Powrót do uprawy kaktusów - dylematy

Awatar użytkownika
Marcin T
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 42
Od: 4 wrz 2016, o 11:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Powrót do uprawy kaktusów - dylematy

Post »

Dzień dobry,

Po spędzeniu porcji czasu w sieci doszedłem do wniosku, że chyba tu znajduje się największa i uporządkowana baza wiedzy oraz ekipa doświadczonych kaktusiarzy :)
Kaktusy hodowałem ładnych kilka lat. Najpierw była to szklarenka balkonowa (okno południowe), a po przeprowadzce na swoje pierwsze lokum zbudowałem w ogrodzie szklarnię, która również zbierała z południa co tylko się dało. W okolicach 2000 roku podczas zimowania na korytarzu skradziono mi część kolekcji, głównie mniejsze egzemplarze. Te większe zostały, ale jakoś tak się wszystko poukładało, że przed przeprowadzką na swoje stałe mieszkanie nie miałem widoków na kontynuowanie pasji, ponadto moje kaktusy były już znacznych rozmiarów i coraz trudniej było to ogarnąć. Zdecydowałem wówczas o przekazaniu całej kolekcji do palmiarni w Gliwicach. Do dziś nie wiem czy to był dobra decyzja, ale to przeszłość.

Teraz, po dwóch dekadach chciałbym wrócić do chodzenia wokół kłujaków :roll: Uświadomiłem sobie, że zdobyta wiedza nieco wyparowała i trzeba będzie pochłonąć literaturę od początku, ale dziś jest to o wiele łatwiejsze.
Największy dylemat mam z wyborem gatunków. Nie chciałbym pchać się w egzemplarze duże, z którymi za jakiś czas będę musiał się rozstawać, ale to ogarnę.
Drugim dylematem jest miejsce do hodowli i to jest clou tematu. Do dyspozycji mam balkon ustawiony na wschód.
Wiem, szału nie ma, ale chyba nie jestem na przegranej? Mogę zbudować na nim szklarenkę, ale ciągle myślę nad tym, czy jest sens, gdyż mam dwa dosyć głębokie parapety. Coś podpowiada mi, że szklarenka to lepszy wybór, zwłaszcza w naszym klimacie. Przed moim balkonem nie ma innych zabudowań, więc jak dobrze deszcz zacina, potrafi być mokro, wiatr podobnie uderza. Mieszkam na 4, ostatnim piętrze. To też przemawia za szklarnią. Co myślicie. Podpowiedzcie, proszę :)
Poniżej wstawiam część starutkich zdjęć moich podopiecznych z lat 90-tych. Załączam też pstryk balkonu, na którym mogę sobie teraz porządzić.
Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek

Obrazek
Pozdrawiam
Marcin
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20122
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Powrót do uprawy kaktusów - dylematy

Post »

Cieszę się że do nas dołączyłeś, witam serdecznie. :D
Myślę że tylko kurtuazyjnie piszesz dylematach hodowlanych - tego się nie da zapomnieć! To na pewno potrafisz bo rośliny z lat dawno minionych pokazujesz ładne i dobrze kwitnące. :)

Co możemy podyskutować to o miejscu do hodowania roślin.
Mam podobną lokalizację - 4te piętro - tyle że jest to lokalizacja południowo-zachodnia. Nawet wygląda na to że i balkony mamy podobne z różnicą taką, że jest to lustrzane odbicie... Twoja jest lepsza bo wschodnia, spokojnie więc można na niej hodować większość kaktusów i sukulentów. Ja na swoim niewielkim areale poprzez system półek, regałów, wykorzystując też parapety i poręcze znalazłem miejsce na kilkaset - a pewnie znacznie więcej - roślin. Czyli można? Można! :lol:
Marcin T napisał(a):
Mogę zbudować na nim szklarenkę, ale ciągle myślę nad tym, czy jest sens, gdyż mam dwa dosyć głębokie parapety. Coś podpowiada mi, że szklarenka to lepszy wybór, zwłaszcza w naszym klimacie. Przed moim balkonem nie ma innych zabudowań, więc jak dobrze deszcz zacina, potrafi być mokro, wiatr podobnie uderza. Mieszkam na 4, ostatnim piętrze. To też przemawia za szklarnią.
Ja wykorzystując fakt że miałem w połowie balkonu ścianę z przejściem wielkości drzwi po prostu zaszkliłem połowę balkonu, wstawiłem też oszklone drzwi we wspomnianą wnękę oraz wstawiłem tam 2x regał 3 poziomowy. Wymaga to zgody Spółdzielni! Mam tam na zimę grzejnik CO oraz 2x termowentylator które włączają się kiedy temperatura spada poniżej krytycznego poziomu.
Oczywiście miał być na tym koniec, reszta balkonu pozostawała do dyspozycji żony - do czasu. :roll: Teraz oczywiście żona dalej dysponuje tą częścią balkonu ale stoją tam wszędzie gdzie mogą (i nie mogą!) moi ociernieni ulubieńcy a w tym wypadku hybrydy trichocereusów i echinopsisów bo to obecnie jest trzon mojej kolekcji.
Jeśli jesteś zainteresowany to gdzieś na którymś z moich wątków są pewnie zdjęcia, można je pewnie w wyszukiwarce odnaleźć i obejrzeć.
Oczywiście nie jest to ideał, rośliny nie wyglądają przeważnie tak jak mogły by wyglądać w szklarni czy choćby w folii ale... to się lubi co się ma i w ten sposób hoduję tam swoje rośliny z niezłym skutkiem już prawie 45 lat. :D
Największy dylemat mam z wyborem gatunków. Nie chciałbym pchać się w egzemplarze duże, z którymi za jakiś czas będę musiał się rozstawać, ale to ogarnę.
Wielkość ma znaczenie - szczególnie w hodowli roślin na balkonie. :wink:
To główne kryterium dla mnie, nigdy nie sprowadzałem roślin dorastających do naprawdę wielkich rozmiarów typu E. grusonii. Postawiłem na mniejsze, moja od zawsze specjalizacja to rodzaj Parodia o których to roślinach zresztą wraz z niestety nieżyjącym już kolegą Andrzejem M. z Gdańska napisałem kilka artykułów do PTMK-owskiego Świat Kaktusów. Poza tym z biegiem lat sprawdziłem dogłębnie co u mnie w miarę dobrze rośnie, wygląda i kwitnie i obecnie są to tylko w szklarni sulkorebucje, lobiwie oraz gymnokalicja a na odkrytym balkonie hybrydy trichocereusa (niestety to w większości spore i duże rośliny), echinopsisa, chamaeceresa, rebucji oraz lobiwii z urozmaiceniami typu np. hildewintera hybr. :)

Nie wiem jakie rośliny hodowałeś i jakie obecnie preferujesz. Ja u siebie postawiłem wyłącznie na rośliny Ameryki Południowej bo te mi się podobają i te w moich warunkach najlepiej (chociaż nie idealnie) wyglądają i kwitną. Ty możesz hodować oczywiście inne ale pamiętać musisz że wschodnia wystawa nie daje tyle słońca i światła aby nie wyciągały się na niej tzw. meksykańczyki czy inne, naprawdę światłolubne kaktusy - tak naprawdę to nawet część sulkorebucji, rebucji czy lobiwii rośnie w tych warunkach w słupek więc się raczej nie nadają.

Uff, rozpisałem się nadmiernie ale akurat urlopuję więc mam czas a i temat interesujący... :wink:
Zajrzyj na moje wątki to może coś interesującego w uzupełnieniu tego pisania zobaczysz? Zapraszam. :)

Powodzenia życzę w decyzjach a potem w hodowli naszych ulubionych roślinek. Będę uważnie obserwował wątek bo jak piszę wyżej temat dla mnie jest ciekawy. :idea:
Awatar użytkownika
Marcin T
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 42
Od: 4 wrz 2016, o 11:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Powrót do uprawy kaktusów - dylematy

Post »

Witam serdecznie i dziękuję za zainteresowanie tematem :)
hen_s pisze:Co możemy podyskutować to o miejscu do hodowania roślin.
Mam podobną lokalizację - 4te piętro - tyle że jest to lokalizacja południowo-zachodnia. Nawet wygląda na to że i balkony mamy podobne z różnicą taką, że jest to lustrzane odbicie... Twoja jest lepsza bo wschodnia, spokojnie więc można na niej hodować większość kaktusów i sukulentów. Ja na swoim niewielkim areale poprzez system półek, regałów, wykorzystując też parapety i poręcze znalazłem miejsce na kilkaset - a pewnie znacznie więcej - roślin. Czyli można? Można! :lol:
Chcieć to móc, mawiają.
Ja, niestety nie mogę pozwolić sobie na taką zabudowę balkonu, niemniej obserwują nasłonecznienie i wszystko wskazuje na to, że najlepszym miejscem dla kaktusów będzie balustrada. Chciałbym na górze balustrady właśnie zbudować niską, wąską, ale długą szklarenkę. Tam promieni słońca jest najwięcej. Jest jeszcze opcja na ścianie czy narożniku w końcu balkonu, jak na zdjęciu z poprzedniego posta, ale płyta balustrady zasłania dość mocno promienie w dolnej części tej ściany. Wyobrażam sobie tam ustawienie kaskadowe jak na tym zdjęciu
hen_s pisze:Ja wykorzystując fakt że miałem w połowie balkonu ścianę z przejściem wielkości drzwi po prostu zaszkliłem połowę balkonu, wstawiłem też oszklone drzwi we wspomnianą wnękę oraz wstawiłem tam 2x regał 3 poziomowy. Wymaga to zgody Spółdzielni! Mam tam na zimę grzejnik CO oraz 2x termowentylator które włączają się kiedy temperatura spada poniżej krytycznego poziomu.
Oczywiście miał być na tym koniec, reszta balkonu pozostawała do dyspozycji żony - do czasu. :roll: Teraz oczywiście żona dalej dysponuje tą częścią balkonu ale stoją tam wszędzie gdzie mogą (i nie mogą!) moi ociernieni ulubieńcy a w tym wypadku hybrydy trichocereusów i echinopsisów bo to obecnie jest trzon mojej kolekcji.
hen_s pisze: Wielkość ma znaczenie - szczególnie w hodowli roślin na balkonie. :wink:
To główne kryterium dla mnie, nigdy nie sprowadzałem roślin dorastających do naprawdę wielkich rozmiarów typu E. grusonii. Postawiłem na mniejsze, moja od zawsze specjalizacja to rodzaj Parodia o których to roślinach zresztą wraz z niestety nieżyjącym już kolegą Andrzejem M. z Gdańska napisałem kilka artykułów do PTMK-owskiego Świat Kaktusów. Poza tym z biegiem lat sprawdziłem dogłębnie co u mnie w miarę dobrze rośnie, wygląda i kwitnie i obecnie są to tylko w szklarni sulkorebucje, lobiwie oraz gymnokalicja a na odkrytym balkonie hybrydy trichocereusa (niestety to w większości spore i duże rośliny), echinopsisa, chamaeceresa, rebucji oraz lobiwii z urozmaiceniami typu np. hildewintera hybr. :)

Nie wiem jakie rośliny hodowałeś i jakie obecnie preferujesz. Ja u siebie postawiłem wyłącznie na rośliny Ameryki Południowej bo te mi się podobają i te w moich warunkach najlepiej (chociaż nie idealnie) wyglądają i kwitną. Ty możesz hodować oczywiście inne ale pamiętać musisz że wschodnia wystawa nie daje tyle słońca i światła aby nie wyciągały się na niej tzw. meksykańczyki czy inne, naprawdę światłolubne kaktusy - tak naprawdę to nawet część sulkorebucji, rebucji czy lobiwii rośnie w tych warunkach w słupek więc się raczej nie nadają.
Zawsze podobały mi się Gymocalicja, Parodie, Rebutie :oops: Wydaje mi się, że dadzą radę na wschodniej ścianie, zwłaszcza w szklarence z możliwością wentylowania. One też (o ile znowu mnie pamięć nie myli) mają więcej cierpliwości wobec ewentualnych błędów w uprawie. Miałem też trochę Mamilarii, ale o ile dobrze pamiętam, to głównie meksykańczyki, i tu może być już gorzej ze światłem.
hen_s pisze: Uff, rozpisałem się nadmiernie ale akurat urlopuję więc mam czas a i temat interesujący... :wink:
Zajrzyj na moje wątki to może coś interesującego w uzupełnieniu tego pisania zobaczysz? Zapraszam. :)

Powodzenia życzę w decyzjach a potem w hodowli naszych ulubionych roślinek. Będę uważnie obserwował wątek bo jak piszę wyżej temat dla mnie jest ciekawy. :idea:
Dziękuję. Będę starał się pisać jak idzie odbudowa hodowli, ale przede mną najpierw małe prace stolarskie.

Aha, jeszcze korzystając z okazji - dzięki zasobom forum znalazłem w sumie dwa najbardziej polecane i pewne punkty zakupu. Są nimi p. Miloslav Stania oraz Andrzej i Łucja Hinz. Jestem na dobrej drodze czy jest jeszcze jakiś punkt zaczepienia? Czy Śląski oddział PTMK jeszcze istnieje? Ostatnia aktualizacja na stronie ma 6 lat, stąd moje wątpliwości tak na razie bez telefonowania.
Pozdrawiam
Marcin
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20122
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Powrót do uprawy kaktusów - dylematy

Post »

A ja na końcu Twojego balkonu za oknem widział bym regalik - przecież nie przeszkadzał by nikomu(?). :lol:
U mnie taki stoi i mu dobrze... ;:204

Pozwolę sobie zaprezentować jak to wygląda u mnie - jeśli nie życzysz sobie to proszę napisz i skasuję.
Zdjęcie z wczesnej wiosny poprzedniego roku:

Obrazek

To się może udać! ;:108
Marcin T napisał(a):
(...) wszystko wskazuje na to, że najlepszym miejscem dla kaktusów będzie balustrada. Chciałbym na górze balustrady właśnie zbudować niską, wąską, ale długą szklarenkę. Tam promieni słońca jest najwięcej. Jest jeszcze opcja na ścianie czy narożniku w końcu balkonu, jak na zdjęciu z poprzedniego posta, ale płyta balustrady zasłania dość mocno promienie w dolnej części tej ściany.
Co mogę napisać...
Pogody teraz u nas dziwne, wiatry wieją silne, grady etc., etc., i konstrukcja musi być naprawdę stabilna aby to wytrzymała. Musisz to wziąć pod uwagę budując miejscówkę na balustradzie. U mnie co prawda również balustrada jest zabudowana ale to jest "tylko" wąska szyna na nieduże doniczki chamaecereusów hybryd.
Zawsze podobały mi się Gymocalicja, Parodie, Rebutie :oops: Wydaje mi się, że dadzą radę na wschodniej ścianie, zwłaszcza w szklarence z możliwością wentylowania. One też (o ile znowu mnie pamięć nie myli) mają więcej cierpliwości wobec ewentualnych błędów w uprawie. Miałem też trochę Mamilarii, ale o ile dobrze pamiętam, to głównie meksykańczyki, i tu może być już gorzej ze światłem.
Jest dokładnie jak piszesz. Nie darmo pisałem poprzednio że wiesz czego chcesz i potrafisz a tylko potrzebujesz potwierdzenia i ewentualnego wsparcia(?).
Te rośliny o których piszesz są zdecydowanie dobrym wyborem!
(...) dzięki zasobom forum znalazłem w sumie dwa najbardziej polecane i pewne punkty zakupu. Są nimi p. Miloslav Stania oraz Andrzej i Łucja Hinz. Jestem na dobrej drodze czy jest jeszcze jakiś punkt zaczepienia?
Andrzej Hinz nie wiem czy nie przeszedł już na emeryturę - od lat zresztą po troszku likwiduje swój biznes. Trzeba by pytać i ewentualnie tam jechać bo wiem że niechętnie teraz rośliny rozsyłają.
Miloslav to dobry trop - sporo ludzi się tam zaopatruje i sobie chwali.

Jedno co mogę doradzić to sprawdzenie oferty na naszym FO. Są tu wątki sprzedażowe gdzie można taniej się zaopatrzyć w ciekawe i tańsze rośliny. Wielu tak robi i są zadowoleni. Te rośliny które preferujesz - oprócz parodii - nie są trudne do zdobycia. O parodie możesz zapytać Tomka B. (blabla), tak samo jak o lobivie - to moderator naszego działu i czasem jeszcze tutaj bywa. :wink: Ma rośliny z własnych nasion przywiezionych ze stanowisk naturalnych! Sprzedaje je też na popularnej platformie handlowej.
Czy Śląski oddział PTMK jeszcze istnieje? Ostatnia aktualizacja na stronie ma 6 lat, stąd moje wątpliwości (...)
Ależ istnieje, oczywiście! I ma się dobrze - obecnie zresztą właśnie na Śląsku jest ulokowany Zarząd Główny PTMK i stamtąd ludzie rządzą kaktusami w Polsce. :lol:
Masz na miejscu doskonałe wsparcie, ludzie dobrzy, życzliwi, skorzy do pomocy no i doskonali fachowcy w tej branży. Wiem bo mam tam wielu przyjaciół a i zdarzyło mi się tam bywać nie tylko w kolekcjach. :)
Jedyny jeszcze lepszy Oddział PTMK to Lublin ale masz stamtąd nieco za daleko. Chociaż... Jak patrzę to mamy członków z praktycznie połowy kraju i chyba jest więcej ludzi zamiejscowych niż lubelaków. :wink:

Kombinuj dalej bo dobrze kombinujesz... ;:333
Awatar użytkownika
Marcin T
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 42
Od: 4 wrz 2016, o 11:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Powrót do uprawy kaktusów - dylematy

Post »

hen_s pisze:A ja na końcu Twojego balkonu za oknem widział bym regalik - przecież nie przeszkadzał by nikomu(?). :lol:
U mnie taki stoi i mu dobrze... ;:204
hen_s pisze:Pozwolę sobie zaprezentować jak to wygląda u mnie - jeśli nie życzysz sobie to proszę napisz i skasuję.
Zdjęcie z wczesnej wiosny poprzedniego roku:
Obrazek
To się może udać! ;:108
Absolutnie proszę nie usuwać! Ta fotografia to dla mnie cenna inspiracja i wskazówka. Faktycznie, może to na rozpoczęcie dobry trop. Jedynie dolne półki odpadną, bo płyta balustrady zabiera sporo światła, ale wszystko powyżej moje :D.

Obrazek

na razie jedna, no, może dwie półki, ale jednak upierałbym się, aby to była szklarenka. Przecież w upały takie jak dziś, można z powodzeniem otwierać i wietrzyć ;:3, a podczas himerycznych warunków można bardziej zapanować nad warunkami wewnątrz, nawet dogrzewając, nie prawdaż?
Na powyższym zdjęciu, wykonanym o 11:00 widać, że podchodzi cień, a promienie słońca zaczynają uciekać. Tym czasem balustrada nadal jest grzana. To mnie nurtuje, ale może przesadzam? :roll:
hen_s pisze:Pogody teraz u nas dziwne, wiatry wieją silne, grady etc., etc., i konstrukcja musi być naprawdę stabilna aby to wytrzymała. Musisz to wziąć pod uwagę budując miejscówkę na balustradzie. U mnie co prawda również balustrada jest zabudowana ale to jest "tylko" wąska szyna na nieduże doniczki chamaecereusów hybryd.
Moje strażackie doświadczenie nauczyło mnie wiele. Nie pozwoliłbym sobie na jakąkolwiek partyzantkę w tym zakresie :idea:
hen_s pisze:Nie darmo pisałem poprzednio że wiesz czego chcesz i potrafisz a tylko potrzebujesz potwierdzenia i ewentualnego wsparcia(?).
Te rośliny o których piszesz są zdecydowanie dobrym wyborem!
Czasem tak mamy, że niby wiemy, ale potrzebny jest ktoś, kto pchnie :wink:
hen_s pisze:Jedno co mogę doradzić to sprawdzenie oferty na naszym FO. Są tu wątki sprzedażowe gdzie można taniej się zaopatrzyć w ciekawe i tańsze rośliny. Wielu tak robi i są zadowoleni. Te rośliny które preferujesz - oprócz parodii - nie są trudne do zdobycia. O parodie możesz zapytać Tomka B. (blabla), tak samo jak o lobivie - to moderator naszego działu i czasem jeszcze tutaj bywa. :wink: Ma rośliny z własnych nasion przywiezionych ze stanowisk naturalnych! Sprzedaje je też na popularnej platformie handlowej.
na razie chyba nie mam uprawnień do działu ogłoszeń, gdyż go nie widzę. Klikając w Pana stopkę z ofertami taki też otrzymuję komunikat. Może za jakiś czas.
hen_s pisze:Ależ istnieje, oczywiście! I ma się dobrze - obecnie zresztą właśnie na Śląsku jest ulokowany Zarząd Główny PTMK i stamtąd ludzie rządzą kaktusami w Polsce. :lol:
Masz na miejscu doskonałe wsparcie, ludzie dobrzy, życzliwi, skorzy do pomocy no i doskonali fachowcy w tej branży. Wiem bo mam tam wielu przyjaciół a i zdarzyło mi się tam bywać nie tylko w kolekcjach. :)
Dziękuję za informację. Zatem spróbuję nawiązać kontakt. Swoją drogą szkoda, że nie aktualizują strony na bieżąco.
Pozdrawiam
Marcin
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20122
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Powrót do uprawy kaktusów - dylematy

Post »

Marcin T napisał(a):
(...)regalik(...)
Faktycznie, może to na rozpoczęcie dobry trop. Jedynie dolne półki odpadną, bo płyta balustrady zabiera sporo światła, ale wszystko powyżej moje :D.
Absolutnie nie namawiam, po prostu u mnie się ten projekt sprawdza więc chcę jedynie ewentualnie pomóc lub może zainspirować. Ty wiesz najlepiej co u Ciebie dobre! :)
U mnie balustrada z prętów to wiele nie cieniuje chociaż faktycznie rośliny na środkowej półce przez poręcz mają okresowo światła nieco mniej.
na razie jedna, no, może dwie półki, ale jednak upierałbym się, aby to była szklarenka. Przecież w upały takie jak dziś, można z powodzeniem otwierać i wietrzyć ;:3, a podczas himerycznych warunków można bardziej zapanować nad warunkami wewnątrz, nawet dogrzewając, nie prawdaż?
Jak się zamierzysz tak zrobisz. Być może to rozwiązanie jest u Ciebie idealne? Przyznaję że ciekawy jestem co zrobisz i jak to zrobisz.
Ja wystawiam rośliny wczesną wiosną (kwiecień) a chowam na koniec października. Nigdy nic moim roślinom nie stało się złego, rosną, kwitną. Fakt, czasem je zalewa deszcz ale to jest problem jedynie późną jesienią - często rośliny stojące na brzegu balkonu muszę wcześniej zabrać na zimowisko a przez sezon cieszę się że mnie przyroda wyręcza. :wink: Fakt, rośliny rosną wolniej ale przecież nie zależy mi w moich warunkach na ich szybkim wzroście a na prawidłowym kwitnieniu!
Na powyższym zdjęciu, wykonanym o 11:00 widać, że podchodzi cień, a promienie słońca zaczynają uciekać. Tym czasem balustrada nadal jest grzana. To mnie nurtuje, ale może przesadzam? :roll:
Wg mnie zdecydowanie przesadzasz. Będzie dobrze! :)
hen_s napisał(a):
Pogody teraz u nas dziwne, wiatry wieją silne, grady etc., etc., i konstrukcja musi być naprawdę stabilna aby to wytrzymała. Musisz to wziąć pod uwagę budując miejscówkę na balustradzie. U mnie co prawda również balustrada jest zabudowana ale to jest "tylko" wąska szyna na nieduże doniczki chamaecereusów hybryd.

Moje strażackie doświadczenie nauczyło mnie wiele. Nie pozwoliłbym sobie na jakąkolwiek partyzantkę w tym zakresie :idea:
Doskonale! ;:333
hen_s napisał(a):
Jedno co mogę doradzić to sprawdzenie oferty na naszym FO. Są tu wątki sprzedażowe gdzie można taniej się zaopatrzyć w ciekawe i tańsze rośliny. Wielu tak robi i są zadowoleni. (...)

na razie chyba nie mam uprawnień do działu ogłoszeń, gdyż go nie widzę. Klikając w Pana stopkę z ofertami taki też otrzymuję komunikat. Może za jakiś czas.
O ile dobrze pamiętam wystarczy chyba 20 wpisów i już się otrzymuje dostęp do działu sprzedaży. Czyli trzeba przez chwilę pobiegać po wątkach. :roll: :wink:
hen_s napisał(a):
(...) Masz na miejscu doskonałe wsparcie, ludzie dobrzy, życzliwi, skorzy do pomocy no i doskonali fachowcy w tej branży. Wiem bo mam tam wielu przyjaciół a i zdarzyło mi się tam bywać nie tylko w kolekcjach. :)

[Dziękuję za informację. Zatem spróbuję nawiązać kontakt. Swoją drogą szkoda, że nie aktualizują strony na bieżąco.
Przewodniczącym PTMK O Śląsk jest Wojtek Preidl i z nim proszę się kontaktować. Ewentualnie jeszcze Gienek S., nasz Naczelny Redaktor PTMK jest dostępny. Andrzej W. o ile się orientuję jest jeszcze nie na "chodzie" po chorobie.
Ale to na pewno jest dobry trop! :D
Awatar użytkownika
Marcin T
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 42
Od: 4 wrz 2016, o 11:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Powrót do uprawy kaktusów - dylematy

Post »

hen_s pisze:Przyznaję że ciekawy jestem co zrobisz i jak to zrobisz.
Wykombinowałem szklarenko-inspekcik balkonowy. Pozostało jeszcze pomalować stelaż i całość uzbroić. Półka na wysokości parapetu i węższa powyżej są z przeznaczeniem na rośliny. Górna, wąska część w formie plexi-daszku będzie otwierana zależnie od temperatury wewnątrz. Przykrycie zasadnicze (to pod skosem) również otwierane do góry, ale te powyższe dwa elementy będą w użyciu na marzec-maj i wrzesień-październik. W sezonie zdjęte, odstawione, a kaktusy na wolnym powietrzu. Myślę, że na początek wystarczy :oops:

Zastanawiam się jeszcze nad "oszkleniem". W grę wchodzi plexi i poliwęglan. O ile tył i lewy bok nie mają takiego znaczenia to prawy bok i przód już bardziej, gdyż z tej strony operuje słońce. Pod plexi i tak trzeba będzie rośliny wiosną cieniować, czego poliwęglan powinien mi zaoszczędzić. Jednak nie miałem nigdy do czynienia z tym materiałem. Światło przepuszczone przez niego wydaje się być rozproszone i delikatniejsze :roll:

Mam pomysł na zimowanie w tym miejscu, ale czy to się uda - czas pokaże.

Obrazek

Obrazek
Pozdrawiam
Marcin
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20122
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Powrót do uprawy kaktusów - dylematy

Post »

;:333

Koncepcja godna podziwu. Połączyłeś kilka różnych możliwych rozwiązań i to wydaje się być u Ciebie doskonałe. ;:173

Co do materiału to tylko poliwęglan wchodzi w grę. Długo by tu pisać ale z doświadczeń kolegów i tego co napotkałem w necie to jedynie ten materiał sprawdza się doskonale.

Z zimowaniem może być problem chociaż... Ja lata już zimuję przy pojedynczej szybie w metalowych ramach(!!) - stareńka to konstrukcja - i po wstawieniu do szklarenki grzejnika CO oraz 2x termowentylatorów się jakoś mi się to udaje. Jednak nie wszystkim roślinom takie surowe warunki odpowiadają, przez co z ogromnym żalem musiałem się pożegnać (nie w jednym sezonie oczywiście) z kilkoma co bardziej ciepłolubnymi ulubieńcami. :cry:
Awatar użytkownika
Marcin T
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 42
Od: 4 wrz 2016, o 11:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Powrót do uprawy kaktusów - dylematy

Post »

hen_s pisze:;:333
Koncepcja godna podziwu. Połączyłeś kilka różnych możliwych rozwiązań i to wydaje się być u Ciebie doskonałe. ;:173
Dziękuję, mam nadzieję, że moje pierwsze, czekające na parapecie kłujące przedszkolaki od P. Tomka dobrze się zaanektują.
hen_s pisze:Co do materiału to tylko poliwęglan wchodzi w grę. Długo by tu pisać ale z doświadczeń kolegów i tego co napotkałem w necie to jedynie ten materiał sprawdza się doskonale.
Proszę pisać, jeśli czas i chęci pozwalają. Lubię czytać rzeczowe posty :)
Przeszukałem mnóstwo personalnych wątków kaktusiarzy. Widać, że poliwęglan jest często stosowany, ale nie brakuje też uwag związanych z jego charakterystycznymi wadami - mniejszą niż plexi przepuszczalnością światła, odcinaniem UV czy żółknięciem. Wielu chwali ten materiał za ułatwienie pracy przy wiosennej pobudce z uwagi na rozproszenie światła, a przez to mniej naszego zaangażowania w cieniowanie. Ja upatruję w nim też właściwości termiczne, choć czy 4 mm grubości poliwęglam komorowy to zagwarantuje, nie wiem. Niekwestionowanym atutem jest cena.
Najciekawszymi są opinie, z których wynika, że ma negatywny wpływ na kwitnienie, choć są wątki z wieloma fotografiami kwitnących roślin, które tej teorii zaprzeczają. I bądź tu człowieku mądry :oops:
hen_s pisze:Z zimowaniem może być problem chociaż... Ja lata już zimuję przy pojedynczej szybie w metalowych ramach(!!) - stareńka to konstrukcja - i po wstawieniu do szklarenki grzejnika CO oraz 2x termowentylatorów się jakoś mi się to udaje. Jednak nie wszystkim roślinom takie surowe warunki odpowiadają, przez co z ogromnym żalem musiałem się pożegnać (nie w jednym sezonie oczywiście) z kilkoma co bardziej ciepłolubnymi ulubieńcami. :cry:
Z pewnością nadchodząca zima będzie testem (oczywiście przy pustej szklarni). Będę obserwował temperatury. Może wspomogę się styropianem, okładając nim ścianki, pozostawiając dostęp światła przez górną, tą skośną powierzchnię. Wpadło mi w oko tego typu ogrzewanie do szklarni. Wydaje sie być bezpieczniejsze niż termowentylator i byc może gwarantujące stabilniejsze utrzymanie temperatury?
Pozdrawiam
Marcin
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20122
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Powrót do uprawy kaktusów - dylematy

Post »

Marcin T napisał(a):
(...) mam nadzieję, że moje pierwsze, czekające na parapecie kłujące przedszkolaki od P. Tomka dobrze się zaanektują
Rozumiem że chodzi o lobivie. :D
To doskonali kandydaci dla tego typu hodowli. ;:333

Swoją drogą miło że doczytaleś o czym pisałem, ba, posłuchałeś. :wink: Nie szkoda czasu...

O poliwęglanie w zasadzie napisałeś wszystko to co ja mógłbym napisać - moja konstrukcja jest jeszcze szklana więc doświadczeń osobistych nie mam.
Dobrze przygotowałeś się teoretycznie - nic dodać, nic ująć. ;:108

Ja gdybym miał doradzać to doradził bym zdecydowanie poliwęglan pomimo jego niedoskonałości... ;:204
Z pewnością nadchodząca zima będzie testem (oczywiście przy pustej szklarni). Będę obserwował temperatury. Może wspomogę się styropianem, okładając nim ścianki, pozostawiając dostęp światła przez górną, tą skośną powierzchnię. Wpadło mi w oko tego typu ogrzewanie do szklarni. Wydaje sie być bezpieczniejsze niż termowentylator i byc może gwarantujące stabilniejsze utrzymanie temperatury?
Ja gdybym miał wybierać TERAZ ogrzewanie to wybrał bym ogrzewanie podłogowe. No, u Ciebie na reagaliku nie wiem czy by się sprawdziło. :roll:
Tej konstrukcji której link wkleiłeś nie znam, nie mogę się więc w temacie wypowiadać. Na pewno zajmuje mniej miejsca i jest mniej kłopotliwe ale czy dobrze działa i czy ciepło jest rozprowadzane tak jak przez termowentylator po całości pomieszczenia tego nie wiem.
Trzeba by chyba ze 2sztuki?
Awatar użytkownika
Marcin T
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 42
Od: 4 wrz 2016, o 11:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Powrót do uprawy kaktusów - dylematy

Post »

hen_s pisze:Rozumiem że chodzi o lobivie. :D
O Lobiviach jeszcze nie myślałem. Na początek kilka Rebutii, Parodii i Gymnocalycium.
Pod koniec sierpnia będę u Pavlicków i boję sie tej wizyty :wink:
hen_s pisze:Tej konstrukcji której link wkleiłeś nie znam, nie mogę się więc w temacie wypowiadać. Na pewno zajmuje mniej miejsca i jest mniej kłopotliwe ale czy dobrze działa i czy ciepło jest rozprowadzane tak jak przez termowentylator po całości pomieszczenia tego nie wiem.
Trzeba by chyba ze 2sztuki?
Są różne długości/moce tych urządzeń. Teoretycznie powinna wystarczyć jedna sztuka o mocy 45W, którą producent rekomenduje na powierzchnię 0,8 m2. Wydatek nie jest jakiś wielki. Może zaryzykuję. Jeśli się sprawdzi lub nie - dam znać.
Pozdrawiam
Marcin
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20122
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Powrót do uprawy kaktusów - dylematy

Post »

Parodie bardziej ciepłolubne - to o nich pisałem że nie wytrzymują trudniejszych warunków zimowania. :wink:
Natomiast lobivie, gymno oraz rebucje nadają się jak najbardziej. ;:108

Tak, oczywiście, napisz jak się urządzenie sprawdza. Ja u siebie nie zastosuję ale jak ktoś zapyta to będę wiedział co odpowiedzieć. :)
Powodzenia! ;:333

I oczywiście dalej pisz jak sobie radzisz z powrotem do uprawy kaktusów. :D
Awatar użytkownika
Marcin T
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 42
Od: 4 wrz 2016, o 11:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Powrót do uprawy kaktusów - dylematy

Post »

hen_s pisze:Parodie bardziej ciepłolubne - to o nich pisałem że nie wytrzymują trudniejszych warunków zimowania. :wink:
Natomiast lobivie, gymno oraz rebucje nadają się jak najbardziej. ;:108
Parodie mam tylko dwie: Juckeri i Hausteiniana. Zobaczymy jak się przyjmą na moim balkonie.
hen_s pisze:I oczywiście dalej pisz jak sobie radzisz z powrotem do uprawy kaktusów. :D
Łatwo nie jest :wink:
Wczoraj posadziłem wszystkie maluchy przysłane przez p. Tomka. Dopóki nie skończę szklarenki, pozostaną parepetowcami :)

Obrazek

Tym czasem z odzysku mam taki egzemplarz. Dostał nowe podłoże, zrobiłem też dwie odszczepki, natomiast mam kłopot z ustaleniem co to za model :oops: Niepokoją mnie też te czarne kropki, aczkolwiek od dłuższego czasu są bez zmian. Roślina lata rosła na zachodnim parapecie wewnętrznym.

Obrazek
Pozdrawiam
Marcin
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje kaktusy i inne sukulenty !”