóle nie potrzebuje drzew. Nigdy nie zapomnę, gdy łażąc po lesie wyszedłem na zupełnie łyse torfowisko. Parę hektarów pokryte było szczelnie siciakami. Nie mam pojęcia ile mogło ich być; myślę że setki tysięcy! Niestety nie istniały jeszcze aparaty elektroniczne, a mój Fied ważył ponad kilogram, więc oczywiście nie chciało mi się go targać na grzyby. Więc tego niesamowitego widoku nie mogłem uwiecznić!
Jak napisałeś o maślakach i sosnowym młodniku to od razu przypomniała mi się poniższa anegdota:
Na grzyby jesienią dawno, dawno temu stale w to samo miejsce jeździłem zakładowym autobusem z Żoną i z dzieckiem. Raz dziecko było chore i na zapłacone miejsca namówiłem koleżankę z kimś jeszcze. W autobusie okazało się że koleżanka jedzie z Babcią. Poprowadziłem je na moje sprawdzone miejsca, ale grzybów prawie nie było. Babcia zapytała: ?Gdzie tu jest młodnik sosnowy?. Teren dobrze znałem. Szybko tam trafiłem. Młodnik był bardzo młody - drzewka były niższe ode mnie. Babcia powiedziała: ?No to teraz dzieci na kolana? i sama padła na kolana, wlazła pod dolne gałęzie i tyle jej było widać. Też padłem na kolana i po omacku wyciągałem maślaki spod gałęziami. Koleżanka powiedziała mi, że jej babcia to córka leśniczego i całe życie żyła w lesie. Jako jedyni uginaliśmy się pod ciężarem grzybów.
Z maślaków umieliśmy robić tylko sos, zupę, farsz. Nie można ich było suszyć. W occie też się nie udawały.
Więc rozdałem część moich maślaków tym co prawie nic nie nazbierali.
Nigdy nie doczyściłem spodni na kolanach upapranych w żywicy i śluzie maśłków, po których siłą rzeczy chodziłem.
Awatar użytkownika
tara
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12942
Od: 16 mar 2008, o 22:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Koszalin

Re: Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa

Post »

To prawda z maślakami mój tata też tak zbierał a my jak papugi za nim, było wesoło, zbiory udane! Maślaki do octu super!
Powiem też o swoim grzybobraniu - kolega M z pracy mieszkał na wsi koło lasu - ciągle mówiłam o rydzach ale nie umiałam i nie miałam szczęścia ich trafić - zaprowadził nas do lasu pokazał jak ich się zbiera - gałęzie choinek do góry, pod wrzosami - nigdy nie widziałam takiej ilości rydzów. Maślaki widać podobnie zbiera się jak rydze. Niestety nigdy już tam nie trafiliśmy, umiał chłopak poprowadzić aby nie zdradzić miejsca hahaha
Moje sosny mają ok.10 lat to wielkie drzewa.
Spis moich wątków. Wątek aktualny.
Up­ra­wiam swój ogród marzeń
dziad_Jag
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 1051
Od: 14 paź 2014, o 12:05
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze

Re: Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa

Post »

Co do rydzów; przekonałem się, że to bardzo kapryśne grzyby. Miałem w lesie miejsce na czerwone surojadki. Przychodził wrzesień i szedłem jak do GS-u, bez pudła zbierałem z kilogram (oczywiście czystych!, robaczywych było z pięć kilo). Któregoś roku przychodzę ci ja i niemal dostałem zeza z wrażenia. Kilka robaczywych betek i aż gęsto od rydzów. Odrzuciwszy robaczywki zebrałem tak ze dwa kilo. Przypieczone na płycie kuchennej do chwili puszczenia soku - niebo w gębie. Chodziłem w to miejsce ze dwadzieścia lat, i tylko raz widziałem taki wysyp rydzów (owszem, trafiały się, ale z rzadka kilka sztuk)!
Co do maślaków...Tylko duszone w śmietanie. Trochę gorsze w occie, bo zamieniają go w galaretę. Na sos dobrze nadają się siciaki- są mało śluzowate.
Awatar użytkownika
ed04
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 1011
Od: 5 mar 2017, o 14:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa

Post »

Mi w truskawkach w tym roku wyrosły smardze, nie zrywałem niech rosną.

Obrazek
dziad_Jag
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 1051
Od: 14 paź 2014, o 12:05
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze

Re: Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa

Post »

A propos smardzów i piestrzenic.
Kolega kilka lat temu wysypał kilka worów kory sosnowej przytarganej z tartaku, no i po dwóch latach pojawiły się piestrzenice i smardze! I odtąd co roku są.
Kupiłem w Castoramie kilka worków kory sosnowej, jakiejś niemieckiej firmy, wysypałem w jałowcowo-świerkowo-wrzosowym ogródku, pięć lat minęło i nic! Czyżby Niemce dezynfekowali tę korę? Jak myślicie?
Awatar użytkownika
ed04
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 1011
Od: 5 mar 2017, o 14:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa

Post »

Ciężko powiedzieć, może po prostu nie było tam grzybni smardzów, albo faktycznie tak zrobili. Niedaleko ogrodów gdzie mam działkę jest naturalne stanowisko występowania tych grzybów. Kilka lat temu pojawiły się u mnie na trawniku.
Awatar użytkownika
ullak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1666
Od: 10 mar 2015, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kozienice

Re: Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa

Post »

A u mnie rośnie teraz pierścieniak uprawny, ale jakoś mam opory, żeby spróbować, chociaż jadłam w tym roku po raz pierwszy płomiennicę zimową i uszaka bzowego, też z własnego ogródka.
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
dziad_Jag
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 1051
Od: 14 paź 2014, o 12:05
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze

Re: Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa

Post »

Ciekawostka. W zeszłym roku, gdy walczyłem z suszą, wszędzie było pełno purchawek. W tym roku zielsko po pas a purchawek zero!
dariadarla
50p
50p
Posty: 53
Od: 9 mar 2021, o 11:54
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa

Post »

Kupowaliście grzybnie już gotowe do wyłożenia w ogródku? Komuś z nich coś wyrosło? Ja w zeszłym roku (chyba) ususzyłam całą. W tym roku kupiłam też, ale mam zamiar lepiej podlewać i dla pewności jeszcze potraktować środkiem florahumus. Jednak zastanawiam się czy dbanie o odpowiednią wilgoć wystarczy i czy temperatury nie zabiją grzybni.
domeldoom
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 9
Od: 29 lip 2012, o 13:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa

Post »

Ja kupowałem.
Zaszczepiłem jesienią 2019 i w 2020 miałem całkiem sporo grzybów.
Grzybnia szczepiona w moim małym, młodym lasku: brzoza, buk, sosna, świerk.
Kozaki, borowiki brzozowe - 49% na 49%.
Pozostałe to jakiś maślak, podgrzybek i rydz.

Ważne - w roku zaszczepienia często podlewałem.

W ubiegłym roku doszczepiłem prawdziwka i podgrzybka brunatnego.

W tym roku są już pierwsze brzozowe, ale robaczywe z racji suszy :-(
dziad_Jag
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 1051
Od: 14 paź 2014, o 12:05
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze

Re: Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa

Post »

Zaszczepiłem, bez większego przekonania, w moim "lesie" osaki ( czerwony koźlak jakby kto nie wiedział), rydze i zielone gąski. I oto w sobotę patrzę, a tu piękny osak chyba ze ćwierć kilo. ;:138
Szczepienie grzybów ma niejaki sens, ale trzeba pamiętać, że różne grzyby mają różne wymagania środowiskowe. Zaszczepiłem osaki w brzeźniaku i to miało sens, bo te grzyby współżyją z brzozą, osiką, itp. Gdybym tam zaszczepił rydze - byłby guzik. Rydze preferują kwaśną ziemię i pewnie dlatego się ich nie doczekam.Zobaczymy co z gąską....Zaszczepione zostały w grubej warstwie piachu wydobytej z dołu pod szambo. Piach plus sosna...Może coś z tego będzie.
Maślaków mam "od metra", ale same się pojawiły; pewnie przybyły z sadzonkami sosny.
Wroniarz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 988
Od: 8 kwie 2020, o 20:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa

Post »

Czy trzon koźlarza czerwonego był czysto biały czy też pokryty ciemnymi kosmkami ?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe tematy działkowe i ogrodowe - Dyskusje OGÓLNE, NOWOŚCI”