To ja mam trochę inny cel. Chcę zachować estetykę. Wierzę że za 5 lat te drzewka już będą na tyle ukorzenione, że nie będą potrzebowały pomocy. Nawet jeśli będą, to mam pewien pomysł na nawożenie wprost do korzeni. Chciałem kiedyś wywiercić dziurkę w ziemi o średnicy 10 cm i jakieś 1,5 m głębokości i tam wlewać rozwodnioną gnojowicę, która się sama rozejdzie przy korzeniach. Dletego chcę zrobić mniejszy okrąg. Pod drzewkami nie mam pięknego trawnika tylko taki dziki i na pewno nie będę tam sadził ładnej trawy a jedynie ścinał często, to co wyrośnie. Wyrównam tylko ziemię i w miejscach, gdzie nie ma "trawy", to ją dosieję. Nie mam też problemu ze zwierzątkami, bo mam ogrodzoną działkę. To jest i będzie działka rekreacyjny. Dlatego moje możliwości co do ilości wykonanych tam prac są ograniczone.
Co do sarenek to mi się przypomniało opowiadanie kumpla jak wyprowadził na wieś i strasznie się cieszyli z żoną, że moją sarenki na swoim polu. Na wiosne ja wyszedł na to pole to zobaczył prawdziwą przyczynę odwiedzin sarenek.
na jesień posadził 1500 brzózek. Na wiosnę po wizycie tych miłych zwierzątek zostało mu 1500 15 cm badyli.
Sarenki wyrównały mu las równo ze śniegiem.
