Zapuszczona działka ROD, jak do tego podejść?

Ogólne tematy działkowe, nowości w ogrodnictwie
ODPOWIEDZ
OlmerPL
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 4 wrz 2020, o 19:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Zapuszczona działka ROD, jak do tego podejść?

Post »

Witam, na wstępie tylko zaznaczę że z ogrodnictwem nigdy nie miałem kontaktu. Raz kosiłem trawę kosiarką, mam paprotki w domu i bluszcz na balkonie, a nawet raz miałem pomidory koktajlowe, ale nic po za tym.
Niedawno stałem się właścicielem działki ROD. Działka jest zaniedbana, od 2-3 lat nic nie było na niej robione, bez wody i prądu. Znajduje się ona na skarpie wzgórza morenowego, nachylona w kierunku południowym w dolinie, ziemia ciężka gliniasta. Jest ona podzielona na 6 poziomów (tarasy) i wznosi się od najniższego punktu na jakieś 4 metry.
Na razie nie mam konkretnych planów co na niej posadzić, po prostu jej stan jest już dostatecznym wyzwaniem. Postanowiłem że podejdę do problemu systematycznie, pierwszy krok: "zresetować wszystko", doprowadzić ją do stanu deweloperskiego, czyli mieć w miarę możliwości płaski grunt porośnięty trawą lub czymś podobnym. Najpierw wykosiłem chaszcze na najniższym poziomie i postawiłem "kompostownik" z palet aby gdzieś zutylizować pojawiającą się biomasę. W tym momencie pojawił się pierwszy problem. Obszar był porośnięty czymś takim:
Obrazek

po wstępnym wycięciu i godzinie chodzenia ziemia jest w następującym stanie:
Obrazek

Poniżej tych chaszczy jest goła ziemia lub kępy obumarłej trawy, a jako że padało po prostu zaczęło się robić błoto. Co mogę z tym zrobić aby na wiosnę móc wysiać trawę? Sam na razie wymyśliłem aby przekopać ten obszar i zostawić w tak zwanej "ostrej skibie", ale czy to dobre podejście?

Drugi temat, bardzo podobny, mniej zarośnięty obszar:
Obrazek

wyciąłem wysoką roślinność, została tylko leżąca i obumarła trawa, powyciągałem kilka ukrytych płyt chodnikowych. Jeśli zacznę ciąć niżej, uzyskam efekt jak wcześniej. Pod tym resztkami nie ma za wiele zdrowej roślinności, a to co jest bez trudu po paru przejściach zamienia się w błotnistą papkę. Jako że na razie wygląda to trochę lepiej niż obszar wspomniany na początku, piesze o nim oddzielnie, ale może trzeba podejść do tematu tak samo i przekopać to wszystko?

Co sądzicie, powinienem przekopać to wszystko i poczekać do wiosny, a może macie lepszy pomysł? Będę wdzięczny za wszystkie sugestie.
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2551
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zapuszczona działka ROD, jak do tego podejść?

Post »

Podejść możesz rozmaicie.
Sugerowałbym wstępnie przemyśleć czego byś chciał, i gdzie, zaplanować jaką wizję tego.
I na spokojnie, to zajęcie na rok-dwa: biologia nierychliwa, 'praw natury' nie pośpieszysz, no a rok nie wyrok. :lol:
Roślinność warto też przejrzeć, może jest w tym coś ciekawego albo choćby przyda na żywopłot chwilowo; interesujące roślinki można wziąć na łopatę (wyciąć z kostką ziemi z korzeniem) i wetknąć gdzieś z boku na zaś, wyciąc zawsze można

Przekopać warto miejsca gdzie chciałbyś coś z wiosną (czy później ewentualnie) uprawiać - kwiatki, warzywa, klomb, krzaczki. Kopiąc usuwasz od razu kłącza i rozłogi chwastów, etc. Ale jest robota...
I w takich razach nawet warto kopać "na dwa sztychy", wrzucając w głąb te wszystkie łęty i gałęzie. Technika wymaga trochę wyczucia by zrobić sobie dobrą glebę, możesz doczytać; wymaga też zdrowego odcinka lędźwiowego - ale ruch to zdrowie. :)

Z kolei miejsc gdzie chcesz trawniki nie musisz kopać - zakładając że będziesz to stale kosił, by uparciuchy niepożądane nie wygrały konkurencji.
I zakładając że mówimy o naturalnym, wielogatunkowym trawniku, a nie murawie z rolki stadionowej - bo to ludzie mają różne pojęcie pojęcia "murawa". :lol:
Wystarczy że wyrównasz (jeśli trza jakie występy i dziury, dla kosiarki) i podsiejesz to pożadaną trawką. Zapewniam że z wiosną zielone wyrośnie, nawet możliwe że ladna trawa bez dosiewania. Nasiona są w tej ziemi.

A w miejsca do przyszłej uprawy, lub po prostu gwoli lepszego głuszenia chwastu, można wysiać mieszankę nawozu zielonego z tych bujnych wysokich, np. z facelią i motylkowymi, są różne takie w sprzedaży, co trafisz (najcześciej stosują motylkowe z żytem co też się nada; a poleciłbym np. mieszankę facelii, lucerny i koniczyny białej)

Metoda najleniwsza na chwast: wyciąć, to siano i łety (bez drewnianych gałęzi) położyć i gdy mokre (po deszczach) nakryć folią czarną, taką budowlaną - chwast nie odrośnie pod folią, do wiosny przegnije, a wiosną lekko przekopiesz i zasiejesz trawkę. Polecam mieszankę ze stokłosą rozłogową, świetnie się trzyma na gliniastym. I warto tez koniczynę rozłogową.

Opcja jeszcze skuteczniejsza to zostawić tę folię na rok następny (czego już chwast na pewno nie przeżyje), można zagospodarować sadząc w nią rozsadę częgo sprytnego. Można choćby truskawki, a takie np dynie czy ogórki nawet to pięknie pokryją; arbuzy i melony też można, i oczywiście wszelkie drzewa czy krzewy jeśli tam zechcesz. W takim wypadku należy pod folię od razu wrzucić obornika/kurzyńca, który nie tylko nawiezie grządkę, ale także popali chwasty.

Chwast przygłuszysz też wykładając dane miejsce grubo ściółką, za którą mogą posłużyć i te skoszone zielska. Skuteczniej - kartony i tektury przysypane ściółką, albo i gazety. Tu zaletą jest prostota i że to się rozkłada, można będzie sobie skopać w dowolnym czasie gdy wygodnie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe tematy działkowe i ogrodowe - Dyskusje OGÓLNE, NOWOŚCI”