A tak z praktyki, czy mogłabyś/ mógłbyś, coś napisać o stosunku ilości ziemi do hydrożelu w sadzie owocowym.
Pozdrawiam.
Z pierwszego zdania dwa posty wyżej można być pewnym, że mamy Kamila na forum. Witamy.
Być może, Kamil nam napisze jakie proporcje (wagowo, objętościowo) trzeba zachować aby optymalnie hydrożel był wykorzystany i rośliny miały się dobrze?
Witam serdecznie nowego forumowicza -kamilo !
Miło, że zabrałeś głos w tej sprawie. Mój post na temat hydrożelu napisałam wczesną wiosną, jednak dzisiaj z całą stanowczością mogę potwierdzić, że dodawanie go do ziemi w doniczkach na parapecie czy wiszących amplach jest w moim przypadku "strzałem w 10" . Dużo jestem w delegacji z racji pracy, którą wykonuję, więc szukałam rozwiązania, żeby jakoś zabezpieczyć rośliny przed uschnięciem. Po przeczytaniu wielu artykułow w internecie i opinii na forum -często niestety sprzecznych - postanowiłam SAMA sprawdzić, jak to działa -czyli hydrożel, oczywiście. Znalazłam odpowiednią ofertę na Allegro, wysłałam zapytanie do sprzedającego, jak go używać. Odpowiedź była wg mnie wyczerpująca i rzetelna. Stwierdziłam, że nikt mnie na nic nie naciąga no i oczywiście kupiłam. Ale UWAGA ! - opakowanie 1 kilogramowe.To był drobny granulat, wyglądający jak kryształki cukru. O proporcjach żelu do gleby już pisałam, ale często robię taką mieszankę "na oko" -podobnie jak niektóre przepisy na ciasta. Oczywiście, nie przesadzam, bo ziemi zawsze musi być dużo więcej w tym "związku". Ale że ziemia ziemi nierówna ... Sprawdzam, ile "moja" ziemia wchłania wody. Wsypuję z worka do doniczki i podlewam, dopóki nie zacznie wyciekać dołem. Po ilości wchłoniętej wody widzę, jakie jest podłoże. Zostawiam doniczkę z ziemią bez podlewania -aż przeschnie. Są duże różnice jak się stosuje ziemię w workach. Niektóra prawie od razu przesycha inna "trzyma" wilgoć.
Wtedy wiem, ile hydrożelu dodać do podłoża. Jeszcze raz robię próbę "wodną", już po zmieszaniu ziemi(prosto z worka) z hydrożelem. Jak moja mieszanka po podlaniu w doniczce trzyma wilgoć przez kilka dni - jest ok. JAk nie -trzeba dodać więcej hydrożelu. Wiem, że to wydaje się pracochłonne, ale zapewniam, że warto się pomęczyć przed posadzeniem roślin do doniczek czy skrzynek, bo potem to męczą się one i my też, jak jest tak gorąco jak w tym roku. Moje rośliny żyją i pięknie kwitną.
sprawdziłam, że ważna jest wielkość doniczki, skrzynki, w której rosną rośliny. Lepiej, jak damy większe donice i wiecej ziemi zarazem. Większa objętość-wolniej przesycha. Podlewajmy obficie-tzn. lejmy wodę do doniczki powoli, żeby nadążyła wsiąkać w podłoże, a nie wylewała się górą. Jak wsiąknie-powtarzamy, aż wysączy się na dole. Wtedy wiadomo,że ziemia ją wchłonęła.
Ja dałam nadmiar mojej mieszanki z hydrożelem sąsiadce, żeby wypróbowała. Mamy te same rośliny w doniczkach w tej samej ziemi. Ale moje są piękne - jej nie. Pokazywałam, jak podlewać, dokarmiać. Ja podlewam w czasie upałów nawet co 4-5 dni.
Ona jest w domu codziennie. Ale zauważyłam, że podlewa wręcz chlustając wodą na rośliny, zamiast kierować wodę na ziemię w doniczce. Woda co prawda odświeża rośliny, spłukuje kurz, ale opada poza doniczką -ziemia nie nasiąka. Dlatego jej rosliny się jej nie napiją. Tyle plotkowania. dziękuję kamilo za dodatkowe info na temat hydrożelu. Chciałabym, żeby moje rady były również przydatne. Samo dodanie hydrożelu do ziemi to nie wszystko. Pozdrawiam serdecznie !
PS. Nareszcie ulga! Pada porządny deszcz !!!! (Zachodniopomorskie-Karlino nad Parsętą)
nie pisz proszę postów jeden pod drugim - użyj funkcji "edytuj" - aniawoj
"Życie można przeżyć tylko na dwa sposoby: albo tak, jakby nic nie było cudem, albo tak, jakby cudem było wszystko". Pozdrawiam i zapraszam - Lidka.Mój ogród-kwiaty i motyle
Jak widać diabeł tkwi w szczegółach. Faktycznie ziemia ziemi nierówna. Nie pomyślałam o tym.
Czyli trzeba będzie trochę się pobawić i posprawdzać.
Dzięki Cherryberry.
Witam Wszystkich.
Dawkowanie hydrożelu jest bardzo ważne. Jak już wiecie hydrożel hydrożelowi nie równy, więc nie mogę uogólnić dawkowania dla wszystkich dostępnych hydrożeli, najlepszym sposobem ustalenia dawki hydrożelu będzie kontakt z producentem lub sprzedawcą. Dawkowanie hydrożelu jest bardzo mocno związana z jego zdolnością sorpcyjną wody. Mogę jedynie bazować na znanym mi hydrożelu, którego 1 gram chłonie do 300 ml wody, dawkowanie to zaledwie 1.25 g na 1 litr ziemi ogrodowej.
Co do podlewania to w 100% procentach zgadzam sie ze spostrzeżeniem cherryberry321 podlewanie powinno być obfite i powolne , by woda nie spłynęła od razu na dół doniczki po jej ściance. Hydrożel też potrzebuje trochę czasu by " napić " się wody. Bardzo ważną rzeczą jest to by nie traktować hydrożelu jako zamiennika wody. Hydrożel służy do zmagazynowania wody , którą następnie rośliny wyciągną z niego. Zatem jak rośliny wyciągną wodę , to my musimy uzupełnić jej niedobór . Jednym zdaniem: hydrożel służy do zmniejszenia o nie wyeliminowani podlewania.
Kamilo, podajesz cenne wskazówki na użytkowanie, a dobrym sposobem na rozreklamowanie (przez producenta, dystrybutora, sprzedawców) hydrożelu na naszym forum było by przekazanie chętnym kilkadziesiąt porcji na przetestowanie.
Witam wszystkich !
Dziękuję za odpowiedzi na temat hydrożelu.
Aniawoj- dziękuję za instrukcję jak pisać posty, ponieważ potrzebuję takich wskazówek - na pewno skorzystam. Może jeszcze podpowiesz mi, jak wstawić uśmieszki, bo mam z tym problem(...???!!!!).
Co do zakupów hydrożelu, to mogę podać kontakt do sprzedawcy na Wasze pw, jeśli wyrazicie zgodę. Cena atrakcyjna i na pewno produkt jest sprawdzony.
Witam
chciałabym uzyskać parę informacji na temat hydrożelu? czy ktoś stosował go już w swojej szkółce bądź ogrodzie?? bardzo proszę o jakieś opinie. Pozdrawiam
Witam, i od razu pytam, czy ktoś stosował hydrożel pod thuje ? Mam kilka sztuk posadzonych przy kostce brukowej i na dość słabej glebie a reszta posadzona na niższym terenie działki gdzie jak przypuszczam spływa dużo więcej wody , podczas 2 letniej obserwacji wychodzi mi mniej więcej tak ze te thuje które są niżej posadzone urosły z 100-110 cm na nawet 170 a te mają jakieś 130cm i dlatego zastanawiam się nad zastosowaniem hydrożelu bo moim zdaniem mają zbyt mało wody .
co wy na to ? Ma ktoś doświadczenie?
Jeśli chodzi o moje pelargonie, to mogę napisać, że te z hydrożelem rosły gorzej niż bez niego.
I nie wiem, czy kontynuować moją przygodę z tym specyfikiem czy nie.
Bo albo on nie działa tak jakbym sobie tego życzyła, albo popełniam gdzieś błąd, tylko nie wiem gdzie.
W tym roku zdecydowana jestem kupić skrzynki z podwójnym dnem.
Przemku! Za Smulskiem jest kompostownia Łódź.
Przejedz się tam i kup albo / sypki tona 55 zł./ albo w workach. Zdecydowanie droższy i podsyp swoim tujom jedzonka a zarazem substancji utrzymującej wilgoć.
A jakbyś trochę odgarnął tę kiepską ziemię i w to miejsce podsypał tego kompostu, to one byłyby bardzo zadowolone.
Tak, w tym roku muszę się za nie wziąść !! ,dodam tylko ze one dostały "osocote 6m" a i tak nie podrosły!!! (może później wkleję zdjęcia ) ,ale jak teraz patrzyłem pod nie to widziałem nierozpuszczone granulki nawozu !! ,czyli pewnie nie mógł się on rozpuścić bo nie miał wody!!!