
Jak mi się uda zrobić zdjęcia to może uda się zobaczyć skalę problemu .

Nie o zgodę na wycinkę bynajmniej chodzi . Pewnie jak byśmy zaczęli
sami to robić to sąsiedzi byli by szczęśliwi .

Wycinanie od naszej strony niewiele daje . Konary wbijają się w ogrodzenie i
je rozsadzają . Wycięcie przez profesjonalną firmę to wydatek podejrzewam
nawet kilku tysięcy . Na innej nieruchomości gdzie poprzednio mieszkaliśmy
korzystaliśmy z takiej usługi , firma musi mieć podnośnik , z drabimy będzie trudno .
Zapłaciliśmy wtedy kilkaset złotych a było tego mniej , dużo mniej .
Tutaj przed zamieszkaniem oczyściliśmy teren z ałyczy i innych samosiejek od naszej
strony . Zajęło nam to bardzo dużo czasu , praktycznie cały sezon się z tym borykaliśmy .
