Kompost cz.2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8673
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kompost cz.2
Dajecie radę zrobić kompost przez 1 sezon a nawet krócej jak w opisach
preparatów do kompostowania ? U mnie niestety trwa to dłużej i zastanawiam się
czy nie popełniam jakiegoś błędu ?
preparatów do kompostowania ? U mnie niestety trwa to dłużej i zastanawiam się
czy nie popełniam jakiegoś błędu ?
-
- 200p
- Posty: 399
- Od: 5 cze 2013, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Kompost cz.2
Jak najbardziej każdej wiosny mam gotowy kompost. Oczywiście przesiewam go i część nieprzerobiona wraca do drugiego kompostownika, ale i tak wychodzi mi jakieś 4-6 taczek pięknego gotowego kompostu. Dodam, że nie używam żadnych preparatów do szybszego przerabiania kompostu, ale raz na jakiś czas widłami mieszam górną cześć by go trochę napowietrzyć i do tego raz na rok (przeważanie na grudzień) cały materiał przerzucam z jednej komory do drugiej.
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Kompost cz.2
Ja "podpieram" się mocznikiem. Kiedy zbliża się jesień.
-
- 100p
- Posty: 150
- Od: 12 sie 2019, o 14:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Jasła
- Kontakt:
Re: Kompost cz.2
Nie dodaję żadnych kupnych preparatów a jedynie czasem podleję przefermentowanym kurzakiem (1-2 razy w sezonie) i ewentualnie raz przerzucę. Nie dbam specjalnie o nawadnianie kompostu (jedynie to co deszcz napada). Napełniona do marca pryzma jest gotowa jesienią do użyciu.
Teraz jeszcze wpadłem na pomysł wykorzystania ręcznego kultywatora do napowietrzania kompostu (mam go już trochę a dopiero teraz o tym pomyślałem.... )
Wygląda to tak (przy użyciu 2 rąk można się wkręcić na 60-70cm w kompost, więc zawsze coś - na filmiku nagrywam jedną ręką, więc jest trochę trudniej):
youtu.be/VcRlOacmn5s
Teraz jeszcze wpadłem na pomysł wykorzystania ręcznego kultywatora do napowietrzania kompostu (mam go już trochę a dopiero teraz o tym pomyślałem.... )
Wygląda to tak (przy użyciu 2 rąk można się wkręcić na 60-70cm w kompost, więc zawsze coś - na filmiku nagrywam jedną ręką, więc jest trochę trudniej):
youtu.be/VcRlOacmn5s
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8673
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kompost cz.2
Brawo ,dzięki za pomysły . U mnie trochę przerobionego , ale sporo nie .
Widzę , że muszę się bardziej przyłożyć . Dodaję bacillus subtilis , mocznik
tak okazjonalnie przeważnie przed deszczem .
Widzę , że muszę się bardziej przyłożyć . Dodaję bacillus subtilis , mocznik
tak okazjonalnie przeważnie przed deszczem .
- Rosacare
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 42
- Od: 23 mar 2021, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Kompost cz.2
Robę podobnie.leszeg pisze:Jak najbardziej każdej wiosny mam gotowy kompost. Oczywiście przesiewam go i część nieprzerobiona wraca do drugiego kompostownika, ale i tak wychodzi mi jakieś 4-6 taczek pięknego gotowego kompostu. Dodam, że nie używam żadnych preparatów do szybszego przerabiania kompostu, ale raz na jakiś czas widłami mieszam górną cześć by go trochę napowietrzyć i do tego raz na rok (przeważanie na grudzień) cały materiał przerzucam z jednej komory do drugiej.
Przerzucam 2-3 razy w sezonie. Podlewam wtedy kiedy długo nie pada.
Na jesień wierzchnią warstwę przerzucam do drugiej komory a z pierwszej wybieram kilka taczek przerobionego kompostu.
Nie dodaję żadnych wspomagaczy a nawet nie dodaje kalifornijek. Nasze rodzime dżdżownice robią robotę.
"? Widzę to co widzę i w ogóle się nie wstydzę
Niech się wstydzi ten co robi, nie ten co widzi..."
Niech się wstydzi ten co robi, nie ten co widzi..."
-
- 200p
- Posty: 472
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kompost cz.2
Nic się nie przejmuj, bo to zależy od wielu czynników, a w szczególności rozdrobnienia materiałów. Grubsze gałęzie (średnica kciuka) mimo że pocięte, robią u mnie za drenaż i doprowadzenie powietrza już chyba 3 lata. A poza tym nic absolutnie nie dodaję z wyjątkiem resztek roślinnych i tektury.anulab pisze: Brawo ,dzięki za pomysły . U mnie trochę przerobionego , ale sporo nie .
Widzę , że muszę się bardziej przyłożyć . Dodaję bacillus subtilis , mocznik
tak okazjonalnie przeważnie przed deszczem .
Ja mam 2-komorowy, więc nawet może się robić 2 lata w jednej komorze, bo wtedy używam drugą.
P.S.
Jeśli opiszesz co i jak robisz, jaki masz kompostownik, gdzie stoi itd. to będzie łatwiej coś konkretnie wskazać.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8673
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kompost cz.2
Mam trzy kompostowniki plus pryzma . Dwa plastikowe około 400 l. , jeden drewniany .
W drewnianym kompost jest wzruszany , w plastikowych nie . Zdejmowanie i zakładanie
osłon mnie zniechęca . Stoją w miejscu nasłonecznionym .
Nie rozdrobniona frakcja wrzucana jest na pryzmę by póżniej rozdrobnić , ale różnie z tym bywa .
W kompostowniku staram się zielone przekładać kartonami , zrębkami .Na pryzmę wrzucamy jak leci .
W drewnianym kompost jest wzruszany , w plastikowych nie . Zdejmowanie i zakładanie
osłon mnie zniechęca . Stoją w miejscu nasłonecznionym .
Nie rozdrobniona frakcja wrzucana jest na pryzmę by póżniej rozdrobnić , ale różnie z tym bywa .
W kompostowniku staram się zielone przekładać kartonami , zrębkami .Na pryzmę wrzucamy jak leci .
-
- 200p
- Posty: 472
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kompost cz.2
Masz sporą kompostownię - gratulacje
Czy pryzma lub drewniany są szybsze
Od razu pomyślałem, że:
1. Kompostownik powinien być w cieniu.
2. Rozdrabniaj jak tylko możesz
3. Jak masz więcej materiału to nie wrzucaj go w całości, tylko garściami
4. Jak masz mało brązowego, to przygotuj go wcześniej - np. kupuję większą ilość w sklepie to biorę w kartonie, a karton nie wrzucam w całości, tylko drę na małe kawałki. Co nie zużyjesz od razu, zachowaj, żeby zawsze było czym zielone przykryć. Wiadomo, że te proporcje węgiel:azot są na oko, ale lepiej wrzucać więcej węgla niż za mało.
P.S.
Wzruszanie w plastikowym kompostowniku to masakra - chyba, że ktoś ma obrotowy. Ja też nie wzruszam kompostu w plastiku, bo nie ma takiej potrzeby (kilka razy na początku próbowałem i dziękuję).
Czy pryzma lub drewniany są szybsze
Od razu pomyślałem, że:
1. Kompostownik powinien być w cieniu.
2. Rozdrabniaj jak tylko możesz
3. Jak masz więcej materiału to nie wrzucaj go w całości, tylko garściami
4. Jak masz mało brązowego, to przygotuj go wcześniej - np. kupuję większą ilość w sklepie to biorę w kartonie, a karton nie wrzucam w całości, tylko drę na małe kawałki. Co nie zużyjesz od razu, zachowaj, żeby zawsze było czym zielone przykryć. Wiadomo, że te proporcje węgiel:azot są na oko, ale lepiej wrzucać więcej węgla niż za mało.
P.S.
Wzruszanie w plastikowym kompostowniku to masakra - chyba, że ktoś ma obrotowy. Ja też nie wzruszam kompostu w plastiku, bo nie ma takiej potrzeby (kilka razy na początku próbowałem i dziękuję).
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8673
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kompost cz.2
Andrzeju dzięki . Jesienią przemyślę nową lokalizację . Ta mi pasuje bo mam
dostęp z każdej strony . Odpadów mam dużo bo dużo uprawiam i sąsiedzi mi donoszą .
Zaczynam żałować , że zwróciłąm uwagę , by nie wyrzucali trawy do rowu i teraz mam .
Na pryzmie przerabia mi się najwolniej , bo dokładane bez ładu i składu .
Dodatkowo nabyłam zrębki ze ścinki drzew . Zastanawiamsię czy mi się tam gryzonie nie zalęgną .
dostęp z każdej strony . Odpadów mam dużo bo dużo uprawiam i sąsiedzi mi donoszą .
Zaczynam żałować , że zwróciłąm uwagę , by nie wyrzucali trawy do rowu i teraz mam .
Na pryzmie przerabia mi się najwolniej , bo dokładane bez ładu i składu .
Dodatkowo nabyłam zrębki ze ścinki drzew . Zastanawiamsię czy mi się tam gryzonie nie zalęgną .
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 609
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Kompost cz.2
Robię podobnie, jak przedmówcy.
Kompostownik mam mały, stoi w dość cienistym miejscu.
Wszystko, co wrzucam, staram się jak najbardziej rozdrobnić i wymieszać. Staram się mieszać zielone z brązowym (też wykorzystuję drobno podartą tekturę) i zawsze świeżo dorzucona porcja jest mieszana z wierzchnią warstwą kompostu, albo nawet staram się ją wprowadzić w głąb. Od dłuższego czasu nakrywam czymś górę- najczęściej jest to tektura. Jakoś widzę, że pod nią szybciej się materiał przerabia i lepiej utrzymuje wilgoć.
Co jakiś czas staram się materię przemieszać na tyle, na ile mi się uda.
Wiosną wywalam wszystko, przesiewam, a resztki, te najbardziej nierozlożone wracają do kompostownika, albo lądują w beczce.
Pryzmę od czasu do czasu ( na starcie robię to zawsze) polewam jakimś gotowym "ulepszaczem", najchętniej z bakteriami. Czasem jakimś rozwodnionym kurzeńcem, albo innym g...
Zimą dodaję sporo żwirku trocinowego od kota, oczywiście tylko zasikany.
Kompostownik mam mały, stoi w dość cienistym miejscu.
Wszystko, co wrzucam, staram się jak najbardziej rozdrobnić i wymieszać. Staram się mieszać zielone z brązowym (też wykorzystuję drobno podartą tekturę) i zawsze świeżo dorzucona porcja jest mieszana z wierzchnią warstwą kompostu, albo nawet staram się ją wprowadzić w głąb. Od dłuższego czasu nakrywam czymś górę- najczęściej jest to tektura. Jakoś widzę, że pod nią szybciej się materiał przerabia i lepiej utrzymuje wilgoć.
Co jakiś czas staram się materię przemieszać na tyle, na ile mi się uda.
Wiosną wywalam wszystko, przesiewam, a resztki, te najbardziej nierozlożone wracają do kompostownika, albo lądują w beczce.
Pryzmę od czasu do czasu ( na starcie robię to zawsze) polewam jakimś gotowym "ulepszaczem", najchętniej z bakteriami. Czasem jakimś rozwodnionym kurzeńcem, albo innym g...
Zimą dodaję sporo żwirku trocinowego od kota, oczywiście tylko zasikany.
Pozdrawiam,Vivien333
-
- 200p
- Posty: 472
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kompost cz.2
Ja też kilka razy brałem z zewnątrz trawę, bo chciałem szybciej poprawić stan ziemi po budowie. To nie problem, tylko trzeba to wysuszyć i już jest siano czyli węgiel chyba bo brązoweanulab pisze:(...) Odpadów mam dużo bo dużo uprawiam i sąsiedzi mi donoszą .
Zaczynam żałować , że zwróciłąm uwagę , by nie wyrzucali trawy do rowu i teraz mam .
Na pryzmie przerabia mi się najwolniej , bo dokładane bez ładu i składu .
Dodatkowo nabyłam zrębki ze ścinki drzew . Zastanawiamsię czy mi się tam gryzonie nie zalęgną .
Taka trawa to skarb do ściółkowania. Jak pielę pod drzewem lub krzewem albo w warzywniku - wszędzie tam gdzie mi pasuje to zostawiam wyrwane "chwasty" na miejscu czyli w międzyrzędziach, lub dookoła rośliny. Rośliny mnie za to uwielbiają.
Czyli to co wyrosło, to coś z ziemi pobrało, a teraz niemal wszystko wraca z powrotem.
-
- 200p
- Posty: 472
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kompost cz.2
Czy mi się zdaje, że najpierw nam brakuje, a potem mamy za dużo kompostu
Na początku się człowiekowi spieszy, i przynosi do ogrodu z zewnątrz różne materiały, żeby polepszyć stan ogrodu.
U mnie tak było, ale zauważyłem, że jest tego coraz więcej z ogrodu, czyli przestałem znosić i kupować.
Teraz mam taki etap, że staram się co się da używać jako ściółkę (do drzew, krzewów czy międzyrzędzi w warzywniku), bo mój mały kompostownik już trochę nie wyrabia, a będzie tylko gorzej.
Dążę do całkowitej eliminacji trawnika, żeby nie było trawy do kompostowania.
Jak będzie więcej gałęzi z przycinania, to kartony pójdą w odstawkę - niestety trzeba będzie wyrzucać je na makulaturę.
Mam nadzieję, że uzyskam pewną równowagę, ale to marzenie ściętej głowy.
P.S.
Mógłbym kupić rozdrabniarkę do gałęzi, ale cięcie ich sekatorem to super ćwiczenie i do tego w ogrodzie . Poza tym tnę tylko te drobne, bo większe to wspaniały materiał na małą stertę w kącie ogrodu (marzy mi się własny ogrodowy jeż).
Natomiast zupełnie nie mam czasu i ochoty na zajmowanie się kompostem - tylko wrzucam i raz w roku wybieram. Ewentualnie zerknę czy grzyb nie wyrósł, albo powącham czy nie śmierdzi, bo trzeba by było reagować. Nie dodaję żadnych ulepszaczy czy przyspieszaczy, chyba że akurat coś mam to tam wywalam. Nie wiem jaka jest wilgotność czy temperatura czy skład tego co wrzucam. Pewnie mój kompost jest przeciętny, ale mnie wystarcza. To jest mój sposób, żeby się nie zniechęcić do kompostowania, bo pewnie jak wszyscy - jedne rzeczy wolę robić bardziej niż inne.
Na początku się człowiekowi spieszy, i przynosi do ogrodu z zewnątrz różne materiały, żeby polepszyć stan ogrodu.
U mnie tak było, ale zauważyłem, że jest tego coraz więcej z ogrodu, czyli przestałem znosić i kupować.
Teraz mam taki etap, że staram się co się da używać jako ściółkę (do drzew, krzewów czy międzyrzędzi w warzywniku), bo mój mały kompostownik już trochę nie wyrabia, a będzie tylko gorzej.
Dążę do całkowitej eliminacji trawnika, żeby nie było trawy do kompostowania.
Jak będzie więcej gałęzi z przycinania, to kartony pójdą w odstawkę - niestety trzeba będzie wyrzucać je na makulaturę.
Mam nadzieję, że uzyskam pewną równowagę, ale to marzenie ściętej głowy.
P.S.
Mógłbym kupić rozdrabniarkę do gałęzi, ale cięcie ich sekatorem to super ćwiczenie i do tego w ogrodzie . Poza tym tnę tylko te drobne, bo większe to wspaniały materiał na małą stertę w kącie ogrodu (marzy mi się własny ogrodowy jeż).
Natomiast zupełnie nie mam czasu i ochoty na zajmowanie się kompostem - tylko wrzucam i raz w roku wybieram. Ewentualnie zerknę czy grzyb nie wyrósł, albo powącham czy nie śmierdzi, bo trzeba by było reagować. Nie dodaję żadnych ulepszaczy czy przyspieszaczy, chyba że akurat coś mam to tam wywalam. Nie wiem jaka jest wilgotność czy temperatura czy skład tego co wrzucam. Pewnie mój kompost jest przeciętny, ale mnie wystarcza. To jest mój sposób, żeby się nie zniechęcić do kompostowania, bo pewnie jak wszyscy - jedne rzeczy wolę robić bardziej niż inne.