Nowalijki- służą nam, czy raczej szkodzą?
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4209
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Nowalijki- służą nam, czy raczej szkodzą?
Oczywiście, mam nad myśli te kupowane, bo jak sam coś uchoduję, to wiem co podsypałem.
Jak myślicie, zakładając może nie najgorsze, ale minimalne spełnianie przez takie atrakcje jak sałata, papryka, ogórki itpd. norm- czy takie artykuły żywnościowe zawierają więcej dobrego(witamin, minerałów) czy raczej złego(pestycydów i nawozów) obciążających organizm, zamiast go wspierać?
Jak myślicie, zakładając może nie najgorsze, ale minimalne spełnianie przez takie atrakcje jak sałata, papryka, ogórki itpd. norm- czy takie artykuły żywnościowe zawierają więcej dobrego(witamin, minerałów) czy raczej złego(pestycydów i nawozów) obciążających organizm, zamiast go wspierać?
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5191
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Re: Nowalijki- służą nam, czy raczej szkodzą?
Ja myślę, że jedyną ich zaletą jest zaspokojenie tęsknoty za wiosennymi smakami. Dziecku bym tego nie kupił.
Nie jest to poparte żadnymi wynikami, być może irracjonalne, ale pytałeś "co myślimy", a nie "co wiemy o sklepowych nowalijkach"
Nie jest to poparte żadnymi wynikami, być może irracjonalne, ale pytałeś "co myślimy", a nie "co wiemy o sklepowych nowalijkach"
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4513
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Nowalijki- służą nam, czy raczej szkodzą?
Znam osobę, u której dość ostro żołądek reaguje na wiele zakupionych warzyw (głównie ogórki), w przypadku własnych wychodowanych tak się nie dzieje. Wniosek nasuwa się sam - w tych kupowanych jest duuuużo chemii. Ja na szczęście jestem odporna i po zdedzeniu takich nic mnie nie rusza ale i tak wolę swoje:)
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3612
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Nowalijki- służą nam, czy raczej szkodzą?
Kiedyś, gdy syn miał w akwarium rybki, któreś z nich wymagały dokarmiania sałatą, ale tylko taką, hodowaną w sposób naturalny. Koło kupnej mogły pływać, ale traktowały ją, jakby to był kawałek plastiku czy drewna, nie ruszyły jej.
Waleria
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6531
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: Nowalijki- służą nam, czy raczej szkodzą?
Mój pies jest doskonałym testerem
Pryskanego (czyli pędzonego chemią, czyli ze sklepu) nie ruszy nawet czubkiem nosa, jada za to niemal wszystkie jarzynki i owoce z działki i okolicznych łąk. Wyżeł, więc ma świetny nos Jaki z tego wniosek? Ano taki, że jak się nie ma własnych płodów rolnych, to i tak pozostaje nam zaopatrywać się w sklepie. Tyle, że ludzki nos jest kiepściejszy, więc nie wyczuwamy ile i czym nam jedzonko nafaszerowali. Za to nasze wątroby - owszem...
Pryskanego (czyli pędzonego chemią, czyli ze sklepu) nie ruszy nawet czubkiem nosa, jada za to niemal wszystkie jarzynki i owoce z działki i okolicznych łąk. Wyżeł, więc ma świetny nos Jaki z tego wniosek? Ano taki, że jak się nie ma własnych płodów rolnych, to i tak pozostaje nam zaopatrywać się w sklepie. Tyle, że ludzki nos jest kiepściejszy, więc nie wyczuwamy ile i czym nam jedzonko nafaszerowali. Za to nasze wątroby - owszem...
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5428
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Nowalijki- służą nam, czy raczej szkodzą?
Pamiętam sytuację, kiedy pojadłam trochę pomidorków wiosennych i sałaty - niewiele, naprawdę - w czasie karmienia mojego - wtedy dziewięciomiesięcznego dziecka. Mała dostała tak strasznej pokrzywki, że strach pomyśleć, co w tym było... - a w końcu jadła już inne rzeczy poza mlekiem i naprawdę nic się nie działo...
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4209
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Nowalijki- służą nam, czy raczej szkodzą?
Ja też raz kupiłem sobie zdrową, młodą kapustkę... ż..... dalej niż widziałem!
Ale to takie ekstremalne przypadki, które np. mnie uczą, że poczekam na swoją młodą(kapustkę, oczywiście). Ale nawet jeśli nie mamy sensacji, to czego się więcej odkłada w naszych ciałach- witamin czy nawozów?
Ale to takie ekstremalne przypadki, które np. mnie uczą, że poczekam na swoją młodą(kapustkę, oczywiście). Ale nawet jeśli nie mamy sensacji, to czego się więcej odkłada w naszych ciałach- witamin czy nawozów?
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4209
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Nowalijki- służą nam, czy raczej szkodzą?
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
Re: Nowalijki- służą nam, czy raczej szkodzą?
Nowalijki są intensywnie nawożone i rosna w warunkach mniejszego nasłonecznienia. To spowalnia przemianę szkodliwych produktów azotowych (zawartych w nawozach) w białko roślinne. W organizmie azotany zmieniaja sie w azotyny, a te sa niestety bardzo szkodliwe.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4209
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Nowalijki- służą nam, czy raczej szkodzą?
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
- Rubia
- 200p
- Posty: 382
- Od: 19 paź 2015, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Otwocka
Re: Nowalijki- służą nam, czy raczej szkodzą?
Myślę, że to nie jest sprawa wyłącznie "nowalijek" (chociaż na przedwiośniu bardzo chciałoby się zjeść takie świeże warzywa i owoce), lecz po prostu upraw wielkotowarowych. W sklepie widzę winogrona. Wielkie, różowe. Skąd? Z Chile. W porządku - u nas jest wiosna, więc w Chile jesień, winogrona dojrzewały w "naturalnych" warunkach, jak trzeba. Żadne nowalijki, choć u nas o tej porze roku - rarytas. I od razu nasuwają się różne, dość zwyczajne pytania, na które i tak nie znajdziemy odpowiedzi: a w jaki sposób były hodowane? Jakie środki ochrony roślin stosują tamtejsi ogrodnicy? Jakie są normy i czy w ogóle się ich przestrzega? Podobnie z "prawdziwymi" już nowalijkami. Hiszpańskie truskawki i pomidory hodowane są na fermach w Maroku. (Holendrzy też mają tam swoje gospodarstwa ogrodnicze). Czyli nowalijki wcale nie muszą być jakimiś nieszczęsnymi, wyblakłymi roślinkami doświetlanymi sztucznym światłem i napędzanymi hormonami wzrostu. W takim Maroku przynajmniej słońca mają pod dostatkiem, a i temperaturę też odpowiednią. Ale znowu pojawia się ten sam zestaw pytań, które zresztą możemy zadawać sobie jedząc w czerwcu polskie truskawki z gruntu.
Re: Nowalijki- służą nam, czy raczej szkodzą?
Kiedyś jadłem nowalijki i co roku późną wiosną przez tydzień problemy z brzuchem miałem i to poważne. Od kilku lat unikam ich jak ognia i wiosennych ekscesów toaletowych nie mam.
Re: Nowalijki- służą nam, czy raczej szkodzą?
Sama saletra /i woda
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.