Kompost cz.1
Re: Kompost
Z liści orzecha włoskiego chyba nie powinno się robić kompostu - zawierają dużo garbników, szkodliwych dla innych roślin. Poszukaj, temat już był na forum poruszany.
Co do worków nie mam doświadczenia.
Co do worków nie mam doświadczenia.
-
- 200p
- Posty: 218
- Od: 11 cze 2018, o 14:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podlaskie Białystok
Re: Kompost
W big bagach pod wpływem większej temperatury szybciej się rozkłada oczywiście trzeba utrzymać wilgotność i dostęp powietrza.
-
- 100p
- Posty: 155
- Od: 12 sie 2019, o 14:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Jasła
- Kontakt:
Re: Kompost
W poniedziałek było u mnie 12 stopni C a prognozy zapowiadały na najbliższe dni trochę ciepła, więc już w poniedziałek przerzuciłem kompost po zimie. Dżdżownic tam jeszcze niewiele, ale ze względu na ciepłą zimę + osłaniałem kompost liśćmi i agrowłókniną - kompost dość ładnie się przez zimę przerobił (oczywiście jak na warunki zimowe).
Re: Kompost
Z informacji do jakich się dokopałem, wynika że szkodliwe właściwości orzecha nie są aż takie duże. Tu na forum są tematy o uprawie roślin pod orzechami. Kompost będzie też z innych resztek ogrodowych, jakieś 20% może to będą liście orzecha. Nawet dzisiaj na osiedlu leżała ładna porcja zrębek z drzew liściastych. Mam nadzieje że nie posprzątają do wieczora, to mały worek wzbogaci kompost
No i obowiązkowo "zatrudnię" dżdżownice kalifornijskie do bigbaga 


-
- 500p
- Posty: 584
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kompost
Witajcie, to mój pierwszy post na forum więc liczę na wyrozumiałość.
Trochę prześledziłem ten wątek i chciałem spytać czy można ten kompost uzyskać prościej. Natknąłem się w internecie na jakiś wpis, że może by tak od razu na grządki wyrzucać odpadki.
Chodzi o to, że mam wrażenie, że temat kompostu się komplikuje z powodu tego, że ktoś chce zrobić na nas kasę.
Miałem już przejścia z trawnikiem, na początku się naczytałem, potem zapał trawa, podlewanie, koszenie, nawożenie, kosiarka, wertykulator, aerator, oprysk na chwasty jednoliścienne, itp.. Po 2 latach mi przeszło, bo stwierdziłem, że to niepotrzebne straty pieniędzy i energii, a do tego pustynia dla owadów i zwierząt.
Teraz tylko koszę jak trawa urośnie za wysoko i nawet nie zbieram jej bo sama znika (trzeba tylko kosić częściej, żeby ścinki były nie dłuższe niż ok 10cm). I do tego sadzę co wlezie, żeby trawa była tylko na ścieżkach.
No i podobnie z tym kompostowaniem. Kupiłem kompostownik plastikowy i jakoś leci, tylko że znowu jak się czyta to trzeba rozdrabniać resztki, gałęzie, robić warstwy, przesypywać ziemią, przewracać chociaż raz na kilka miesięcy, itp. Jakieś szczepionki, gąsienice, gnojówki, dbanie o temperaturę, wilgotność. Kupić kompostownik, widły do przerzucania, sito, rozdrabniarkę, itp.
No i chciałem spytać czy ktoś próbował dawać od razu odpadki na grządki. Czy to ma sens?. Bo ja zacząłem od niedawna i zauważyłem, że to wygodna rzecz.
Wiadomo, że coś większego gałęzie, itp. trzeba na mniejsze kawałki bo się nie zmieści między grządki. Ale tak samo się rozdrabnia do kompostownika. Zamiast do kompostownika idę na grządki, rozsypuję odpadki z domu w warstwę np. 2-3 cm pomiędzy grządki, albo pod krzewy, drzewa i mam takie widełki krótkie, 10cm, podważam ziemię pod odpadkami i przewracam całość. Jedyny ślad to podniesiona te kilka cm ziemia, ale to dobrze bo wiem następnym razem gdzie dać odpadki.
Wad nie widzę póki co. Zalety? Kompost się robi na miejscu docelowym, tam też dżdżownice sobie pracują, napowietrzają ziemię, itp. Idealne warunki kompostowania?
Tylko kompostownik został, ale może do niego będę wrzucać grubsze gałęzie i dłuższe rośliny, bo się nie zmieszczą między grządkami.
Może ktoś tego próbował i zauważył jakieś negatywy? choroby, pleśń, sam nie wiem.
Trochę prześledziłem ten wątek i chciałem spytać czy można ten kompost uzyskać prościej. Natknąłem się w internecie na jakiś wpis, że może by tak od razu na grządki wyrzucać odpadki.
Chodzi o to, że mam wrażenie, że temat kompostu się komplikuje z powodu tego, że ktoś chce zrobić na nas kasę.
Miałem już przejścia z trawnikiem, na początku się naczytałem, potem zapał trawa, podlewanie, koszenie, nawożenie, kosiarka, wertykulator, aerator, oprysk na chwasty jednoliścienne, itp.. Po 2 latach mi przeszło, bo stwierdziłem, że to niepotrzebne straty pieniędzy i energii, a do tego pustynia dla owadów i zwierząt.
Teraz tylko koszę jak trawa urośnie za wysoko i nawet nie zbieram jej bo sama znika (trzeba tylko kosić częściej, żeby ścinki były nie dłuższe niż ok 10cm). I do tego sadzę co wlezie, żeby trawa była tylko na ścieżkach.
No i podobnie z tym kompostowaniem. Kupiłem kompostownik plastikowy i jakoś leci, tylko że znowu jak się czyta to trzeba rozdrabniać resztki, gałęzie, robić warstwy, przesypywać ziemią, przewracać chociaż raz na kilka miesięcy, itp. Jakieś szczepionki, gąsienice, gnojówki, dbanie o temperaturę, wilgotność. Kupić kompostownik, widły do przerzucania, sito, rozdrabniarkę, itp.
No i chciałem spytać czy ktoś próbował dawać od razu odpadki na grządki. Czy to ma sens?. Bo ja zacząłem od niedawna i zauważyłem, że to wygodna rzecz.
Wiadomo, że coś większego gałęzie, itp. trzeba na mniejsze kawałki bo się nie zmieści między grządki. Ale tak samo się rozdrabnia do kompostownika. Zamiast do kompostownika idę na grządki, rozsypuję odpadki z domu w warstwę np. 2-3 cm pomiędzy grządki, albo pod krzewy, drzewa i mam takie widełki krótkie, 10cm, podważam ziemię pod odpadkami i przewracam całość. Jedyny ślad to podniesiona te kilka cm ziemia, ale to dobrze bo wiem następnym razem gdzie dać odpadki.
Wad nie widzę póki co. Zalety? Kompost się robi na miejscu docelowym, tam też dżdżownice sobie pracują, napowietrzają ziemię, itp. Idealne warunki kompostowania?
Tylko kompostownik został, ale może do niego będę wrzucać grubsze gałęzie i dłuższe rośliny, bo się nie zmieszczą między grządkami.
Może ktoś tego próbował i zauważył jakieś negatywy? choroby, pleśń, sam nie wiem.
-
- 100p
- Posty: 155
- Od: 12 sie 2019, o 14:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Jasła
- Kontakt:
Re: Kompost
Mówisz o ściółkowaniu. Są tematy o tym na forum. Poszukaj a znajdzieszAndrzej997 pisze:No i chciałem spytać czy ktoś próbował dawać od razu odpadki na grządki.

Re: Kompost
Andrzej997, o czym ty piszesz? Kompostujemy, żeby zamienić materię organiczną w nawóz. Można kompostować po prostu na pryzmie - zero zachodu i kosztów. Jeżeli chcesz przyśpieszyć cały proces lub poprawić cechy nawozu to musisz się trochę wysilić. Ale nikt Cię nie będzie zmuszał.
Jak radzi mirass poczytaj o ściółkowaniu.
Co do negatywnych skutków - możesz zwabić szkodniki na grządki, szkodliwe grzyby i bakterie. Lepiej jak gnicie zachodzi w kontrolowany sposób.
Jak radzi mirass poczytaj o ściółkowaniu.
Co do negatywnych skutków - możesz zwabić szkodniki na grządki, szkodliwe grzyby i bakterie. Lepiej jak gnicie zachodzi w kontrolowany sposób.
-
- 200p
- Posty: 218
- Od: 11 cze 2018, o 14:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podlaskie Białystok
Re: Kompost
I tu Andrzej997 ma rację. Pozdrawiam.
- toldi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1317
- Od: 15 wrz 2015, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Kompost
Andrzej997 robię tak od lat, że daję bezpośrednio odpadki roślinne do gleby i mieszam je widłami tak jak bym robił kompost. Wspaniałym nawozem jest skoszona trawa i powiem, że daje jej tyle ile się da bez ograniczeń. Na to zasiewam żyto i tak do następnego roku rośnie. Przed sadzeniem tylko koszę i pozostaje na wierzchu słoma. Warzywa rosną świetnie ziemia zauważalnie zmieniła strukturę i trzyma lepiej wilgoć. Dżdżownic wszędzie pełno. Odpadki typu zrębki i twarde suche łodygi kompostuję z dodatkiem nawozu azotowego i przewracam kilka razy. Tego typu odpadki przy rozkładzie zabierały by azot z gleby. bo same go posiadaja mało. Jednak jako ściółka pod krzaki może być.
Pozdrawiam. Jacek 

Re: Kompost
Jestem ostatni do nadmiernej pracy i wydatków, ale mam nornice i myszki to wolał bym nie dokarmiać ich na grządkach. Zimą zaczną mi zaglądać do uli to będzie problem. Taki bigbag super sprawa bo 10-15 zł i kompostownik jak talala ;) Teraz mam zwykły ogrodzony dechami a kalifornijki trzymam w beczce. Chciał bym zwiększyć jednak skalę przerabiania ;)
-
- 500p
- Posty: 584
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kompost
Wydaje mi się, że ściółkowanie to wykładanie na powierzchnię, a ja wkładam pod ziemię - 1-2 cm ale jednak. To bardziej pryzma, tyle że pryzma chyba zwykle jest w dole.mirass pisze:Mówisz o ściółkowaniu. Są tematy o tym na forum. Poszukaj a znajdzieszAndrzej997 pisze:No i chciałem spytać czy ktoś próbował dawać od razu odpadki na grządki.
-
- 500p
- Posty: 584
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kompost
Myślałem o tym. Np. pierwszy raz w życiu zobaczyłem na działce nagie ślimaki - oczywiście w kompostowniku. Te cholery musiały wejść dołem. One nawet korytarzem nornic wejdą. Znalazłem korytarze nornic do kompostownika więc pewnie też kret zaglądał. Mam też muszki owocówki a nawet komary.Luck pisze:Andrzej997, o czym ty piszesz? Kompostujemy, żeby zamienić materię organiczną w nawóz. Można kompostować po prostu na pryzmie - zero zachodu i kosztów. Jeżeli chcesz przyśpieszyć cały proces lub poprawić cechy nawozu to musisz się trochę wysilić. Ale nikt Cię nie będzie zmuszał.
Jak radzi mirass poczytaj o ściółkowaniu.
Co do negatywnych skutków - możesz zwabić szkodniki na grządki, szkodliwe grzyby i bakterie. Lepiej jak gnicie zachodzi w kontrolowany sposób.
Zdaję sobie sprawę, że kompostownik to stołówka. A co ma powiedzieć ktoś kto ma otwarty kompostownik (z desek palet, itp.)? To dopiero otwarta stołówka. Nawet tak sobie kombinowałem, że niech gryzonie, ślimaki siedzą w kompostowniku, a grządki zostawią w spokoju. Sęk w tym, że jak się wylęgnie ich mnóstwo to i tak pójdą na grządki. Sypiąc trochę na grządkę i przysypując ziemią chyba likwiduję stołówkę dla ślimaków. Martwię się o nornice bo jak zryją mi grządki, to kicha. Będę obserwować. Jak będą ryć pomiędzy grządkami to idzie wytrzymać.
Kwestia grzybów i bakterii to chyba wymyślony problem. One po prostu są wszędzie. A co ciekawe jak ktoś pryska na grzyby to chyba przy okazji załatwia te dobre (np. mikoryza). Bakterie podobnie są wszędzie. Z tego co czytałem kompostowanie nie polega na gniciu, a włożenie garści odpadków pod cienką warstwę ziemi na mój gust totalnie zapobiega gniciu. Zresztą świeżych odpadków ponoć dżdżownice nie ruszają.
Dziękuję kenaj5389 i toldi za słowa otuchy. Teraz mam niemal pewność, że to dobry sposób. Zresztą nie może być zły skoro natura od milionów lat nie wymyśliła lepszego.
-
- 500p
- Posty: 584
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kompost
Może lepiej niech żrą odpadki na grządkach niż rośliny? Podobno warto zaprosić do ogrodu drapieżniki które je lubią. A generalnie jak jest ogród wypielęgnowany, czyściutki to co taka nornica ma jeść? Wiadomo, że idzie na grządki. Skoro i tak włazi do kompostownika, to nie widzę różnicy. A tak na grządce zje, załatwi się i może nie ruszy cennych roślin.milix pisze:Jestem ostatni do nadmiernej pracy i wydatków, ale mam nornice i myszki to wolał bym nie dokarmiać ich na grządkach. Zimą zaczną mi zaglądać do uli to będzie problem. Taki bigbag super sprawa bo 10-15 zł i kompostownik jak talala ;) Teraz mam zwykły ogrodzony dechami a kalifornijki trzymam w beczce. Chciał bym zwiększyć jednak skalę przerabiania ;)
Co do kalifornijek to ponoć są dobre do kompostownika. Ale mi zależy nie tylko na kupach dżdżownic, ale też na ich napowietrzaniu gleby poprzez rycie. Póki co mam piękną ziemię ale tylko pod kompostownikiem...
Re: Kompost
Andrzej997 niestety chyba nie przeczytałeś tego wątku. Koledzy i koleżanki już na pierwszej stronie odpowiadają na Twoje wątpliwości.
Ja po prostu rzucam odpadki na pryzme. Co jakiś czas trochę podgarnę widłami.
Poszukałem również informacji i opinii na temat wyrzucania odpadków bezpośrednio w miejsce docelowe - ma to również swoich zwolenników. Jednak mnie to nie przekonuje. Tym sposobem ograniczę się wyłącznie do mulczowania trawnika.
Ja po prostu rzucam odpadki na pryzme. Co jakiś czas trochę podgarnę widłami.
Poszukałem również informacji i opinii na temat wyrzucania odpadków bezpośrednio w miejsce docelowe - ma to również swoich zwolenników. Jednak mnie to nie przekonuje. Tym sposobem ograniczę się wyłącznie do mulczowania trawnika.
-
- 500p
- Posty: 584
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kompost
Faktycznie nie przeczytałem całego, bo znalazłem go jak coś szukałem i wrzuciło mnie kilka stron od końca. To skoro jest wiele poglądów to trzeba samemu przetestować temat. Jakby się coś złego działo w moim ogrodzie z powodu wyrzucania resztek na grządki, to na pewno napiszę.