Zagospodarowania/utylizacja liści , trawy innych odpadów ogrodowych.

[Ginka]

Ja w sumie przed zakupem kur rozkładałam koszoną trawę wzdłuż podmurówek pod płotem, gdzie rośnie trawa której kosiarka nie złapie (a z podkaszarką nie chce mi się bawić), nawet i grubo aby zabić niepotrzebne ziele, również kilka koszy zawsze szło pod choinkę, tam trawa wcale nie rośnie tylko czasem jakieś pokrzywy się posieją i właśnie je duszę a jednocześnie nawożę drzewo, tak samo z tują sabińską.

[minohiki]

Ja skoszoną trawę rzucam kurom - one ją utylizują, a produktem ubocznym są smaczne jaja

[leszeg]

Podziwiam pomysłowość jeśli chodzi o spalanie bez dymu, ale czy nie łatwiej kompostować, ściółkować lub ewentualnie wyrzucić odpady organiczne do śmietnika? Ją mam sporo liści, trawy i innych organicznych odpadków, ale do tej pory nie widziałem potrzeby ich spalania.

[Ginka]

Do śmietnika nie wolno rzucać zielonych części roślin (lub tylko u mnie tak jest), ale jak wiadomo zawsze coś się przemyci między śmieciami .

[leszeg]

Przepraszam, za nieprecyzyjne określenie "śmietnika". Miałem oczywiście na myśli: "odpady zielone i inne biodegradowalne" dla osób, które sortują śmieci. Nie wiem jak jest w innych gminach, ale u nas takie odpadki są odbierane co 2 tygodnie w zimowych porach i co tydzień od wiosny do jesieni. Natomiast jest druga grupa osób, która nie musi sortować śmieci, bo płaci więcej, i tam leci wszystko bez zastanowienia.

[Ginka]

U nas w zimie nie zbierają zieleniny, kończą na listopadzie gdy liście zostaną posprzątane (w tym roku musieliśmy się naczekać na zbiórkę, bo myśleli że sezon się zakończył a ludzie dalej wystawiali worki pełne liści, więc zostali zmuszeni pozbierać spóźnione opady).

[leszeg]

Mi niestety liście się już skończyły do mieszania z odpadkami z kuchni, więc zacząłem dodawać karton i papier do kompostu. Na jesień widziałem wiele osób oddających wiele worków liści, no ale było mi trochę głupio prosić sąsiadów o ich śmieci W tym roku dosadziłem kilka drzew, więc jestem pewien, że w przyszłości ten problem zniknie.

[Jarek_St]

W tym roku, jesienią, przywiozłem około 70 worków liści. W sezonie kilka przyczepek samochodowych trawy. Kury bardzo były zadowolone. Tym sposobem mam zgromadzone około 10m3 kompostu przerobionego przez kury z dodatkiem końskiego i kurzego nawozu. Dużo pracy to kosztowało, ale jestem zadowolony.
JS

[leszeg]

Jarek_st, mogę Ci tylko pozazdrościć tego kompostu i kur. Ja wciąż się zastanawiam, czy by nie wziąć kilka niosek, żeby mieć swoje jajka i dodatkowy nawóz. A przy okacji to masz pomieszczenie dla tych kur na zimę czy pozbywasz się ich na jesień?

[Jarek_St]

Kury są u mnie nieodzowną częścią ogrodu. Trzymam je okrągły rok. Teraz w kurniku, bo jest cieplej, mam w skrzynkach po owocach niewielką ilość dżdżownic. Jeżeli masz warunki to bardzo polecam chociaż kilka niosek. Jesienią, bo sprzątnięciu warzyw, grodzę cały warzywniak i wpuszczam tam kury, żeby zrobiły swoje. Zjadają wszelkie odpadki, przerabiając je na kompost.

[Ginka]

Ale jeśli zauważyć nawet pozbywanie się organicznych "śmieci" (trawa,liście) jest nielegalne jeśli wyrzuca się je do parków/ lasów (co w przypadku lasów jest absurdem, ale może urzędnicy idą skrajną logiką że wywożąc odpady zielone do lasów narażamy tym samym okoliczne rośliny na choroby i ewentualnie przemycane chemikalia ).

[jabu]

U nas się najpierw wszystkiego zabrania a potem myśli co się zrobiło i jak to wyegzekwować. Debilne przepisy prześcigają kolejne. Np zakaz zbierania runa leśnego -> a grzyby to co jest ??? a jagody ???? taki przepisów są setki. A z trawą coś trzeba robić. Nie wiem czy koniecznie palić ale coś robić trzeba. Dalej będę stał na stanowisku, że jak ktoś wieczorem spali pryzmę suchej trawy, która się będzie paliła 5 minut, to nikomu korona z głowy nie spadnie. Na tym wątku ludzie właśnie pisali jak to zrobić najmniej upierdliwie dla sąsiadów. To że taka metoda spalania umożliwiałaby nawet spalanie butelek PET to nie znaczy, ŻE TRZEBA SPALAĆ ŚMIECI

[x-a-8]

Dalej będę stał na stanowisku, że jak ktoś wieczorem spali pryzmę suchej trawy, która się będzie paliła 5 minut, to nikomu korona z głowy nie spadnie.

Czyżby, a jeśli na sąsiedniej posesji będzie się suszyła bielizna po praniu, płukana w super płynie do płukania o zapachu alpejskiej łąki. Wśród ubrań także ubranka dzieci alergików, astmatyków?

Nadal chcesz palić pryzmę trawy?