Nieużytek,co posadzić, może drzewa energetyczne?
Re: Co posadzić na działce - nieużytku
A łąka kwietna tam gdzie zostanie jeszcze miejsca? Jak to by się sprawdziło?
Re: Co posadzić na działce - nieużytku
Łąka kwietna też wymaga trochę pracy - przygotowanie miejsca (odchwaszczenie gleby - przeorane albo przynajmniej przejechanie glebogryzarką) i potem raz w roku koszenie.
Re: Co posadzić na działce - nieużytku
Czyli grodzę pastuchem, stawiam szopkę(tak czy inaczej planowałem bo potrzebuję jakiejś na narzędzia, rowery itp), ocieplam i kupuję kozę. Koźlę sprzedam albo oddam do uboju i będzie mięso. Przez ile miesięcy w roku trzeba będzie taką kozę dokarmiać paszą? Myślę, że nie trzeba jej będzie doić gdy ciągle będzie mieć młode?
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Co posadzić na działce - nieużytku
Mniej kłopotliwa jest owiecka, jeśli chcesz poradę prosto z górki
Kupić jagnięta, tryczki, znaczy baranki, sezon się popasą i jesienią na ruszt.
Też można, a można i gąski pasać, podzielniejsze
Koza i baran kłócą się jednak z nasadzeniami, to nie takie wszystko proste, a rozumiem idzie o najmniej kłopotu?
Tylko cały czas myślimy trybem:
Bez koszenia nie urośnie, czy coś?
Mam ci ja i taką łąkę, na zboczu nad potoczkiem jak raz, która kosę nie wiem czy kiedy widziała, lecz nie za mej pamięci. I nic jej nie jest, i jeść nie woła
Acz 20 ar to trawniczek pod domem, niech to wygląda - czy w tem rzecz?
Niemniej lepiej spojrzeć na to inaczej.
Bo pod drzewami i krzewami kosic potrzeba tem bardziej, tylko jeszcze trudniej i więcej kłopotu będzie.
Zatem jeśli ma być prosto i bez problemów to zostawić sobie jednak goły plac (niekoniecznie cały), i tak jak jest: kogoś do koszenia, a można też samemu, a można też i rzadziej, także cześciowo, ot przejechać kosiarką jaki kawałek istotniejszy, a resztę raz na rok, czy nawet co kilka lat, jak zdarzy.
A nasadzenia proponowałbym strategicznie - w kłopotliwsze miejsca, nierówne, w kąt czy tp., czy jak komu do kompozycji krajobrazu pasuje - umieścić zwarte kępy krzewów, mocnych, którym trawa w życiu nie przeszkadza: aronia, rokitnik, róża stulistna czy owocowa. I już kawałek opanowany będzie, a z pożytkiem.
Można i niskie drzewka wkomponować, typu wiśnia, jarzęby jadalne, derenie, albo głogi wielkoowocowych gatunków, będzie ładna kompozycja. Ba, przy dobrej glebie można i kępy malin, zostawić 'dziko' i niech się rozłażą
Taka zwarta kępa mniej poręczna gdy o zbiory idzie, lecz plon pracy wymaga, więc coś za coś...
Niskie, wrażliwsze, porzeczka, agrest, malina - najprościej zaś dać rządkiem, można pod płot, i w nim zaściółkować by trawa nie rosła; choćby skoszoną trawą, bo obkosić obok rządka wypada jednak;
niemniej wciąż obowiązku nie ma
Kupić jagnięta, tryczki, znaczy baranki, sezon się popasą i jesienią na ruszt.
Też można, a można i gąski pasać, podzielniejsze
Koza i baran kłócą się jednak z nasadzeniami, to nie takie wszystko proste, a rozumiem idzie o najmniej kłopotu?
Tylko cały czas myślimy trybem:
A to istnieje taka "potrzeba"?kitkat123 pisze: ... wyeliminować potrzebę koszenia trawy
Bez koszenia nie urośnie, czy coś?
Mam ci ja i taką łąkę, na zboczu nad potoczkiem jak raz, która kosę nie wiem czy kiedy widziała, lecz nie za mej pamięci. I nic jej nie jest, i jeść nie woła
Acz 20 ar to trawniczek pod domem, niech to wygląda - czy w tem rzecz?
Niemniej lepiej spojrzeć na to inaczej.
Bo pod drzewami i krzewami kosic potrzeba tem bardziej, tylko jeszcze trudniej i więcej kłopotu będzie.
Zatem jeśli ma być prosto i bez problemów to zostawić sobie jednak goły plac (niekoniecznie cały), i tak jak jest: kogoś do koszenia, a można też samemu, a można też i rzadziej, także cześciowo, ot przejechać kosiarką jaki kawałek istotniejszy, a resztę raz na rok, czy nawet co kilka lat, jak zdarzy.
A nasadzenia proponowałbym strategicznie - w kłopotliwsze miejsca, nierówne, w kąt czy tp., czy jak komu do kompozycji krajobrazu pasuje - umieścić zwarte kępy krzewów, mocnych, którym trawa w życiu nie przeszkadza: aronia, rokitnik, róża stulistna czy owocowa. I już kawałek opanowany będzie, a z pożytkiem.
Można i niskie drzewka wkomponować, typu wiśnia, jarzęby jadalne, derenie, albo głogi wielkoowocowych gatunków, będzie ładna kompozycja. Ba, przy dobrej glebie można i kępy malin, zostawić 'dziko' i niech się rozłażą
Taka zwarta kępa mniej poręczna gdy o zbiory idzie, lecz plon pracy wymaga, więc coś za coś...
Niskie, wrażliwsze, porzeczka, agrest, malina - najprościej zaś dać rządkiem, można pod płot, i w nim zaściółkować by trawa nie rosła; choćby skoszoną trawą, bo obkosić obok rządka wypada jednak;
niemniej wciąż obowiązku nie ma