Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1051
- Od: 14 paź 2014, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze
Re: Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa
Zależy jakie sosny. Maślaki związane są z sosnami, ale tylko młodymi. W borze sosnowym maślak jest ewenementem. W borze typowe są raczej zające. Najgorszy maślak-siciak w ogóle nie potrzebuje drzew. Nigdy nie zapomnę, gdy łażąc po lesie wyszedłem na zupełnie łyse torfowisko. Parę hektarów pokryte było szczelnie siciakami. Nie mam pojęcia ile mogło ich być; myślę że setki tysięcy! Niestety nie istniały jeszcze aparaty elektroniczne, a mój Fied ważył ponad kilogram, więc oczywiście nie chciało mi się go targać na grzyby. Więc tego niesamowitego widoku nie mogłem uwiecznić!
Re: Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa
Jak napisałeś o maślakach i sosnowym młodniku to od razu przypomniała mi się poniższa anegdota:dziad_Jag pisze:Zależy jakie sosny. Maślaki związane są z sosnami, ale tylko młodymi. W borze sosnowym maślak jest ewenementem. W borze typowe są raczej zające. Najgorszy maślak-siciak w ogóle nie potrzebuje drzew. Nigdy nie zapomnę, gdy łażąc po lesie wyszedłem na zupełnie łyse torfowisko. Parę hektarów pokryte było szczelnie siciakami. Nie mam pojęcia ile mogło ich być; myślę że setki tysięcy! Niestety nie istniały jeszcze aparaty elektroniczne, a mój Fied ważył ponad kilogram, więc oczywiście nie chciało mi się go targać na grzyby. Więc tego niesamowitego widoku nie mogłem uwiecznić!
Na grzyby jesienią dawno, dawno temu stale w to samo miejsce jeździłem zakładowym autobusem z Żoną i z dzieckiem. Raz dziecko było chore i na zapłacone miejsca namówiłem koleżankę z kimś jeszcze. W autobusie okazało się że koleżanka jedzie z Babcią. Poprowadziłem je na moje sprawdzone miejsca, ale grzybów prawie nie było. Babcia zapytała: ?Gdzie tu jest młodnik sosnowy?. Teren dobrze znałem. Szybko tam trafiłem. Młodnik był bardzo młody - drzewka były niższe ode mnie. Babcia powiedziała: ?No to teraz dzieci na kolana? i sama padła na kolana, wlazła pod dolne gałęzie i tyle jej było widać. Też padłem na kolana i po omacku wyciągałem maślaki spod gałęziami. Koleżanka powiedziała mi, że jej babcia to córka leśniczego i całe życie żyła w lesie. Jako jedyni uginaliśmy się pod ciężarem grzybów.
Z maślaków umieliśmy robić tylko sos, zupę, farsz. Nie można ich było suszyć. W occie też się nie udawały.
Więc rozdałem część moich maślaków tym co prawie nic nie nazbierali.
Nigdy nie doczyściłem spodni na kolanach upapranych w żywicy i śluzie maśłków, po których siłą rzeczy chodziłem.
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12942
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa
To prawda z maślakami mój tata też tak zbierał a my jak papugi za nim, było wesoło, zbiory udane! Maślaki do octu super!
Powiem też o swoim grzybobraniu - kolega M z pracy mieszkał na wsi koło lasu - ciągle mówiłam o rydzach ale nie umiałam i nie miałam szczęścia ich trafić - zaprowadził nas do lasu pokazał jak ich się zbiera - gałęzie choinek do góry, pod wrzosami - nigdy nie widziałam takiej ilości rydzów. Maślaki widać podobnie zbiera się jak rydze. Niestety nigdy już tam nie trafiliśmy, umiał chłopak poprowadzić aby nie zdradzić miejsca hahaha
Moje sosny mają ok.10 lat to wielkie drzewa.
Powiem też o swoim grzybobraniu - kolega M z pracy mieszkał na wsi koło lasu - ciągle mówiłam o rydzach ale nie umiałam i nie miałam szczęścia ich trafić - zaprowadził nas do lasu pokazał jak ich się zbiera - gałęzie choinek do góry, pod wrzosami - nigdy nie widziałam takiej ilości rydzów. Maślaki widać podobnie zbiera się jak rydze. Niestety nigdy już tam nie trafiliśmy, umiał chłopak poprowadzić aby nie zdradzić miejsca hahaha
Moje sosny mają ok.10 lat to wielkie drzewa.
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1051
- Od: 14 paź 2014, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze
Re: Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa
Co do rydzów; przekonałem się, że to bardzo kapryśne grzyby. Miałem w lesie miejsce na czerwone surojadki. Przychodził wrzesień i szedłem jak do GS-u, bez pudła zbierałem z kilogram (oczywiście czystych!, robaczywych było z pięć kilo). Któregoś roku przychodzę ci ja i niemal dostałem zeza z wrażenia. Kilka robaczywych betek i aż gęsto od rydzów. Odrzuciwszy robaczywki zebrałem tak ze dwa kilo. Przypieczone na płycie kuchennej do chwili puszczenia soku - niebo w gębie. Chodziłem w to miejsce ze dwadzieścia lat, i tylko raz widziałem taki wysyp rydzów (owszem, trafiały się, ale z rzadka kilka sztuk)!
Co do maślaków...Tylko duszone w śmietanie. Trochę gorsze w occie, bo zamieniają go w galaretę. Na sos dobrze nadają się siciaki- są mało śluzowate.
Co do maślaków...Tylko duszone w śmietanie. Trochę gorsze w occie, bo zamieniają go w galaretę. Na sos dobrze nadają się siciaki- są mało śluzowate.
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1051
- Od: 14 paź 2014, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze
Re: Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa
A propos smardzów i piestrzenic.
Kolega kilka lat temu wysypał kilka worów kory sosnowej przytarganej z tartaku, no i po dwóch latach pojawiły się piestrzenice i smardze! I odtąd co roku są.
Kupiłem w Castoramie kilka worków kory sosnowej, jakiejś niemieckiej firmy, wysypałem w jałowcowo-świerkowo-wrzosowym ogródku, pięć lat minęło i nic! Czyżby Niemce dezynfekowali tę korę? Jak myślicie?
Kolega kilka lat temu wysypał kilka worów kory sosnowej przytarganej z tartaku, no i po dwóch latach pojawiły się piestrzenice i smardze! I odtąd co roku są.
Kupiłem w Castoramie kilka worków kory sosnowej, jakiejś niemieckiej firmy, wysypałem w jałowcowo-świerkowo-wrzosowym ogródku, pięć lat minęło i nic! Czyżby Niemce dezynfekowali tę korę? Jak myślicie?
- ed04
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1011
- Od: 5 mar 2017, o 14:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa
Ciężko powiedzieć, może po prostu nie było tam grzybni smardzów, albo faktycznie tak zrobili. Niedaleko ogrodów gdzie mam działkę jest naturalne stanowisko występowania tych grzybów. Kilka lat temu pojawiły się u mnie na trawniku.
- ullak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1666
- Od: 10 mar 2015, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kozienice
Re: Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa
A u mnie rośnie teraz pierścieniak uprawny, ale jakoś mam opory, żeby spróbować, chociaż jadłam w tym roku po raz pierwszy płomiennicę zimową i uszaka bzowego, też z własnego ogródka.
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1051
- Od: 14 paź 2014, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze
Re: Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa
Ciekawostka. W zeszłym roku, gdy walczyłem z suszą, wszędzie było pełno purchawek. W tym roku zielsko po pas a purchawek zero!
-
- 50p
- Posty: 53
- Od: 9 mar 2021, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa
Kupowaliście grzybnie już gotowe do wyłożenia w ogródku? Komuś z nich coś wyrosło? Ja w zeszłym roku (chyba) ususzyłam całą. W tym roku kupiłam też, ale mam zamiar lepiej podlewać i dla pewności jeszcze potraktować środkiem florahumus. Jednak zastanawiam się czy dbanie o odpowiednią wilgoć wystarczy i czy temperatury nie zabiją grzybni.
Re: Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa
Ja kupowałem.
Zaszczepiłem jesienią 2019 i w 2020 miałem całkiem sporo grzybów.
Grzybnia szczepiona w moim małym, młodym lasku: brzoza, buk, sosna, świerk.
Kozaki, borowiki brzozowe - 49% na 49%.
Pozostałe to jakiś maślak, podgrzybek i rydz.
Ważne - w roku zaszczepienia często podlewałem.
W ubiegłym roku doszczepiłem prawdziwka i podgrzybka brunatnego.
W tym roku są już pierwsze brzozowe, ale robaczywe z racji suszy
Zaszczepiłem jesienią 2019 i w 2020 miałem całkiem sporo grzybów.
Grzybnia szczepiona w moim małym, młodym lasku: brzoza, buk, sosna, świerk.
Kozaki, borowiki brzozowe - 49% na 49%.
Pozostałe to jakiś maślak, podgrzybek i rydz.
Ważne - w roku zaszczepienia często podlewałem.
W ubiegłym roku doszczepiłem prawdziwka i podgrzybka brunatnego.
W tym roku są już pierwsze brzozowe, ale robaczywe z racji suszy
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1051
- Od: 14 paź 2014, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze
Re: Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa
Zaszczepiłem, bez większego przekonania, w moim "lesie" osaki ( czerwony koźlak jakby kto nie wiedział), rydze i zielone gąski. I oto w sobotę patrzę, a tu piękny osak chyba ze ćwierć kilo.
Szczepienie grzybów ma niejaki sens, ale trzeba pamiętać, że różne grzyby mają różne wymagania środowiskowe. Zaszczepiłem osaki w brzeźniaku i to miało sens, bo te grzyby współżyją z brzozą, osiką, itp. Gdybym tam zaszczepił rydze - byłby guzik. Rydze preferują kwaśną ziemię i pewnie dlatego się ich nie doczekam.Zobaczymy co z gąską....Zaszczepione zostały w grubej warstwie piachu wydobytej z dołu pod szambo. Piach plus sosna...Może coś z tego będzie.
Maślaków mam "od metra", ale same się pojawiły; pewnie przybyły z sadzonkami sosny.
Szczepienie grzybów ma niejaki sens, ale trzeba pamiętać, że różne grzyby mają różne wymagania środowiskowe. Zaszczepiłem osaki w brzeźniaku i to miało sens, bo te grzyby współżyją z brzozą, osiką, itp. Gdybym tam zaszczepił rydze - byłby guzik. Rydze preferują kwaśną ziemię i pewnie dlatego się ich nie doczekam.Zobaczymy co z gąską....Zaszczepione zostały w grubej warstwie piachu wydobytej z dołu pod szambo. Piach plus sosna...Może coś z tego będzie.
Maślaków mam "od metra", ale same się pojawiły; pewnie przybyły z sadzonkami sosny.
Re: Grzyby jadalne w ogródku.Amatorska uprawa
Czy trzon koźlarza czerwonego był czysto biały czy też pokryty ciemnymi kosmkami ?