Ostatniej nocy padał śnieg, było lekko na minusie. Dzień mglisty i ciepły +4C.

Sobota była piękna, słoneczna i ciepła. Temperatura wyniosła +12 st. C. Śnieg zniknął praktycznie. Od jutra każdy dzień cieplejszy niż dzisiejszy.

Istotnie chlapa i kałuże. Ale ja bym się nie cieszył z tego wyskoku temperaturowego. Ruszy wegetacja, a tu koło 15-20 marca brzdęk! i wróci zima! W zeszłym roku w kwietniu i maju dwa razy zmarzły mi winorośle; odbiły...ale co z tego jeśli pędy zamiast 2 metrów miały w lecie pół metra. Jak nieprzewidywalna jest pogoda przy tym " globalnym ociepleniu " przekonują się mieszkańcy tropikalnego Teksasu. Hiszpania też swoje dostała, a u nas było cieplutko.

No i jest chlapa . Do południa dało się jeszcze pozjeżdżać na sankach z górki, potem temperatura doszła do 8 C i wszędzie pełno wody i mokrego śniegu.

Masz rację.W marcu temperatury nocne rzędu -5,-7 st. C są jeszcze normalną rzeczą. U mnie temperatura nie była straszna w porównaniu z innymi regionami. Bałem się bardziej rozhartowania roślin, bo do połowy stycznia czuły się, jak na przedwiośniu i przyszła w połowie miesiąca ta jedna noc z -16 st. C. (minimalna temperatura tej zimy). Na szczęście pąki drzew nie są uszkodzone, choć były mocno nabrzmiałe. Typowe kwietniowe przymrozki do około 21 dnia tego miesiąca (-3) są już faktycznie zagrożeniem, bo winorośl wcześniej startuje i w kwietniu od 2018 r. są już pierwsze liście z kwiatostanami, natomiast w maju (-1) potrafi zważyć zielone przyrosty i uszkodzić kwiatostany, ale tego na szczęście jeszcze nie doświadczyłem. Luty w ostatnich dniach jest na poziomie , jakim jest u mnie od 2014 r. A pogodowe szaleństwa faktycznie świadczą o zmianach klimatycznych.

W nocy było minus 2, teraz 5 na plusie.

Niedziela była słoneczna i bardzo ciepła. Temperatura wyniosła +12,+13 st. C. W piątek pojawiły się skowronki, a dzisiaj przyleciały szpaki.

Noc -4,4C, teraz temp idzie do góry i widać słońce.

Dziś słonecznie +12C +13C, na ciemiernikach i rannikach używały sobie pszczoły.Cięłam hortensje i powojniki.

Dzień był słoneczny +7C, teraz -1,1C i idzie do dołu. Do rana pewnie sporo spadnie, tym się nie martwię, może powstrzyma roztopy? W moje rzeczce wody jak w lipcu,ledwie 7 cm. Nadają iż od jutra ma się zmienić i będzie przybierać. Śniegu ci u nas dostatek, tak z pół metra. Ja to ruszy to nie wiem gdzie ta ilość spłynie. Sąsiedzi wylegli na powiatową drogę, wzięli łomy i zaczęli kruszyć lód na jezdni. Prawie jak za komuny.

Sakra, jakie dwa światy. U nas noc minęła z dwustopniowym przymrozkiem,a dzień był słoneczny i z temperaturą +13 st. C. IMGW we Wro odwołało wczoraj alarmy hydrologiczne na Nysie Kłodzkiej i Odrze. Śniegu nie ma od czwartku/piątku, ziemię osuszają promienie słoneczne, zatem nasza nadodrzańska kraina przygotuje się na schodzącą rzekami wodę z topniejącego śniegu w Sudetach w marcu/kwietniu.

W nocy były -2, -3 st. C. Wtorek słoneczny z temperaturą ca. +16 st. C.

U mnie 2 na plusie, cały dzień mgła.

Noc minęła z temperaturą +3, +4 st. C. Poranek słoneczny i wspaniały. Nad okolicznymi polami wesoło śpiewają skowronki, a w ogrodzie słychać trele różnych ptaków. Szpaki przechadzają się gromadkami po ogrodzie i dziobią coś w trawie.

Piszemy tu głównie z dwóch skrajnych miejsc, czyli z płn.-wsch. i płd.-zach., a brakuje wpisów z terenów centrum (Łódź) i wschodu (Warszawa, Radom, Lublin). Szkoda, bo byłby ciekawy opis. Radio Wrocław zapowiada na dziś lokalnie na płd.-zach. nawet do +20 st. C .

Miniona noc +4C, padał słaby deszczyk. Śniegu nieco ubyło. Teraz 7C i przedziera się słońce.

Najcieplejszy dzień tegorocznego przedwiośnia. Temperatura po południu osiągnęła +21 st. C. I jak co roku od 2017, w drugiej połowie lutego zaczynają zielenić się agresty. To wyznaczniki w moim ogrodzie startu wegetacji i początku krążenia soków w krzewach owocowych.

Co prawda hiacynty i żonkile wyszły już 20 grudnia, ale od kilku dni poczynają sobie coraz śmielej, podobnie jak tulipany i irysy.