Przymrozki w sadzie i ogrodzie.
Nie wywołujmy wilka z lasu - trzeba wierzyć w to, że przymrozków nie będzie.
Niekiedy pozostaje tylko modlitwa.
Można sadzić odmiany drzew późno kwitnących, w ich przypadku ryzyko przemarznięcia kwiatów jest małe. Albo sadzić drzewa owocowe mocno rosnące i prowadzić je jako wysokie drzewa, w tym przypadku przynajmniej przymrozki radiacyjne nie powinny szkodzić [gdyż z reguły występują do wysokości 2m]. Można także zakupić karłowe drzewko owocowe i trzymać je w dużej donicy - gdy będzie zapowiadany przymrozek takie drzewko łatwo schować do jakiegoś pomieszczenia.
Truskawki można przykryć włókniną.
Ale z okrywaniem różnie bywa, u mnie w zeszłym roku podczas przymrozków część roślin okrytych zmarzła mocniej od nieprzykrytych.
Niekiedy pozostaje tylko modlitwa.
Można sadzić odmiany drzew późno kwitnących, w ich przypadku ryzyko przemarznięcia kwiatów jest małe. Albo sadzić drzewa owocowe mocno rosnące i prowadzić je jako wysokie drzewa, w tym przypadku przynajmniej przymrozki radiacyjne nie powinny szkodzić [gdyż z reguły występują do wysokości 2m]. Można także zakupić karłowe drzewko owocowe i trzymać je w dużej donicy - gdy będzie zapowiadany przymrozek takie drzewko łatwo schować do jakiegoś pomieszczenia.
Truskawki można przykryć włókniną.
Ale z okrywaniem różnie bywa, u mnie w zeszłym roku podczas przymrozków część roślin okrytych zmarzła mocniej od nieprzykrytych.
Roman
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
U mnie ze środy na czwartek było minus 1, szkód na razie nie widać, tylko brzegi niektórych płatków u jednej czereśni nieco zbrązowiały ale reszta jest ok póki co. Rok temu u mnie była masakra, chyba najpierw minus 4 pod koniec kwietnia, potem tydzień później minus 6 i do tego północny przejmujący wiatr... Wszystkie wiśnie, czereśnie, gruszki, część truskawek padły, tylko jabłonie to połowicznie przetrwały. Okrywanie nic nie dało - pewnie przez ten wiatr, gdyż poowijałem kilka konarów u wiśni kilkakrotnie włókniną. Moim zdaniem na takie coś nie ma rady, a zwykły przymrozek do minus 2 nie powinien wyrządzić dużych szkód.
Pozdrawiam, Maciek.
Przymrozek w sadzie
Jaka minusowa temperatutra może uszkodzić kwiaty i zawiązki drzew owocowych / szczgólnie brzoskwini/? Pod koniec miesiaca zapowiadają minusy...
- raistand
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2389
- Od: 18 mar 2007, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Można poczytać choćby tutaj:
http://poradnikogrodniczy.pl/wiosenne_p ... sadzie.php
http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=2282
Prawda jest taka, że my jako amatorzy niewiele możemy zrobić.
Klimat jest taki, że przymrozki czy nawet mróz może pojawić się jeszcze w pierwszej połowie maja (Przysłowiowa Zimna Zośka) no i trzeba się z tym pogodzić.
http://poradnikogrodniczy.pl/wiosenne_p ... sadzie.php
http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=2282
Prawda jest taka, że my jako amatorzy niewiele możemy zrobić.
Klimat jest taki, że przymrozki czy nawet mróz może pojawić się jeszcze w pierwszej połowie maja (Przysłowiowa Zimna Zośka) no i trzeba się z tym pogodzić.
- judyta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4060
- Od: 10 lut 2008, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Czarne kwiaty w środku u truskawki czy poziomki to raczej kwieciak malinowiec-albo opryski przed kwitnieniem albo mniejszy plon.
http://www.e-ogrody.com/tygodnik/chorob ... 8,412.html
Znicze w tunelach foliowych pomagają przy niewielkich spadkach temperatur poniżej zera. Ja stawiałam 4.
Są środki chemiczne p/przymrozkom...ale drogie i chyba w dużych opakowaniach dla plantatorów.
Aroniom swego czasu pomagałam zadymianiem.
Pomaga także zraszanie-zamgławianie roślin wodą-ale do tego trzeba by było budować jakieś konstrukcje i mieć odpowiednie sprzęcicho.
http://www.e-ogrody.com/tygodnik/chorob ... 8,412.html
Znicze w tunelach foliowych pomagają przy niewielkich spadkach temperatur poniżej zera. Ja stawiałam 4.
Są środki chemiczne p/przymrozkom...ale drogie i chyba w dużych opakowaniach dla plantatorów.
Aroniom swego czasu pomagałam zadymianiem.
Pomaga także zraszanie-zamgławianie roślin wodą-ale do tego trzeba by było budować jakieś konstrukcje i mieć odpowiednie sprzęcicho.
serdecznie pozdrawiam, judyta.
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
Witam.
O środkach chemicznych przeciw przymrozkom raczej zapomnijcie,ich skutecznośc jest mocno wątpliwa i niepowtarzalna(raz się trochę uda ,raz wcale).Zadymianie i owszem,postawienie kilku zniczy-takich tradycyjnych ,kopcących dających duży płomień jest wcale nie głupim rozwiązaniem na działce.Można też mniejsze drzewa osłonić np agrowłókniną-tylko trzeba ją założyć jeszcze przed zachodem słońca.O zraszaniu też raczej zapomnijcie,potrzebne są specjalne niezamarzające zraszacze nadkoronowe,o dużej wydajności,które muszą pracować non-stop!!! do czasu gdy temperatura osiągnie plus 0,5 stopnia.
Wrażliwość poszczególnych gatunków na przymrozki jest ogromnie różna,różnice też są w zależności od fazy rozwojowej.Np u wielu dużo wrażliwsze są młode zawiązki niż kwiaty.Akurat kwiaty brzoskwini są dość odporne.
Tak,że tam gdzie można zadymiajcie,kto ma kasę niech pali znicze lub okrywa włókniną.
A i trawę kosimy oczywiście,ale można też tam gdzie się da spulchnić ziemię wokół drzewka.
Powodzenia,Krzyś.
O środkach chemicznych przeciw przymrozkom raczej zapomnijcie,ich skutecznośc jest mocno wątpliwa i niepowtarzalna(raz się trochę uda ,raz wcale).Zadymianie i owszem,postawienie kilku zniczy-takich tradycyjnych ,kopcących dających duży płomień jest wcale nie głupim rozwiązaniem na działce.Można też mniejsze drzewa osłonić np agrowłókniną-tylko trzeba ją założyć jeszcze przed zachodem słońca.O zraszaniu też raczej zapomnijcie,potrzebne są specjalne niezamarzające zraszacze nadkoronowe,o dużej wydajności,które muszą pracować non-stop!!! do czasu gdy temperatura osiągnie plus 0,5 stopnia.
Wrażliwość poszczególnych gatunków na przymrozki jest ogromnie różna,różnice też są w zależności od fazy rozwojowej.Np u wielu dużo wrażliwsze są młode zawiązki niż kwiaty.Akurat kwiaty brzoskwini są dość odporne.
Tak,że tam gdzie można zadymiajcie,kto ma kasę niech pali znicze lub okrywa włókniną.
A i trawę kosimy oczywiście,ale można też tam gdzie się da spulchnić ziemię wokół drzewka.
Powodzenia,Krzyś.